Dołącz do nas

Piłka nożna

Rozmowy z Prokicem, Abramowiczem, Kamińskim przed I treningiem

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Na pierwszym treningu zjawili się wszyscy gracze, GieKSy, którzy na ten moment są w kadrze zespołu. Przed pierwszym treningiem porozmawialiśmy chwilę z nowymi graczami Prokicem, Abramowiczem oraz doświadczonym obrońcą GieKSy Mateuszem Kamińskim. Poczytajcie, co mieli do powiedzenia zawodnicy w pierwszy dzień treningów.

Prokic: Dla zawodnika to super sprawa, gdy może podpisać kontrakt zanim skończy się sezon. Ze spokojną głową pojechałem do domu na wakacje, spędziłem czas z rodziną na spokojnie. Miałem spokojną głowę. Grałem wcześniej w wyższych szczeblach rozgrywkowych. W Bełchatowie ciężko miałem się pokazać, gdy w drużynie na bokach grali bracia Mak. Teraz na pewno jestem bogatszy o doświadczenie. Liczę, że tutaj w Katowicach wywalczę miejsce w składzie i pokażę się z dobrej strony. Najważniejsza dla mnie jest gra w składzie. Trener widział moje mecze, oglądali mnie widzieli, że lubię grać 1na 1, grać kombinacyjnie. Mam nadzieję, że to przekonało trenerów do mojej osoby. Dziś pierwszy trening i poznam wszystkich chłopaków. Moja pozycja? Lepiej się czuje na boku, ale lubię grać w ataku. Niby podobna gra, ale wiadomo, że na skrzydle trzeba więcej biegać.

Abramowicz: Ze składu w GieKSie znam Frańczaka, nawet można powiedzieć, że dobrze się znamy, bo mieszkaliśmy blisko siebie. Do tego Nowak i Foszmańczyk, bo byliśmy razem w Termalice. Z aklimatyzacją, więc nie powinno być problemów. Lewa obrona to moja pozycja, w Puszczy różnie to było, bo czasem grałem w pomocy, albo lewym stoperze. Generalnie gram na lewej stronie, chce się jak najlepiej sprzedawać na boisku na tej pozycji. Wiem, że kibice oglądali filmiki z moimi akcjami jednak to tylko zlepek akcji, to, co było w Puszczy to już za nami, teraz muszę sprzedać swój potencjał w Katowicach. Gotowy na walkę o ekstraklasę? Oczywiście, że tak. Gdybym nie był gotowy to byśmy nie rozmawiali dzisiaj. Wiem, na co się piszę, chce podejmować nowe wyzwania i walczyć o najwyższe cele. Mam nadzieję, że nam się to uda. Moje wyrzuty z autu? Zanim zacząłem na poważnie grać w piłkę to trenowałem różne dyscypliny m.in zapasy i to chyba po takich ogólnych treningach została mi taka umiejętność. Każdy trener z jakim pracowałem liczył na takie stałe fragmenty gry z mojej strony.

Kamiński: To już mój chyba 5-6 powrót do GieKSy po wakacjach, dreszczyk jest zawsze nawet po tej przerwie letniej, która jest krótka. Wiemy dobrze oco będziemy grać. Zawsze sięmówiło, że gramy o awans, ale wcześniej tak naprawdę nie było podstaw by walczyć o ten awans. Wydaje mi się, że teraz od pewnego czasu te podstawy są i od pierwszego meczu będziemy chcieli realizować ten cel. Mówiąc podstawy mam tu na myśli organizację klubu, która jest już na poziomie, który daje nam prawo by realnie myśleć o tej ekstraklasie. Można mieć kadrę, ale trzeba mieć też organizację do tego by awansować. Nasza jest taka, że walczymy w tym sezonie o awans. Moja pozycja w obronie? Jest nas 5 do grania w obronie, zobaczymy jakie będą jeszcze transfery. Nie mnie oceniać zawodników, którzy do nas doszli. Każdy na pewno będzie walczyć o pozycje w pierwszym składzie oraz to by z niego nie wypaść.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna kobiet

Mistrzowska galeria!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obejrzenia galerii z pogromu 7:2 Pogoni Tczew oraz świętowania drugiego tytułu mistrzowskiego przez GKS Katowice. 

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Kielc

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami przedostatni wyjazd w tym sezonie, wiec czas na post scriptum z wyjazdu do stolicy województwa świętokrzyskiego.

  1. Na wyjazd do Kielc złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały one przyznane. Madziara i Kazik na foto, a Shellu i ja na prasę.
  2. Niestety Shellu nie doszedł do siebie po ostatnich wojażach i w ostatniej chwili musiał zrezygnować z wyjazdu.
  3. Z racji poniedziałkowego terminu wszyscy byliśmy prosto po pracy i ostatecznie z Katowic ruszyliśmy chwilę po 15:00.
  4. Autostrada do bramek była mega zakorkowana, ponieważ są tam wieczne remonty, ale dalej jechało się już dużo lepiej i pod stadionem w Kielcach byliśmy godzinę przed meczem z jednym krótkim postojem.
  5. Początkowo nie dostaliśmy wjazdówki na stadion, ale postanowiłem spróbować. Do bramy wjazdowej zrobił się mały zator i Kazik kilkukrotnie powtórzył – „Zawróć i tak nas nie wpuszczą, innych też odsyłają”, ale ja chciałem spróbować.
    .
  6. Gdy wreszcie przyszła nasza kolej, aby tam podjechać, okazało się, że nie ma nas na liście („kto by się spodziewał ;)”), ale… pani tylko dopisała naszą rejestrację i zostaliśmy wpuszczeni.
  7. Razem z Madziarą udałem się po akredytacje, a Kazik odpalił drona, żeby polatać nad stadionem. Pod punktem odbiorów spotkaliśmy faceta, który chodził z mikrofonem i wydawał się na osobę znaną, ale nie wiedzieliśmy skąd.
  8. Dopiero po spotkaniu Kazik mnie uświadomił, że to jeden z uczestników „Gogglebox. Przed telewizorem” – osobiście rzadko oglądam telewizję i nie pokojarzyłem. A Kazik zbił z nim piątkę.
  9. Pod samochodem okazało się, że karta pamięci z kamery, która nagrywa doping, została w domu i zrobiło mi się ciepło. Na szczęście dron od Kazika ma taka samą i pojemność była akurat na mecz z kawałkiem.
    .
  10. Gdy ja już siedziałem na trybunie prasowej i ogarniałem relację tekstową na żywo, to zadzwoniła do mnie Magda z telefonu Kazika, że gdzieś zgubiła telefon. Myślała, że może został w aucie i chciałaby kluczyki. Ogólnie miałem sporo do przejścia, żeby zejść na dół, ale stadion Korony jest tak zaprojektowany, że parkingiem da się podejść w zasadzie pod trybunę, więc moje kluczyki poleciały w dół, bo jak wiadomo „w górę nie polecą”
  11. Telefon szybko się odnalazł, ale tym razem to Magda najadła się strachu, co zauważył nawet mijający ją trener Rafał Górak. W konsekwencji dostała nawet żółtą koszulkę, którą zawodnicy mieli na rozgrzewce, a którą chcieli uhonorować Mistrzostwo Polski kobiecej drużyny..
  12. Spotkanie było rozgrywane wieczorem przy 8 stopniach Celsjusza, ale było jakoś wyjątkowo zimno, a moje stwierdzenie do kolegi siedzącego obok, że „piździ jak w kieleckim – nie wzięło się z niczego” rozbawiło kilku lokalnych dziennikarzy.
  13. Kibice Korony bardzo fajnie bawili się w młynie z wykorzystaniem szalików. Najpierw wszyscy przekręcali je w lewo następnie w prawo, a chwilę później zwijali je w kulkę i wypuszczali z rąk, odliczając od dziesięciu..
  14. Nasi kibice jak zawsze zaprezentowali się bardzo dobrze nie tylko wizualnie, ale tez wokalnie, co już w tym sezonie było podkreślane niejednokrotnie i to przez różne ekipy z całej Polski..
  15. Spotkanie nie ułożyło się po naszej myśli, a Dawid Błanik powtórzył wyczyn z meczu przy Bukowej i w końcówce spotkania zagwarantował Koronie komplet punktów.
  16. Konferencja przebiegła sprawnie, a Shellu z domu ogarniał relację meczową. Wystarczyło mu tylko nagranie z konferencji, więc w drogę powrotną ruszyliśmy stosunkowo szybko.
  17. W domach byliśmy około północy.
  18. Został nam ostatni wyjazd, tym razem nad morze.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga