Dołącz do nas

Piłka nożna

Stomil bez wygranej na wyjeździe…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W ramach spotkań jedenastej kolejki zaplecza ekstraklasy, w Katowicach odbędzie się mecz pomiędzy GieKSą i Stomilem Olsztyn. Spotkanie rozpocznie się w najbliższą niedzielę, trzeciego października o godzinie 18:00.

Spotkają się drużyny, które zajmują miejsca spadkowe: GKS jest na ostatnim miejscu w tabeli, OKS dwie pozycje wyżej. Obie drużyny zdobyły tyle samo punktów – siedem. Dla obu drużyn będzie to spotkanie o przysłowiowe „sześć punktów”.

Klub z Olsztyna chyba na stałe wpisał się do rubryki klubów, o których co parę miesięcy pojawia się w mediach zła informacja. W połowie 2019 roku Michał Brański (jeden z akcjonariuszy WP Holding) kupił 85% akcji Dumy Warmii, wcześniej udzielił pożyczki klubowi w wysokości 600 tys. złotych. Wydawało się, że słońce na stałe zaświeci nad Stomilem… W maju tego roku Brański ogłosił, że wycofuje się ze Stomilu, mówiąc, że jednym z powodów był brak wsparcia ze strony władz Olsztyna. W czerwcu doszło do porozumienia w sprawie przejęcia pakietu większościowego od Brańskiego. Zakupu akcji dokonają firmy oraz osoby, które będą zrzeszone w tzw. Klubie Stu. W okresie, w którym właścicielem biało-niebieskich był Brański na stanowisku prezesa i trenera przewinęło się osiem osób (po czterech na stanowisko). Sportowo nie wyglądało to też różowo: w ubiegłym sezonie Stomil spokojnie się utrzymał (w ubiegłym sezonie spadła do II ligi tylko jeden zespół), ale gdyby spadały trzy drużyny, to przewaga nad miejscem spadkowym wynosiłaby tylko trzy punkty.

Przed trwającym sezonem działacze z Olsztyna zrobili rewolucję w drużynie: praktycznie wymieniono cały skład łącznie z trenerem. Nowymi piłkarzami zostali m.in.: Łukasz Moneta, Szymon Lewicki (GKS Tychy, Lewicki zdążył już rozwiązać kontrakt ze względów osobistych), Piotr Pyrdoł, Aleksander Pawlak (Wisła Płock), Patryk Mikita (Radomiak), Maciej Dampc (ŁKS). Nowym trener został Adrian Stawski, znany z prowadzenia od marca 2017 do grudnia 2020 roku Bytovii Bytów. Stawski prowadził Bytovię 144 meczach, również w pamiętnym spotkaniu w maju 2019 roku w Katowicach…

Początek sezonu jest dla Stomilu, podobnie jak dla GieKSy, fatalny: w dziesięciu ligowych spotkania drużyna odniosła dwa zwycięstwa, jeden raz zremisowała i siedem spotkań przegrała, bramki 10-16. W meczach wyjazdowych biało-niebiescy nie wygrali ani razu, zremisowali jedno spotkanie (z Górnikiem Polkowice 2:2) i trzy przegrali (z Jastrzębiem 0:1, Widzewem i Odrą po 0:2). Nieco otuchy w serca kibiców Stomilu wlały dwa ostatnie domowe mecze: drużyna wygrała przekonująco w lidze z Miedzią 3:0 oraz Pucharze z Sandecją 1:0. Spotkanie pucharowe owocowało w dużą ilość żółtych kartek, sędzia pokazał ich w sumie dziesięć w tym po dwie dla dwóch piłkarzy – obie drużyny kończyły mecz w dziesiątkę.

Z dziesięciu goli zdobytych przez piłkarzy Stomilu, trzy zdobył Jonatan Straus, a po dwie Merveille Fundambu oraz Patryk Mikita. Najwięcej celnych ostatnich podań ma na koncie z kolei Wojciech Reiman – trzy oraz Patryk Mikita – dwa.

Wojciecha Reimana obrona GieKSy nie musi się obawiać, w poprzednim meczu ligowym (z Miedzią) zobaczył czwartą żółtą kartkę i musi pauzować. W drużynie trenera Stawskiego zabraknie również podstawowego bramkarza Krzysztofa Bąkowskiego, który otrzymał powołanie na zgrupowanie kadry U-19 przed meczami eliminacji ME. Zgrupowanie rozpocznie się w Grodzisku Wielkopolski w dniu meczu w Katowicach.

W drużynie Dumy Warmii występuje obrońca Rafał Remisz, który w sezonie 2018/19 występował w GieKSie. Remisz jest kapitanem OKS-u i wystąpił we wszystkich spotkaniach ligowych w pełnym wymiarze.

PS. Stomil wylosował w 1/16 Pucharu Polski Koronę Kielce. Spotkanie odbędzie się w Kielcach.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Luc

    1 października 2021 at 14:41

    Mam nadzieję, że albo będą 3 punkty, albo pożegnamy kogoś w sztabie trenerskim…

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GieKSa znów na koniec karci Górnik

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W przerwie reprezentacyjnej spotkały się drużyny GKS Katowice i Górnik Zabrze. Półtora tygodnia po ligowym Śląskim Klasyku, mogliśmy na Bukowej znów oglądać derbową rywalizację, tym razem w formie meczu kontrolnego.

W 10. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łukowskiego, Arkadiusz Jędrych uderzał głową, ale nad poprzeczką. W 25. minucie GKS miał idealną okazję do zdobycia bramki. Znów po kornerze wykonywanym przez Łukowskiego, piłkę zgrywał Jaroszek, ta po rykoszecie leciała w kierunku bramki, gdzie na wślizgu jeszcze próbował ją wepchnąć do bramki Łukasiak, jednak obrońcy Górnika wybili piłkę z linii bramkowej. Po pół godziny pierwszą okazję miał Górnik – z około 17 metrów uderzał Chłań, ale czujny Rafał Strączek złapał piłkę. W 37. minucie do prostopadłej piłki z chaosu doszedł Eman Marković, który wyszedł sam na sam i płaskim strzałem pokonał Loskę. Chwilę później z kontrą ruszyli katowiczanie, Błąd i Rosołek mieli naprzeciw jednego obrońcę, Maciej zdecydował się na strzał, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 43. minucie ponownie Rosołek uderzał z dystansu, ale bez problemu dla Loski. Do przerwy GKS prowadził posiadając lekką przewagę. Górnik nie zagroził poważnie naszej bramce.

W przerwie trener dokonał kilku zmian w składzie. W 50. minucie po zwodzie uderzał na bramkę Wędrychowski, ale bramkarz bez problemu poradził sobie z tym strzałem. Chwilę później wdzierał się w pole karne Massimo, ale został powstrzymany. W 55. minucie znakomitą okazję miał Zahović, który dostał od Massimo piłkę i z centrum pola karnego uderzał na bramkę, jednak nasz golkiper świetnie interweniował. W 68. minucie Bród podał do Swatowskiego, ten uderzał kąśliwie, ale bramkarz wybił na róg. Po chwili korner wykonywał Rejczyk, a Jędrych uderzał głową, minimalnie niecelnie. W 74. minucie do wybitej przed pole karne piłki dopadł Chłań i strzelił mocno, ale świetnie interweniował nasz golkiper. Po chwili jednak było 1:1, gdy po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył rekonwalescent Barbosa i mocnym strzałem głową doprowadził do wyrównania. W 82. minucie Galan uderzał z dystansu, ale prosto w ręce bramkarza. Trzy minuty przed końcem koronkową akcję przeprowadził… Klemenz z Buksą, a ten pierwszy po odegraniu znalazł się w idealnej sytuacji, jednak po nodze rywala strzelił nad poprzeczką. W 90. minucie katowiczanie przeprowadzili decydującą akcję. Galan podał do Swatowskiego, ten mocno wstrzelił, a na wślizgu Buksa strzelił zwycięską bramkę. Druga połowa była już bardziej wyrównana, a momentami Górnik osiągał lekką przewagę. Jednak to katowiczanie okazali się zwycięzcami i podobnie jak w ligowym klasyku na Nowej Bukowej, w samym końcu strzelili zwycięską bramkę.

3.09.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramka: Marković (37), Buksa (90) – Barbosa (74)
GKS: (I połowa) Strączek – Rogala, Jędrych, Paluszek (8. Jaroszek), Wasielewski, Łukowski – Błąd Bosch, Łukasiak, Marković – Rosołek.
(II połowa) Strączek – Bród, Klemenz, Jędrych, Rogala (60. Trepka), Łukowski (60. Galan) – Wędrychowski, Bosch (60. Milewski), Marković, Rejczyk, – Buksa
Górnik: (wyjściowy skład): Loska – Olkowski, Szcześniak, Pingot, Lukoszek, Chłań, Donio, Goh, Dzięgielewski, Zahović, Massimo. Grali także: Podolski, Tsirogotis, Barbosa.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga