Dołącz do nas

Piłka nożna

[RELACJA] Brak słów

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po dwóch tygodniach przerwy katowiczanie zmierzyli się na własnym stadionie z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Po niemrawym początku sezonu, trener zdecydował się na kilka znaczących korekt w składzie. Na boisku zabrakło Tomasza Wisio, który nawet nie załapał się na ławkę rezerwowych. Przebudowany został również atak, na ławce zasiadł Prokić oraz Lebedyński. Ich miejsce zajęli Ćerimagić oraz Goncerz.

GKS: M.Abramowicz – D.Abramowicz, Kamiński, Prażnowski, Czerwiński – Jóźwiak, Zejdler, Kalinkowski, Cerimagic – Foszmańczyk- Goncerz

PBB: Leszczyński- Deja, Piacek, Magiera, Gumny, Moskwik, Hanzel, Sierpina, Janota, Jaroch, Haskic

Pierwsze minuty spotkania pokazały, że żadna z drużyn nie będzie ograniczała się do bronienia własnej bramki. Katowiczanie starali się przedrzeć w pole karne przeciwnika dokładnymi prostopadłymi podaniami a Podbeskidzie szukało swoich szans w stałych fragmentach gry i w ataku pozycyjnym. Pierwsza groźna sytuacja miała miejsce w 20. minucie. Foszmańczyk wypuścił Jóźwiaka w uliczkę, ten odegrał mu w pole karne i w tym momencie obrońcy gości zdołali w ostatniej chwili przechwycić piłkę. Mimo dużych chęci brakowało w rozegraniu dokładności i na pierwszy celny strzał musieliśmy czekać do 22 minuty. Goncerz dobrze wypatrzył Kalinkowskiego a ten będąc sam na sam z bramkarzem w trudnej sytuacji uderzył prost w niego. Kilka minut później w dogodnej sytuacji znalazł się Foszmańczyk, ale zamiast strzelać próbował wymusić rzut karny za co został ukarany żółtą kartką. W 31. minucie Ćerimagić pokazał co potrafi idealnie dośrodkowując na głowę Goncerza, nasz kapitan uderzył niestety tylko w słupek. Podbeskidzie odpowiedzią szarżą Gumnego na skrzydle, który minął Dawida Abromowicza jak pachołek treningowy, jednak jego podanie w pole karne zostało wybite przez naszych obrońców. Chwilę później Podbeskidzie wykonywało rzut wolny z 25 metra. Na całe nasze szczęście piłka nieznacznie minęła poprzeczkę. W ostatnich minutach to właśnie goście przejęli inicjatywę i mięli kolejną sytuacje. Po dośrodkowaniu z głębi pola Nermin Haskić minimalnie się pomylił.

GieKSa rozpoczęła drugą połowę od bardzo dobrego podania Zejdlera do Jóźwiaka, niestety nasz młody pomocnik naciskany przez przeciwnika nie uderzył czysto w piłkę.  Kilka chwil później GieKSa przeprowadziła kombinacyjną akcję w której główną role odegrał Foszmańczyk. Pomocnik GieKSy odegrał do Jóźwiaka, a ten zbyt lekko uderzył na bramkę. Katowiczanie dalej atakowali, ale brakowało 100% sytuacji. Swoich sił próbował jeszcze Ćerimagić oraz z dystansu Kalinkowski. GieKSa grała a rywal strzelił bramkę. Ten scenariusz przerabialiśmy w poprzednich spotkaniach i znów przeżyliśmy to w meczu z TSP. Po rzucie wolnym piłka poodbijała się przypadkowo od  zawodników i trafiła pod nogi Gumnego, który z kilku metrów pewnie pokonał Abramowicza. Pierwszy strzał Podbeskidzia i gol.  Trener długo się nie zastanawiał i wprowadził zmiany w składzie. Boisko opuścił Ćerimagić oraz Zejdler a ich miejsce zajęli Prokić oraz Lebedyński. Niestety szczęście opuściło nas całkowicie i kilka minut później goście podwyższyli prowadzenie. Dośrodkowanie na bramkę zamienił Szymon Lewicki. GieKSa złapała kontakt z rywalem po golu Goncerza, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego. Katowiczanie nawet zdołali zdobyć wyrównującego gola, lecz sędzia odgwizdał spalonego.  GieKSa pokazała charakter i walczyła do końca o punkt. Niestety najdogodniejszą sytuację zmarnował Prokić, który nie potrafił pokonać bramkarza z 2 metrów.  Mecz kończy się naszą porażką i piłkarze żegnani są gwizdami.

Katowiczanie przegrywają drugie spotkanie z rzędu i tracą kolejne cenne punkty. Niestety zmiany nic nie wniosły do gry.  Gramy ładnie, ale nieskutecznie. Szczęście również nas opuściło na dobre.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


20 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

20 komentarzy

  1. Avatar photo

    Krzysztof

    31 marca 2017 at 22:41

    Zas wpier…. Masakra , ekstraklasa ?!
    Nie w tym roku- zenada!
    Pierd… Goncerza ” karta sie odwroci, gramy dobrze tylko czegos brakuje , haha
    Czegos ? Punktow i wynikow… !!!

    Gieksaaaa siatkarska duma Katowic!

  2. Avatar photo

    Rudy

    31 marca 2017 at 22:43

    Obroncy stoja jak widly w gnoju przy obu bramkach !

  3. Avatar photo

    Marcin

    31 marca 2017 at 22:50

    Coś mi się wydaje że kopacze mają stresik przed awansem i nie dadzą rady nam go zapewnić. Trener zmień taktyka jak Nawałka i chłopcy zaczęli wygrywać! Jak nie teraz to kiedy może w końcu posłuchasz kogoś z forum.

  4. Avatar photo

    kibic

    31 marca 2017 at 22:50

    sory ale plakac sie chce,gdzie sa ci co bronili zespol Lukasz i reszta co dzis napisza ze kazdej druzynie starcza ze dwie sytuacje i nas ograja jak dziecibylo widac panike i odwolanie meczu i gdzie ta forma i kondycja po 2 tygodniach przerwy w dupie,sory ale niewiem czy to nie celewe dzialanie zarzadu,miasta aby nie bylo awansu czekam na te fachowe wypowiedzi obroncow druzyny i trenera

  5. Avatar photo

    tombotleg

    31 marca 2017 at 23:17

    Atak przebudowany, kurwa raczej zlikwidowany, Brzęczek nie nadaje się na trenera Naprzodu Lipiny, to jest dyletant trenerski, jak zobaczyłem Goncerza w 1 składzie to wiedziałem wszystko, ostatnia szansa, Brzęczek wypierdalaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  6. Avatar photo

    1906

    31 marca 2017 at 23:23

    Dziękujemy;)

  7. Avatar photo

    Boss

    31 marca 2017 at 23:24

    Gramy ładnie ? Zostawcie sympatie do klubu na boku i oceńcie sytuacje na trzeźwo, mecz na słabym poziomie. Zachciało się brzeczkowi brazyliany! Nauczeni przez 10 lat doświadczeniem powinnismy grać tak jak na jesień, zero z tylu najważniejsze. Obrona dno

  8. Avatar photo

    Tom

    31 marca 2017 at 23:31

    Gdzie my tam ładnie graliśmy ? 90% meczu to kopanian

  9. Avatar photo

    KruchA GruchA

    31 marca 2017 at 23:34

    we wtorek latwe 3 punkciki i nikt nie bedzie pamietal PBB

  10. Avatar photo

    psz

    31 marca 2017 at 23:41

    I niech Krupa wyp…la z tą siatkówką, póki piłkarsko nie będzie, jak ma być!

  11. Avatar photo

    tombotleg

    31 marca 2017 at 23:42

    2 tygodnie wolnego, zero sparingu, gdzie ta poprawa po Sosnowcu, kiedy myśmy wygrali jakiś ważny mecz pod ciśnieniem?, zobaczymy decyzje Prezesa Cygana, jak Brzęczka nie wypierdzielą dzisiaj/jutro to szykujcie się na następny sezon w tej zasranej lidze amen.

  12. Avatar photo

    TOMASZ

    31 marca 2017 at 23:50

    ZA GKS ZA KATOWICE W SERCU ZAWSZE EKSTRAKLASA MOŻE BYĆ ALE CHŁOPAKI MUSZĄ TEGO CHCIEĆ NIE ZWAŻAJĄC NA KASĘ I ZARZĄD A JAK NIE TO NIECH KLEPIĄ TĄ PIŁKĘ W PIERWSZEJ LIDZE I OKI.APELUJĘ TYLKO DO LUDZI KTÓRZY BLUKAJĄ GIEKSE TO WIELKI KLUB KTÓRY W LATACH 90 WYELIMINOWAŁ ZIDANNA Z BORDOUX TO BYŁA GIEKSA I DO TEGO DĄŻCIE.OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO……………………….kKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAATTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWIIIIIIIIIIIIIIIIIICCCCCCCCCCEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE………………OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG…….KKKKKKKKKKKKKKKK……………………SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  13. Avatar photo

    TOMASZ

    31 marca 2017 at 23:54

    ooooooooooooo……GKS..ooooooooooKATOWICE

  14. Avatar photo

    hajna

    1 kwietnia 2017 at 00:04

    Kiedy wyleci ten osioł J.Brzeczek jego brak pomysłu na ustawienie drużyny brak przeglądu zawodników w trakcie meczu przez co robi zbyt późne zmiany.Sen o ekstraklasie się skończył dzięki Kamińskiemu który przy pierwszej bramce zachował się jak trampkarz przy drugiej zostawił samotnie Prażnowskiego przy źle ustawionym Abramowiczu to są konsekwencje braku szybkich zmian Ceremagicz już w pierwszej połowie był do zmiany dużo kiwek więcej niecelnych podań i strzałów słabszy Zejdler.Szkoda straconej szansy na ekstraklasę ale z tym trenerem krego ego jest większe od umiejętności nie widza szans.

  15. Avatar photo

    Gieksiorz

    1 kwietnia 2017 at 01:31

    dziś dostałem 2 razy w ryj.choc tym razem porazka mniej boli,bardziej mnie boli jak się traktuje kibicow i do czego się dopuszcza na naszym stadionie.na sektorze 3 po strzelonej bramce dla podbeskidzia uaktywnila się grupa kibicow tego klubu,jakies najebane gorole i ich wymalowane przemadrzale dupy.prowokowali kibicow Gieksy a to gestem Kozakiewicza,a to szydzeniem z naszego stadionu,powyciagali szaliki i czuli się jak u siebie,gdy doszło do zaognienia sytuacji obtoczyla ich szczelnie grupa ochroniarzy.ja się pytam jak to jest ze kibic GieKSy majacy karnet bądź bilet musi siedzieć nisko za lawka trenera gdzie mało widać a takie ciule przyjezdzaja i panosza się,widac panowie z zarządu nas bardzo szanują,a gdzie bezpieczeństwo?po wyglądzie tych goroli smiem wnioskować ze to albo radni,albo działacze z bielska byli,to wezcie se ich na sektor vip i niech nie wkurwiaja ludzi.mam już dość ciągłego mamienia ludzi awansem,stadionem,robicie nas za chuja?prezydent ma w dupie stadion lepiej galerie pobudować i tramwaj puscic.co wy kurwa nieudaczniki robicie z ta GieKSą?jestem WKURWIONY!!!

  16. Avatar photo

    Marcin

    1 kwietnia 2017 at 07:46

    W DUPIE 3 PKT W DUPIE EKSTRAKLASA W DUPIE NOWY STADION ZAŚ DO DUPY WEEKEND I NOWE CHASŁO REKLAMOWE DLA MARKETINGU CAŁA GIEKSA W DUPIE DZIĘKUJE JESZCZE DWA SZPILE I TEŻ BĘDE MIEĆ WAS GŁĘBOKO W DUPIE

  17. Avatar photo

    Irishman

    1 kwietnia 2017 at 08:59

    K O M P R O M I T A C J A !!!!!
    K O M P R O M I T A C J A !!!!!
    K O M P R O M I T A C J A !!!!!

    I nie mówię tylko o tym meczu, tylko o tym jak prezentuje się drużyna, którą fachowcy widzieli (bo to już historia) jako jednego z głównych kandydatów do awansu.
    Trudno to ogarnąć i już serio rożne myśli chodzą po głowie… SABOTAŻ? Jeśli po tym blamażu Zarząd nic nie zrobi, to coraz więcej ludzie będzie to uważało za coraz bardziej prawdopodobne.

  18. Avatar photo

    PAKEr

    1 kwietnia 2017 at 09:21

    Już wiadomo, że nie awansujemy, ale nie narzekajcie-I liga jest zajebista, ciekawsza od Ekstraklasy. Mi się podoba! Szkoda tylko, że u nas już nie ma kto strzelać goli.

  19. Avatar photo

    Gieksiorz

    1 kwietnia 2017 at 11:56

    Musi być efekt nowej miotly i tak już nic nie ma do stracenia,potrzeba chopa z jajami a nie wydumana pizde.pytam się zarządu ,prezydenta Krupe,radnych co wy kurwa robicie z tym klubem??!!Krupa więcej galerii nabuduj,moze metro ciulnij albo linie bany jeszcze jedna,was tam w urzędzie miasta albo więcej goroli z ajdrachu albo śmierdzieli bo nie rozumiem jak można nie silnego klubu z infrastruktura,ciagle tylko pierdolicie i ludzi naciagacie.za rok na Górnik karnet kupie,ludzie powinni zbojkotować was,kocham ten klub ale trzeba pierdolnac w końcu reka w stol!!!

  20. Avatar photo

    GDM

    2 kwietnia 2017 at 23:40

    Psz zastanow sie co piszesz ?!
    Wyp… Z siatkowka ?! Po pierwsze Gieksa to Gieksa !
    Szanuj kibicow Naszego klubu tych z innej dyscypliny ! …ku…
    Poza tym lepsza jest jakos w tej Siatkarskiej Gieksie! Z liderami potrafia urywac punkty ! Zespolami top plus ligi i czlowoym zespola europy ( Asecco, Skra, Zaksa, Jastrzebski )
    Na siatkowke sa mniejsze pensje i koszty a potrafia 🙂
    W pilce u Nas co przykre: nie ma checi, ambicji i planu na rozwoj ze strony UM i wladz Gieksy! Przykre to miasto wielkie jak Katowice zasluguja i na stadion i na dobra gre klubu xD

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Panie! Do ligi jest siedem dni!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Sezon – proszę państwa – za pasem. W zasadzie można powiedzieć, że „polskie granie” już się rozpoczęło – czwartkowym meczem Legii z Aktobe. Za chwilę Superpuchar, a za tydzień wraca ekstraklasa. Szybko zleciało. Dla nas zacznie się podobno „najtrudniejszy sezon dla beniaminka”, czyli drugi sezon. Choć beniaminkiem już nie jesteśmy, tylko pełnoprawnym ligowcem. No – może prawie pełnoprawnym, zobaczymy, jak te rozgrywki się potoczą i czy GieKSa zaliczy sezon zbliżony do poprzedniego, a jak wiemy, ten poprzedni przyniósł nam sporo radości i dumy.

Co nas czeka – tego nie wie nikt. Nie ukrywajmy, że poprzednie rozgrywki i postawa w nich GKS były zaskoczeniem. Katowiczanie zaprezentowali się bardzo dobrze, pokazali swój styl, waleczność, ofensywną piłkę. Na palcach jednej ręki można by policzyć mecze, w których nasz zespół był zdecydowanie słabszy od rywala. Dwa spotkania z Legią, Lech w Poznaniu, Górnik w Zabrzu, Pogoń w Szczecinie. A poza tym? Może by się znalazła jakaś Jaga na wyjeździe, ale tak naprawdę nawet w przegranych meczach katowiczanie nie odbiegali bardzo od rywali. Czasem nawet byli lepsi. A przecież oprócz tego było też sporo zwycięstw.

Mogliśmy się zastanawiać, jak GKS będzie się spisywał, mając zapewnione utrzymanie. I spisywał się nadal bardzo dobrze. Po zadyszce z Legią i Koroną przyszło siedem punktów w ostatnich trzech meczach.

Sezon jest niewiadomą choćby z powodu zmian kadrowych, które zawsze między sezonami mają miejsce. Straciliśmy bardzo ważną postać, czyli Oskara Repkę, który po fenomenalnej końcówce sezonu bardzo mocno podwyższył swoje noty, trafił do kadry i odszedł do Rakowa Częstochowa. Szkoda bardzo tego zawodnika, ale taka jest kolej rzeczy. Oskar grał w GKS przez kilka lat i nikt się nim nie interesował, ale promocja na boiskach ekstraklasy jest tak wielka, że ta scena plus jego kapitalne występy zaowocowały transferem do wicemistrza Polski. Wcześniej odszedł też Sebastian Bergier, za którym w Katowicach nikt nie płacze, choć sam Seba trochę płacze, że nie był w Katowicach traktowany jak należy (nie przez kibiców). Napastnik dał nam więcej goli, niż sobie wyobrażaliśmy i godnie zastąpił Adama Zrelaka. Natomiast nie jest to piłkarz, którego nie da się zastąpić.

Z ważnych piłkarzy to jedyne odejścia, więc mimo wszystko ta kadra nie została mocno przetrzebiona. Przede wszystkim udało się wykupić Mateusza Kowalczyka, co było celem numer jeden. Wokół tego zawodnika zapewne będzie się kręcić gra naszego zespołu. Utrzymanie tego piłkarza to wielki sukces i naprawdę optymistyczna sprawa, bo teraz proszę sobie wyobrazić utratę i Repki, i Kowalczyka. To byłby już mały sportowy dramat. Został Kowal – więc jest nieźle.

A piłkarze, którzy przyszli? Różne są opinię o naszym mercato. I wszystko wyjdzie w praniu. Pozyskani zawodnicy nie są z czołówki ligi, ale nie oszukujmy się – tacy piłkarze w pierwszej lidze do nas nie przychodzili. Praktycznie w komplecie są to zawodnicy, którzy odgrywali może nie wszyscy pierwszoplanowe, ale jednak ważne role w swoich zespołach – i co najważniejsze – w ekstraklasie! Zaczęliśmy od dwójki z Pogoni Szczecin. Kacper Łukasiak regularnie wchodził w meczach Portowców, Marcel Wędrychowski zresztą również, a i kilka spotkań zagrał od pierwszej minuty. Aleksander Paluszek wiosną w wielu meczach Śląska był podstawowym zawodnikiem. Jakuba Łukowskiego pamiętamy przede wszystkim z doliczonego czasu gry i bramki na Bukowej – w strugach deszczu – dla Widzewa. A Maciej Rosołek – piłkarz, który w ostatnich dwóch latach obniżył nieco loty, ale to zawodnik z potencjałem, a GieKSa jest miejscem, w którym tacy gracze się odbudowują.

Przede wszystkim jednak to, co powinno nas napawać optymizmem to po prostu praca zespołu – praca sztabu szkoleniowego, który stworzył, wykreował ten zespół od zera. Praca metodyczna, konsekwentna i z pasją, co choćby było widać w serialu Canal Plus. Dlaczego więc miałoby być gorzej? Dobra praca zawsze się broni i – choć wiadomo, że to jest sport i wahania mogą być – to ten atut GieKSy jest ewenementem w ekstraklasie. Puszcza spadła, więc nie ma już Tomasza Tułacza, jako rekordzisty pod względem stażu. Teraz to Rafał Górak dzierży tę palmę pierwszeństwa i to z olbrzymią przewagą. Po nim najdłuższy stań ma Adrian Siemieniec, ale to jest tylko… 2023 rok. Reszta trenerów jest od 2024 lub później! Abstrahując od… wszystkiego, jest to dramat polskiej piłki i brak jakiejkolwiek ciągłości. Naprawdę więc doceniajmy to, że mamy zespół budowany przez lata, nawet jeśli po drodze wszyscy – piłkarze, trener, cały sztab szkoleniowy i kibice, musieli przetoczyć wielki, potężny, monstrualny głaz. Wszystkim się to opłaciło.

Katowiczanie postawili wysoko poprzeczkę w poprzednim sezonie. I teraz są dwie szkoły. Jedna mówi o tym, że musimy piąć się do góry, walczyć o wyższe miejsca i zdobyć większą liczbę punktów. Z drugiej strony, naprawdę ta postawa w ostatnich rozgrywkach była nad wyraz dobra, więc może być tak, że liczba punktów w tych nadchodzących – będzie mniejsza. Nie sposób przewidzieć, w którą stronę to pójdzie. Dlatego tak ważne jest wsparcie i ta cała otoczka, która była w poprzednim sezonie. Przecież to, co GieKSa zrobiła, punktując z marszu na nowym stadionie, to też było coś spektakularnego. Obawialiśmy się, że katowiczanie będą przez chwilę grać na Nowej Bukowej, jak na wyjeździe. A gdzie tam. Od razu był to ICH stadion. W aspekcie psychologicznym to, że od razu zaczęli wygrywać na nowym obiekcie, jest bardzo ważne, bo po prostu oni znają, my znamy i ten stadion zna smak zwycięstwa.

Nawet Kolejorz zna smak „zwycięstwa” na Nowej Bukowej, bo choć dość rozpaczliwie wywalczyli remis, to po meczu byli w takiej euforii, jakby wygrali, bo przecież przybliżyli się tym punktem do mistrzostwa.

Ostatnie chwile ligowego odpoczynku przed nami kibicami. A od przyszłej soboty się zacznie znów – co tydzień kibicowskie i piłkarskie święto, czyli GieKSa w ekstraklasie!

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Czuć to było z boiska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Raków Częstochowa odbyła się konferencja prasowa, podczas której wypowiedzieli się trenerzy Rafał Górak i Marek Papszun. Poniżej główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji.

Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa):
Zależało nam, żeby dobrze zacząć i wejść w sezon i to zrobiliśmy. Z wymagającym przeciwnikiem. W zeszłym sezonie dwa trudne spotkania, na starej Bukowej – nie byliśmy lepsi, ale wygraliśmy, a potem przegraliśmy u siebie, choć nasza gra była już lepsza. Więc te mecze z GKS były trudne. Dzisiaj też było trudno, ale pokazaliśmy już na starcie dojrzałość i dyscyplinę taktyczną. Momentami nawet taki performance. Jestem zadowolony i z optymizmem patrzymy w przyszłość. Teraz regeneracja, jutro jeszcze mamy sparing dosłownie dla kilku zawodników, których mamy w kadrze i tych z akademii. I szykujemy się do meczu pucharowego z Żiliną.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Trudno zacząć od porażki, to nigdy nie jest fajna sprawa. Natomiast trzeba sobie bezapelacyjnie i szczerze powiedzieć, że trafiliśmy na mocny zespół, na pragmatyczną piłkę i ta gra Rakowa, która mi zawsze tak imponuje – dziś ją było czuć z boiska. Przyjmujemy z szacunkiem tę grę, teraz musimy wyciągnąć wnioski, a także doprowadzać do tego, żeby zespół był lepszy z każdym dniem. Musimy kalkulować, że jak trafimy na takiego przeciwnika, to może on postawić takie warunki, że będzie trudno stwarzać sytuację jakąś lawinową ilością lub tak przejąć inicjatywę, żeby to potem udokumentować golami. Był to trudny i wymagający mecz, natomiast sama pierwsza połowa była stabilna i graliśmy dobrze, mając na uwagę przeciwnika i trochę jestem niezadowolony z wejścia w drugą połowę, kiedy pierwsze dziesięć minut było najsłabsze w naszym wykonaniu w meczu i przeciwnik to wykorzystał, zdobywając bramkę. Nie chcemy robić z tego problemu, natomiast w każdym meczu chcemy zdobywać punkty. Teraz musimy się przygotować do następnego spotkania, które rozegramy tutaj w następny poniedziałek.

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Turniej na Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do galerii z turnieju kibiców GKS Katowice, który odbył się w sobotę 12 lipca na Bukowej. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara.   

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga