Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – [5] – GieKSa wreszcie pokonała rywala zza miedzy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z MKS-em trwał 92 minuty, z czego I set 30 min. – II set 27 min. – III set 35 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 23: zagrywka 10, atak 9, siatka 2, inne 2.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 24: zagrywka 14, atak 5, siatka 3, inne 2.

Ilość zdobytych punktów – GKS 53: Quiroga 11, Butryn 10, Pietraszko 9, Komenda 7, Kohut 6, Witczak 5, Kapelus 5.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 20: Komenda 5, Quiroga 5, Pietraszko 4, Butryn 3, Witczak 2, Kapelus 1.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 33: Butryn 7, Kohut 6, Quiroga 6, Pietraszko 5, Kapelus 4, Witczak 3, Komenda 2.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 25: Pietraszko 6, Butryn 5, Kohut 5, Komenda 4, Witczak 3, Quiroga 2, Kapelus 1, Kalembka -1.

Ilość zagrywek – GKS 74: Komenda 17, Quiroga 15, Kapelus 12, Butryn 10, Pietraszko 10, Kohut 6, Witczak 2, Kalembka 2.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 14: Komenda 3, Butryn 2, Kapelus 2, Pietraszko 2, Quiroga 2, Witczak 1, Kalembka 1, Kohut 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 8: Komenda 3, Quiroga 3, Butryn 1, Pietraszko 1.

Ilość przyjęć – GKS 60: Quiroga 28, Kapelus 14, Mariański 13, Kohut 2, Komenda 1, Kalembka 1, Pietraszko 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 3: Quiroga 3.
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 53%: Kapelus 64%, Mariański 62%, Kohut 50%, Quiroga 50%, Komenda 0%, Kalembka 0%, Pietraszko 0%.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 35%: Mariański 62%, Kohut 50%, Kapelus 36%, Quiroga 25%, Komenda 0%, Kalembka 0%, Pietraszko 0%.

Ilość ataków – GKS 83: Quiroga 21, Butryn 16, Kapelus 15, Pietraszko 11, Witczak 9, Kohut 9, Komenda 2.
Ilość błędów w ataku – GKS 5: Butryn 2, Quiroga 2, Witczak 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 6: Kapelus 2, Quiroga 2, Butryn 1, Pietraszko 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 36: Butryn 8, Quiroga 8, Pietraszko 6, Kohut 6, Kapelus 5, Witczak 2, Komenda 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 43%: Kohut 67%, Pietraszko 55%, Komenda 50%, Butryn 50%, Quiroga 38%, Kapelus 33%, Witczak 22%.

Ilość bloków punktowych – GKS 9: Witczak 3, Komenda 3, Pietraszko 2, Butryn 1.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 3: Pietraszko 2, Kalembka 1.

 

Początek meczu nie układał się po naszej myśli. To goście grali pewniej i skuteczniej w ataku, zaczynając już od przewagi 0:3. Dopiero po przerwie na żądanie Piotra Gruszki przy stanie 9:12 nasza gra wróciła na odpowiednie tory, dobra zagrywka plus bloki punktowe i tym razem to rywale mieli problemy z kończeniem własnych ataków. Wystarczy nadmienić, że już do końca tego seta, będzinianie zdobyli tylko 3 oczka po własnych akcjach! – blok punktowy, as serwisowy oraz atak ze skrzydła. Od stanu 15:18 GieKSa grała już na dobrym poziomie i w sumie spokojnie wygrała tego seta. Skuteczność w ataku lepsza po naszej stronie – GKS miał 42% przy 27% MKS-u – w punktach wyszło 11:7. W asach i blokach wygraliśmy 7:5. Tylko błędów własnych było za dużo – GieKSa miała aż 9, a goście 7. Przyjęcie też lepsze u nas – dokładne na poziomie 58% do 33%, a perfekcyjne na poziomie 26% do 28%. W punktowaniu wyróżnił się Pietraszko, który zdobył 6 oczek.

Drugi set zaczął się co prawda od naszego prowadzenia 5:4, ale potem inicjatywa należała do naszych rywali, którzy zdobyli przewagę (5:8) i utrzymywali ją prawie do samego końca (20:21). Końcówkę lepiej zagrali jednak nasi siatkarze i już przy pierwszej piłce setowej udało się zamknąć tego seta, dzięki nieporozumieniu graczy przeciwnej drużyny i błędzie przy siatce. Tym razem w ataku byliśmy słabsi – GKS miał 43% przy 57% będzinian – w punktach podliczono 12:17, a więc spora strata. Odrobiliśmy straty pięcioma asami serwisowymi, bo w blokach był remis 1:1. Resztę zrobiły błędy własne – GKS 5, a MKS 7. Przyjęcie dalej na wysokim poziomie w naszej ekipie – dokładne na poziomie 60% do 29%, a perfekcyjne na poziomie 45% do 24%. Punkty dla GieKSy głównie zdobywali Butryn i Quiroga po 5.

Trzecia partia znów źle zaczęła się dla GKS-u, bo goście prowadzili 0:3, ale dość szybko udało się odrobić straty (6:6), by za chwilę wyjść na prowadzenie 10:8. Wyrównana gra trwała do stanu po 18 i wtedy w rolach głównych wystąpili sędziowie, którzy podjęli wielce kontrowersyjną decyzję, zmieniając ją dwukrotnie po challenge’ach. Po ostrych protestach trenera Piotra Gruszki oraz bardzo długiej przerwie w grze, można było mieć obawy, jak to całe zamieszanie wpłynie na grę naszego zespołu. Na szczęście siatkarze GKS-u wytrzymali ciśnienie i koncentrację w zaciętej końcówce, gdy to goście wciąż minimalnie prowadzili (22:23). Wtedy to gracze MKS-u nie wytrzymali już presji, nie kończąc żadnej swej akcji do końca meczu. Skuteczność była minimalnie lepsza po naszej stronie – GKS miał 45% przy 34% rywali – punktowo wyszło 13:11. W asach i blokach też ciut lepsi nasi zawodnicy – 4:3. Błędy własne GieKSa 10, a MKS 9. Przyjęcie się tym razem wyrównało – dokładne na poziomie 43% do 43%, a perfekcyjne na poziomie 33% do 24%. W punktowaniu najlepsi u nas byli Butryn 5 i Kohut 4 oczka.

Ogólnie mecz na dobrym naszym poziomie, z bardzo dobrymi końcówkami setów. Martwią słabe wejścia w set (pierwszy i trzeci) oraz wciąż zbyt duża ilość błędów własnych. Cieszy również coraz stabilniejsze przyjęcie w naszym zespole. Słów kilka o frekwencji na hali. Na meczu z MKS-em było najmniej widzów w całej historii występów GKS-u w PlusLidze. Na pewno wpływ na to miał środowy termin spotkania i zmiana godziny na wcześniejszą, aby można było zdążyć na Bukową oraz mało atrakcyjny medialnie rywal. Dodatkowo wiele osób, nie chce jeździć na mecze na zad… ale no cóż klub musiał się z tym liczyć „wyrzucając” drużynę tak daleko od centrum miasta. Mecze w Spodku pod względem frekwencji, to zupełnie inna bajka. Wracając do statystyk meczowych, to łącznie skuteczność w ataku była u nas na poziomie 43% przy 40% rywali – w punktach podliczono 36:35.W asach serwisowych nasza spora przewaga bo 8:3, a w blokach punktowych również byliśmy lepsi, bo 9:6. Łącznie punktacja po skończeniu własnych akcji wyszła 53:44 na naszą korzyść. Błędy własne czasami zdarza się ich troszkę za dużo, tym razem u nas było 24 przy 23 u rywali. W przyjęciu widać od początku sezonu znaczący postęp, w środę było – dokładne na poziomie 53% do 35%, a perfekcyjne na poziomie 35% do 25%. Punktowanie rozłożyło się na całą drużynę, najwięcej oczek zdobyli Quiroga 11 oraz Butryn 10, więc nie dziwi wybór na MVP tego meczu, naszego… libero Bartosza Mariańskiego, który miał 62% przyjęcie oraz obronił efektownie kilka piłek po silnych zbiciach przeciwników.

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 5 meczach (18 setów)

Bilans meczów łącznie – 3:2 – Bilans punktów – 9:6 – Bilans setów – 11:7 – Bilans małych punktów – 425:399
Bilans meczów „u siebie” – 1:1 – Bilans punktów – 3:3 – Bilans setów – 4:3 – Bilans małych punktów – 173:170
Bilans meczów „na wyjeździe” – 2:1 – Bilans punktów – 6:3 – Bilans setów 7:4 – Bilans małych punktów – 252:229

Rozegrane mecze – 5: Witczak, Komenda, Butryn, Kapelus, Pietraszko, Kohut, Stelmach, Quiroga, 4: Fijałek, Mariański, 3: Stańczak, Krulicki, Kalembka, 2: Sobański

Rozegrane sety – 18: Kapelus, Quiroga, 17: Komenda, Butryn, Pietraszko, 15: Kohut, 12: Stańczak, Witczak, 11: Fijałek, 10: Mariański, Stelmach, 6: Krulicki, 5: Kalembka, 4: Sobański,

Widzów na meczach GKS-u – „u siebie” / „na wyjeździe” – 2300:5200

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u trwały 473 minuty, z czego I set 120 min. – II set 128 min. – III set 139 min. – IV set 86 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 130: zagrywka 72, atak 37, siatka 10, inne 11.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 120: zagrywka 82, atak 23, siatka 8, inne 7.

Ilość zdobytych punktów – GKS 295: Butryn 59, Quiroga 56, Kapelus 55, Pietraszko 47, Kohut 30, Komenda 16, Witczak 14, Sobański 7, Krulicki 6, Kalembka 2, Stelmach 2, Fijałek 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 112: Butryn 22, Kapelus 20, Pietraszko 18, Quiroga 18, Kohut 11, Komenda 11, Witczak 6, Sobański 3, Krulicki 2, Stelmach 1.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 183: Quiroga 38, Butryn 37, Kapelus 35, Pietraszko 29, Kohut 19, Witczak 8, Komenda 5, Krulicki 4, Sobański 4, Kalembka 2, Fijałek 1, Stelmach 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 134: Quiroga 29, Kapelus 28, Pietraszko 28, Butryn 27, Kohut 18, Witczak 4, Krulicki 3, Stelmach 2, Komenda 2, Kalembka 1, Sobański 0, Fijałek -2, Mariański -2, Stańczak -4.

Ilość zagrywek – GKS 423: Quiroga 72, Komenda 65, Pietraszko 61, Butryn 60, Kapelus 58, Kohut 48, Witczak 23, Krulicki 14, Fijałek 8, Kalembka 7, Sobański 6, Stelmach 1.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 82: Pietraszko 18, Kapelus 13, Komenda 12, Kohut 10, Butryn 10, Quiroga 7, Krulicki 3, Sobański 3, Witczak 3, Fijałek 2, Kalembka 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 25: Komenda 5, Pietraszko 4, Quiroga 4, Witczak 3, Butryn 3, Kapelus 2, Kohut 2, Krulicki 2.

Ilość przyjęć – GKS 329: Kapelus 120, Quiroga 100, Stańczak 54, Mariański 33, Sobański 9, Kalembka 3, Kohut 3, Pietraszko 2, Komenda 2, Stelmach 1, Fijałek 1, Krulicki 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 19: Quiroga 7, Kapelus 4, Stańczak 4, Mariański 2, Fijałek 1, Sobański 1.
Przyjęcie negatywne – GKS 65: Kapelus 25, Quiroga 15, Stańczak 10, Mariański 8, Sobański 3, Komenda 1, Kalembka 1, Pietraszko 1, Kohut 1.
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 87: Kapelus 30, Quiroga 24, Mariański 15, Stańczak 12, Sobański 2, Krulicki 1, Pietraszko 1, Stelmach 1, Kohut 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 26%: Krulicki 100%, Stelmach 100%, Pietraszko 50%, Mariański 45%, Kohut 33%, Kapelus 25%, Quiroga 24%, Stańczak 22%, Sobański 22%, Komenda 0%, Fijałek 0%, Kalembka 0%,

Ilość ataków – GKS 485: Quiroga 124, Butryn 119, Kapelus 98, Pietraszko 42, Kohut 36, Witczak 29, Sobański 12, Komenda 11, Krulicki 8, Kalembka 3, Stelmach 2, Fijałek 1.
Ilość błędów w ataku – GKS 23: Butryn 11, Quiroga 6, Kapelus 3, Witczak 3.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 37: Butryn 11, Kapelus 7, Quiroga 7, Witczak 4, Sobański 3, Kohut 2, Komenda 2, Pietraszko 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 232: Butryn 52, Kapelus 51, Quiroga 50, Pietraszko 29, Kohut 23, Witczak 8, Sobański 6, Krulicki 4, Komenda 4, Stelmach 2, Kalembka 2, Fijałek 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 48%: Fijałek 100%, Stelmach 100%, Pietraszko 69%, Kalembka 67%, Kohut 64%, Kapelus 52%, Krulicki 50%, Sobański 50%, Butryn 44%, Quiroga 40%, Komenda 36%, Witczak 28%,

Ilość bloków punktowych – GKS 38: Pietraszko 14, Komenda 7, Kohut 5, Butryn 4, Witczak 3, Kapelus 2, Quiroga 2, Sobański 1.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 8: Quiroga 2, Pietraszko 2, Kohut 1, Butryn 1, Kapelus 1, Kalembka 1.
MVP – GKS 3: Komenda 2, Mariański 1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Panie! Do ligi jest siedem dni!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Sezon – proszę państwa – za pasem. W zasadzie można powiedzieć, że „polskie granie” już się rozpoczęło – czwartkowym meczem Legii z Aktobe. Za chwilę Superpuchar, a za tydzień wraca ekstraklasa. Szybko zleciało. Dla nas zacznie się podobno „najtrudniejszy sezon dla beniaminka”, czyli drugi sezon. Choć beniaminkiem już nie jesteśmy, tylko pełnoprawnym ligowcem. No – może prawie pełnoprawnym, zobaczymy, jak te rozgrywki się potoczą i czy GieKSa zaliczy sezon zbliżony do poprzedniego, a jak wiemy, ten poprzedni przyniósł nam sporo radości i dumy.

Co nas czeka – tego nie wie nikt. Nie ukrywajmy, że poprzednie rozgrywki i postawa w nich GKS były zaskoczeniem. Katowiczanie zaprezentowali się bardzo dobrze, pokazali swój styl, waleczność, ofensywną piłkę. Na palcach jednej ręki można by policzyć mecze, w których nasz zespół był zdecydowanie słabszy od rywala. Dwa spotkania z Legią, Lech w Poznaniu, Górnik w Zabrzu, Pogoń w Szczecinie. A poza tym? Może by się znalazła jakaś Jaga na wyjeździe, ale tak naprawdę nawet w przegranych meczach katowiczanie nie odbiegali bardzo od rywali. Czasem nawet byli lepsi. A przecież oprócz tego było też sporo zwycięstw.

Mogliśmy się zastanawiać, jak GKS będzie się spisywał, mając zapewnione utrzymanie. I spisywał się nadal bardzo dobrze. Po zadyszce z Legią i Koroną przyszło siedem punktów w ostatnich trzech meczach.

Sezon jest niewiadomą choćby z powodu zmian kadrowych, które zawsze między sezonami mają miejsce. Straciliśmy bardzo ważną postać, czyli Oskara Repkę, który po fenomenalnej końcówce sezonu bardzo mocno podwyższył swoje noty, trafił do kadry i odszedł do Rakowa Częstochowa. Szkoda bardzo tego zawodnika, ale taka jest kolej rzeczy. Oskar grał w GKS przez kilka lat i nikt się nim nie interesował, ale promocja na boiskach ekstraklasy jest tak wielka, że ta scena plus jego kapitalne występy zaowocowały transferem do wicemistrza Polski. Wcześniej odszedł też Sebastian Bergier, za którym w Katowicach nikt nie płacze, choć sam Seba trochę płacze, że nie był w Katowicach traktowany jak należy (nie przez kibiców). Napastnik dał nam więcej goli, niż sobie wyobrażaliśmy i godnie zastąpił Adama Zrelaka. Natomiast nie jest to piłkarz, którego nie da się zastąpić.

Z ważnych piłkarzy to jedyne odejścia, więc mimo wszystko ta kadra nie została mocno przetrzebiona. Przede wszystkim udało się wykupić Mateusza Kowalczyka, co było celem numer jeden. Wokół tego zawodnika zapewne będzie się kręcić gra naszego zespołu. Utrzymanie tego piłkarza to wielki sukces i naprawdę optymistyczna sprawa, bo teraz proszę sobie wyobrazić utratę i Repki, i Kowalczyka. To byłby już mały sportowy dramat. Został Kowal – więc jest nieźle.

A piłkarze, którzy przyszli? Różne są opinię o naszym mercato. I wszystko wyjdzie w praniu. Pozyskani zawodnicy nie są z czołówki ligi, ale nie oszukujmy się – tacy piłkarze w pierwszej lidze do nas nie przychodzili. Praktycznie w komplecie są to zawodnicy, którzy odgrywali może nie wszyscy pierwszoplanowe, ale jednak ważne role w swoich zespołach – i co najważniejsze – w ekstraklasie! Zaczęliśmy od dwójki z Pogoni Szczecin. Kacper Łukasiak regularnie wchodził w meczach Portowców, Marcel Wędrychowski zresztą również, a i kilka spotkań zagrał od pierwszej minuty. Aleksander Paluszek wiosną w wielu meczach Śląska był podstawowym zawodnikiem. Jakuba Łukowskiego pamiętamy przede wszystkim z doliczonego czasu gry i bramki na Bukowej – w strugach deszczu – dla Widzewa. A Maciej Rosołek – piłkarz, który w ostatnich dwóch latach obniżył nieco loty, ale to zawodnik z potencjałem, a GieKSa jest miejscem, w którym tacy gracze się odbudowują.

Przede wszystkim jednak to, co powinno nas napawać optymizmem to po prostu praca zespołu – praca sztabu szkoleniowego, który stworzył, wykreował ten zespół od zera. Praca metodyczna, konsekwentna i z pasją, co choćby było widać w serialu Canal Plus. Dlaczego więc miałoby być gorzej? Dobra praca zawsze się broni i – choć wiadomo, że to jest sport i wahania mogą być – to ten atut GieKSy jest ewenementem w ekstraklasie. Puszcza spadła, więc nie ma już Tomasza Tułacza, jako rekordzisty pod względem stażu. Teraz to Rafał Górak dzierży tę palmę pierwszeństwa i to z olbrzymią przewagą. Po nim najdłuższy stań ma Adrian Siemieniec, ale to jest tylko… 2023 rok. Reszta trenerów jest od 2024 lub później! Abstrahując od… wszystkiego, jest to dramat polskiej piłki i brak jakiejkolwiek ciągłości. Naprawdę więc doceniajmy to, że mamy zespół budowany przez lata, nawet jeśli po drodze wszyscy – piłkarze, trener, cały sztab szkoleniowy i kibice, musieli przetoczyć wielki, potężny, monstrualny głaz. Wszystkim się to opłaciło.

Katowiczanie postawili wysoko poprzeczkę w poprzednim sezonie. I teraz są dwie szkoły. Jedna mówi o tym, że musimy piąć się do góry, walczyć o wyższe miejsca i zdobyć większą liczbę punktów. Z drugiej strony, naprawdę ta postawa w ostatnich rozgrywkach była nad wyraz dobra, więc może być tak, że liczba punktów w tych nadchodzących – będzie mniejsza. Nie sposób przewidzieć, w którą stronę to pójdzie. Dlatego tak ważne jest wsparcie i ta cała otoczka, która była w poprzednim sezonie. Przecież to, co GieKSa zrobiła, punktując z marszu na nowym stadionie, to też było coś spektakularnego. Obawialiśmy się, że katowiczanie będą przez chwilę grać na Nowej Bukowej, jak na wyjeździe. A gdzie tam. Od razu był to ICH stadion. W aspekcie psychologicznym to, że od razu zaczęli wygrywać na nowym obiekcie, jest bardzo ważne, bo po prostu oni znają, my znamy i ten stadion zna smak zwycięstwa.

Nawet Kolejorz zna smak „zwycięstwa” na Nowej Bukowej, bo choć dość rozpaczliwie wywalczyli remis, to po meczu byli w takiej euforii, jakby wygrali, bo przecież przybliżyli się tym punktem do mistrzostwa.

Ostatnie chwile ligowego odpoczynku przed nami kibicami. A od przyszłej soboty się zacznie znów – co tydzień kibicowskie i piłkarskie święto, czyli GieKSa w ekstraklasie!

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Czuć to było z boiska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Raków Częstochowa odbyła się konferencja prasowa, podczas której wypowiedzieli się trenerzy Rafał Górak i Marek Papszun. Poniżej główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji.

Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa):
Zależało nam, żeby dobrze zacząć i wejść w sezon i to zrobiliśmy. Z wymagającym przeciwnikiem. W zeszłym sezonie dwa trudne spotkania, na starej Bukowej – nie byliśmy lepsi, ale wygraliśmy, a potem przegraliśmy u siebie, choć nasza gra była już lepsza. Więc te mecze z GKS były trudne. Dzisiaj też było trudno, ale pokazaliśmy już na starcie dojrzałość i dyscyplinę taktyczną. Momentami nawet taki performance. Jestem zadowolony i z optymizmem patrzymy w przyszłość. Teraz regeneracja, jutro jeszcze mamy sparing dosłownie dla kilku zawodników, których mamy w kadrze i tych z akademii. I szykujemy się do meczu pucharowego z Żiliną.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Trudno zacząć od porażki, to nigdy nie jest fajna sprawa. Natomiast trzeba sobie bezapelacyjnie i szczerze powiedzieć, że trafiliśmy na mocny zespół, na pragmatyczną piłkę i ta gra Rakowa, która mi zawsze tak imponuje – dziś ją było czuć z boiska. Przyjmujemy z szacunkiem tę grę, teraz musimy wyciągnąć wnioski, a także doprowadzać do tego, żeby zespół był lepszy z każdym dniem. Musimy kalkulować, że jak trafimy na takiego przeciwnika, to może on postawić takie warunki, że będzie trudno stwarzać sytuację jakąś lawinową ilością lub tak przejąć inicjatywę, żeby to potem udokumentować golami. Był to trudny i wymagający mecz, natomiast sama pierwsza połowa była stabilna i graliśmy dobrze, mając na uwagę przeciwnika i trochę jestem niezadowolony z wejścia w drugą połowę, kiedy pierwsze dziesięć minut było najsłabsze w naszym wykonaniu w meczu i przeciwnik to wykorzystał, zdobywając bramkę. Nie chcemy robić z tego problemu, natomiast w każdym meczu chcemy zdobywać punkty. Teraz musimy się przygotować do następnego spotkania, które rozegramy tutaj w następny poniedziałek.

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Turniej na Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do galerii z turnieju kibiców GKS Katowice, który odbył się w sobotę 12 lipca na Bukowej. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara.   

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga