Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Szkoda, że w takim momencie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat wieczornego meczu Fortuna I ligi GKS Katowice – Widzew Łódź. 

 

expressilustrowany.pl – Teraz łodzianom wypada pójść „za ciosem”

Dziś o 20.30 pierwszoligowi piłkarze Widzewa rozpoczną w Katowicach mecz z tamtejszym GKS. Nastroje w łódzkim zespole są całkiem dobre.

Trudno się zresztą temu dziwić, skoro podopieczni trenera Janusza Niedźwiedzia pokonali ostatnio GKS Tychy 2:1, umacniając się tym samym na drugim miejscu w tabeli. Zresztą bez względu na rezultat dzisiejszego spotkania, w najbliższym czasie na nim pozostaną.

[…] Jeśli dziś ujrzymy widzewiaków tak zdeterminowanych, jak w drugiej połowie niedzielnego starcia, to śmiało mogą myśleć o odniesieniu czternastego zwycięstwa w tym sezonie. U siebie GKS doznał trzech porażek, a z dwunastu spotkań w Katowicach wygrał cztery. Jest do pokonania
– Mimo że to GKS ma dzień więcej odpoczynku od nas, to jedziemy tam pełni energii. Ten zespół mocno się zmienił, na początku rundy jesiennej słabo punktował, ale później zmienił ustawienie. Na szczęście po meczu z Tychami nie mamy żadnych urazów, a nawet będziemy już mogli skorzystać z szerszej grupy piłkarzy. Na przykład bardzo się cieszę, że Tomek Dejewski wszedł mocno w treningi – stwierdził Niedźwiedź w trakcie konferencji prasowej.

Wszystko wskazuje na to, że dzisiejsze spotkanie na Górnym Śląsku obejrzy zorganizowana grupa sympatyków łodzian. W klubie z al. Piłsudskiego otrzymali bowiem czterysta biletów na mecz. Nie jest tajemnicą, że fani obu zespołów nie przepadają za sobą, najdelikatniej zresztą mówiąc. Mamy jednak nadzieję, iż na trybunach będzie spokojnie i obie strony ograniczą się jedynie do wzajemnych złośliwości. Nie oczekujemy cudów, ale liczymy, że do niczego więcej nie dojdzie.

GKS zajmuje dwunaste miejsce w pierwszoligowej tabeli. Z całą pewnością nie jest to lokata, która kogokolwiek satysfakcjonuje w klubie z Górnego Śląska. Poczynając od zawodników, poprzez sztab szkoleniowy, działaczy, na kibicach kończąc. Ambicje „Gieksy” sięgają powrotu do ekstraklasy. Umówmy się, iż szansa na to w trwającym sezonie jest minimalna, czysto matematyczna.

[…] Akurat w Katowicach niemal zawsze na murawie „trzeszczały” kości i było ciekawie.

 

1liga.org – 1 Liga Stats: Zapowiedź zaległej 25. kolejki

Pierwsza Liga Styl Życia w środku tygodnia? To nie sen! Nadrabiamy osiem spotkań 25. rundy, które zamienione zostały kolejnością z kolejką numer 26. W najbliższy wtorek, środę oraz czwartek czeka nas kilka prawdziwych hitów.

[…] GKS Katowice – Widzew Łódź (6 kwietnia, środa, 20:30)
Katowiczanie w obecnym sezonie grają dość swawolny futbol, szczególnie w defensywie. Średnia 1.52 gola straconego na mecz to jedna z wyższych wartości w całych rozgrywkach. GKS to także ekipa, która w tym sezonie pierwszej ligi najczęściej remisuje swoje mecze. Łącznie katowiczanie dzielili się punktami w 44% wszystkich rozegranych meczach.

 

widzewtomy.net – Zapowiedź meczu GKS Katowice – Widzew Łódź

Runda wiosenna rozkręca się na dobre! Dopiero co piłkarze Widzewa Łódź pokonali na własnym stadionie GKS Tychy 2:1, a już jutro mierzyć się będą na wyjeździe z innym Górniczym Klubem Sportowym – tym z Katowic. Dla podopiecznych Janusza Niedźwiedzia będzie to świetna okazja, by znów zwyciężyć i nabrać wiatru w żagle.

[…] Tamto spotkanie to już jednak przeszłość, a teraz trzeba będzie pójść za ciosem i spróbować wygrać również na wyjeździe. Podczas pomeczowej konferencji prasowej, trener Niedźwiedź stanowczo podkreślał, że jest bardzo zadowolony z postawy swoich zawodników i dlatego na pierwsze zmiany zdecydował się dopiero na kwadrans przed końcem. I wydaje nam się, że w Katowicach będzie mu przyświecać taka sama maksyma.

[…] Jutro widzewiacy zmierzą się z typowym ligowym średniakiem, który nie walczy już o awans do Ekstraklasy, a i za siebie nie musi się zbyt mocno oglądać, ponieważ ma całkiem bezpieczną przewagę nad strefą spadkową. GKS gra również jak średniak – dwie kolejki temu potrafił w naprawdę niezłym stylu zremisować na wyjeździe z Arką Gdynia, by przed kilkoma dniami w kompromitujący sposób przegrać na własnym stadionie z Górnikiem Polkowice. Drużyna prowadzona przez Rafała Góraka ma swoje wzloty i upadki, ale poziomu kilku zawodników można być pewnym. Ciekawie prezentuje się zwłaszcza ofensywa, gdzie ważne role odgrywają młodzieżowcy Patryk Szwedzik i Filip Szymczak, autorzy łącznie trzynastu bramek w tym sezonie. Na doświadczenie także nie można narzekać, gdyż tacy zawodnicy, jak Adrian Błąd, Rafał Figiel, Arkadiusz Jędrych czy Arkadiusz Woźniak, to już w I lidze uznane marki. Katowiczanie to więc swego rodzaju mieszanka młodości z rutyną – i jak to bywa w takich przypadkach – czasem działa dobrze, nieraz dużo gorzej. Oby w środę to była ta druga wersja.

 

sportdziennik.com – Szkoda, że w takim momencie

Kibice GieKSy mogą żałować, że tak atrakcyjny mecz, jak z Widzewem, przypadł na tak specyficzny z wielu względów termin.

Społeczność GieKSy w ostatnich latach z pewnością nie może narzekać na nadmiar piłkarskich wrażeń, dlatego trochę żal, że tak atrakcyjny mecz, jak z łódzkim Widzewem, przypadł na tak specyficzny moment. Czyli kolejkę „reprezentacyjną”, przełożoną na środek tygodnia. Na aurę pasującą raczej do zimowych sparingów niż rundy wiosennej. Na porę, która koliduje z Ligą Mistrzów. Wreszcie na czas, kiedy kibicowskie głowy są w Katowicach zaabsorbowane walką hokeistów o mistrzowski tytuł.

Piłkarze w swoich rozgrywkach zachowują pewną symetrię, tracąc 9 punktów do strefy barażowej i mając taką samą przewagę nad strefą spadkową, co samo w sobie studzi temperaturę wokół nich. Bez większych konsekwencji, mogą albo poprawić fanatykom humory – albo je zepsuć, jak poprzedniej soboty, gdy zamykający dotąd tabelę beniaminek z Polkowic w ostatniej minucie zdobył bramkę przerywającą serię sześciu występów GKS-u bez porażki. Trener Rafał Górak, który zapewne nie tak chciał rozpocząć drugą setkę oficjalnych meczów podczas swojej drugiej kadencji przy Bukowej, po ostatnim gwizdku wręcz gryzł się w język, podsumowując jedynie, że „jak pracujesz, to tak masz”. Dla kibiców balsamem były nie słowa, a… niedzielno-poniedziałkowe występy hokeistów z Unią Oświęcim, dlatego ci, którzy wybiorą się dziś na stadion, uczynią to zapewne z pozytywnym nastawieniem.

GieKSa podejmuje wieczorem wicelidera tabeli, a trzeba zauważyć, że w tym sezonie kiepsko wiedzie jej się w meczach z rywalami z czołówki. Patrząc dziś na sześć najwyżej sklasyfikowanych ekip – katowicki beniaminek ugrał z nimi ledwie 5 punktów w 9 spotkaniach. Przegrał nie tylko z Widzewem (1:3), ale też dwukrotnie z Miedzią (0:1, 2:3), z Arką (2:4), Chrobrym (0:4) i ŁKS-em (0:1). Oddajmy, że w rewanżach notował progres. Jeszcze w listopadzie postawił się liderowi z Legnicy, dwukrotnie obejmując prowadzenie, zaś wiosną zremisował z gdynianami i głogowianami. Z tej czołowej szóstki, całą pulę zgarnął tylko 6 listopada z Koroną (1:0) i była to ostatnia wygrana przy Bukowej. Potem przyszła wspomniana przegrana z Miedzią, remis z Chrobrym i srogi zawód z Polkowicami, którym GKS źle rozpoczął serię 3 domowych występów. W niedzielę zamknie ją z Odrą, dziś pora na odrobienie „reprezentacyjnych” zaległości z Widzewem. GKS będzie walczył o uniknięcie drugiej z rzędu domowej porażki, co poprzednio zdarzyło się niemal 2 lata temu – na samym początku sezonu 2019/20, tuż po spadku do II ligi, kiedy pełną pulę z Katowic wywiózł Znicz Pruszków (1:3) i Bytovia (1:2). Dodając do tego wcześniejsze konfrontacje w I lidze tych kolejnych porażek było więcej, bo aż 4.

GKS nie wygrał żadnej z poprzednich czterech konfrontacji z Widzewem. Jesienią było gładkie 1:3, wcześniej 3 remisy, za każdym razem 1:1, z czego ten pierwszy – w ostatnim meczu rozegranym na starym stadionie przy Alei Piłsudskiego. Na zwycięstwo katowiczanie czekają od sierpnia 2014. Wtedy pokonali sypiących się na wielu frontach łodzian 2:1 po bramkach Rafała Kujawy i Grzegorza Goncerza z rzutu karnego, co z trybun obejrzało blisko 3,5 tysiąca widzów. Niby żadna to wielka frekwencja, ale dziś wydaje się nieosiągalna (spotkanie z polkowiczanami przyciągnęło 1300 osób), nawet biorąc pod uwagę fakt, że przyjazd do Katowic w licznej grupie zapowiedzieli fanatycy Widzewa, żyjący na co dzień w przyjacielskich stosunkach z fanatykami z Chorzowa – i niech to samo w sobie świadczy o ciężarze gatunkowym tej wizyty.

Znów na Bukową zawita też Janusz Niedźwiedź. Szkoleniowiec Widzewa jesienią wygrał co prawda z GKS-em, ale w II lidze wiodło mu się z tym rywalem nieco gorzej. W Stali Rzeszów zremisował 1:1 (do rewanżu nie dotrwał), a w Górniku Polkowice – choć mknął w ubiegłym sezonie po awans dużo szybciej niż katowiczanie – poniósł porażki 0:2 i 1:2. Już w poprzedniej rundzie wziął mały rewanż. Dziś kolejny?

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Wczoraj dostałem SMS-a, że podpisał kontrakt

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu tekstowego konferencji prasowej przed meczem z Lechem Poznań, w której udział wzięli trener Rafał Górak i obrońca Grzegorz Rogala. Szkoleniowiec poruszył między innymi kwestię Mateusza Kowalczyka, odejścia Sebastiana Bergiera, a także nietypowego planu na występ Grzegorza Rogali.

Michał Kajzerek: Dzień dobry, witam wszystkich. Bilety na ten mecz ciągle dostępne, trzeba na bieżąco obserwować system biletowy, bo tam wpadają wejściówki zwalniane z karnetów. 24 godziny przed meczem pojawi się pula zwolniona z rezerwacji. Ponadto przy okazji meczu będzie można zapisać się do bazy dawców szpiku kości, jest to akcja „GieKSiarz do szpiku kości” organizowana przez Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Szybka informacja – został uwzględniony nasz wniosek o odwołanie od drugiej żółtej kartki Oskara Repki z meczu z Koroną Kielce.

Prosimy o ocenę rywala.
Rafał Górak: 
Dzień dobry. Ocena rywala może być tylko i wyłącznie znakomita, wiadomo jaki jest cel w Poznaniu. Zdajemy sobie sprawę z ilości determinacji i tej ogromnej chęci, która w piłkarzach Lecha będzie. Musimy być gotowi na poprzeczkę zawieszoną naprawdę wysoko, ale grając na swoim boisku, na żółtej Nowej Bukowej, mam nadzieję, że stworzymy znakomite widowisko i będzie o czym rozmawiać po meczu.

Wracasz do sprawności. Jak minęły ostatnie tygodnie?
Grzegorz Rogala: 
Dzień dobry. Od trzech tygodni jestem w pełnym mikrocyklu z drużyną i jestem gotowy do rywalizacji na pełnych obrotach.

Czujecie, że w jakiś sposób uczestniczycie w tej walce o Mistrzostwo Polski? Dużo od was zależy.
Górak: 
Pośrednio tak, ale dla nas najbardziej istotną sprawą jest to, aby wykorzystać czas pierwszego sezonu po tak długim czasie w Ekstraklasie. Chodzi o to, jak my sobie damy radę i jak my się zaprezentujemy. Nas powinno interesować pokazanie się i stworzenie jak najlepszego widowiska, w Częstochowie podołaliśmy zadaniu. Trzeba być skoncentrowanym.

Ogłoszono transfer Bergiera, który pewnie już nie zagra. Jak z pozostałymi napastnikami?
Wiadomo – ręka jest złamana i równolegle mamy decyzję Sebastiana. Adam Zrelak, jestem pewien, że będzie do mojej dyspozycji, na pewno nie na 90 minut, ale już jest. Szymczak grać nie będzie mógł (warunki wypożyczenia – przyp. red.), a plan D w głowie jest i ten plan jest przygotowany. Zawodnicy wiedzą, w jaki sposób zagramy.

Pan rozmawiał z Sebastianem, by został?
Ja nie jestem od przekonywania, zawodnicy powinni to czuć. GKS Katowice złożył ofertę na pozostanie, on jej nie przyjął, a propozycja złożona Klubowi nie została przyjęta. Sebastianowi możemy tylko dziękować za bramki i wkład. Życzymy powodzenia, nie mam z tym problemów.

Zgodziliście się na warunki wypożyczenia Szymczaka. Pan jest zwolennikiem tego typu zapisów?
Jeżeli klub wypożycza zawodnika, który potem do danego klubu wraca, to ja to rozumiem i akceptuję. Gorzej, jeżeli kontrakt miałby się kończyć – to byłoby trudne do akceptacji.

Ostatni raz zagrałeś we wrześniu. Jak to jest być tak długo poza meczami?
Rogala:
Nie jest to miłe uczucie, ale cały proces przebiegł bardzo profesjonalnie. Nie jest to nic przyjemnego, ale ja się cieszę z tego, że wracam. Dzisiaj jestem do dyspozycji.

Masz jakieś obawy?
Na treningu jestem na pełnych obrotach i nie mam żadnego strachu czy bojaźni przed odnowieniem urazu. Jeśli w treningu jest dobrze, to w meczu też musi.

Lech przyjedzie tu wygrać. Czy to ułatwienie, że wiecie, czego oczekiwać?
Górak:
Ułatwienie, to taka gra w otwarte karty. Dzisiaj wszyscy, którzy GKS oglądają, wiedzą, że również będziemy dążyć do wygranej. Będziemy musieli realizować zadania w defensywie, by powstrzymać kapitalnych zawodników. Poprzeczkę postaramy się zawiesić wysoko.

Wiadomo, że klub dostaje pieniądze zależne od miejsca, zawodnicy też?
Każdego trzeba byłoby pytać, jak kontrakt został spisany. Nie ma co dywagować o pieniądzach, nas to nie powinno interesować. Pieniądze powinny być na końcu, ja tak piłkę traktowałem. Ja potrzebuję wygrać mecz, trening, sezon – cały czas wygrywać.

Było spotkanie z nowym prezesem?
Znaliśmy prezesa, ale jako członka rady nadzorczej. Spotkanie było, prezes przywitał się z nami, poinformował o swoich zadaniach. Wydaje mi się, że po sezonie będzie moment, by zjeść wspólnie duży obiad. Teraz trzeba grać.

Co z chłopakami, którzy są wypożyczeni?
Przede wszystkim te rozmowy muszą być prowadzone równolegle z ich klubami, szczególnie jeśli chodzi o Filipa i Dawida. Lech ma swoje sprawy, Raków również, także czekamy na zakończenie rozgrywek. My naszą kadrę już dzisiaj budujemy, rozmawiając z zawodnikami i agencjami. Tu się dzieje wiele rzeczy. Jaśniejsza jest sytuacja odnośnie Mateusza Kowalczyka – mamy prawo pierwokupu. Jeszcze spotkania nie miałem, ta decyzja jest przygotowywana. Jedno jest najważniejsze: Mateusz Kowalczyk chce grać w GKS-ie Katowice.

Dwa ostatnie mecze Lecha były odmienne – inne taktyki i rywale.
W meczu z Puszczą Lech oddał osiem strzałów, Puszcza dziewięć – jakość, ogromna jakość piłkarzy. Bramka Lecha w meczu z Legią to niesamowita klasa strzelca, musimy bardzo uważać w defensywie. W Lechu widać dużo zespołowości, Antek świetnie tę grę układa.

Wobec nieobecności napastników to może trener ma plan, byś to ty „biegał do przodu”?
Rogala:
Tego na dzień dzisiejszy nie wiem (uśmiech), ale dam na pewno z siebie 100 procent. Zaczynałem od tyłu karierę i szedłem trochę do przodu, ale nie aż tak daleko.

Czyli plan trenera tego nie obejmuje?
Górak: 
Obejmuje, obejmuje jak najbardziej (śmiech)! To na ostatnie minuty, z tą szybkością wszystkiego należy się spodziewać.

Sytuacja z Kowalczykiem jest rozwojowa. Jaki jest jego wkład w drużynę, dlaczego jest taki dobry i dlaczego po odejściu Kozubala nie było to tak bolesne?
Model gry GieKSy jest stworzony pod zawodników grających na pozycji 8, bo naprawdę ci ludzie mają tam dużo rzeczy do zrobienia. Szukam zawodników intensywnych, inteligentnych, którzy czują boisko. Znałem Mateusza wcześniej, wiedzieliśmy, że wyjeżdża bardzo utalentowany chłopak i poprzeczkę będzie miał wysoko. Byłem ciekaw, jak sobie poradzi w takim klubie. Ja takim zwolennikiem szybkich wyjazdu nie jestem, to był dla niego trudny okres. Kiedy odchodził Antek, to mieliśmy 2-3 pomysły na zapełnienie tej luki, tu się to równoważyło z kwestią przepisu o młodzieżowcu. Zawodnik dostał szansę na mocną rywalizację, a tymi łokciami szybko się zaczął przebijać. Te nabijane minuty odbudowywały jego pewność siebie i zaczął wyglądać jako ten fajny ligowiec, który z ŁKS-u wyjechał. To daje obraz tego, że ci ludzie niepotrzebnie tak szybko wyjeżdżają. Życzę im cierpliwości i by wyjechali po 150 meczach w Ekstraklasie podbijać Europę. Pieniądze są ważne, ale ja powtarzam: na nie przyjdzie czas. Świetny postęp i kapitalna droga, ale wszystko przed nim. Ma deficyty i powinien pracować nad sobą, zdobywać doświadczenie.

Kiedy trener dowiedział się o rozmowach Bergiera z Widzewem?
Wczoraj (14 maja – przyp. red.) o godzinie 8:00 dostałem od Sebastiana SMS-a o tym, że podpisał kontrakt z Widzewem Łódź. Od wczoraj od godziny 8:00 o tym wiem, że rozmawiał z Widzewem.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Piłka nożna kobiet Wywiady

Górak: Walka na płaszczyźnie psychologicznej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.

Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?

Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.

Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?

Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.

Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?

Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.

Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?

Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.

Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?

Bardzo dobry.

Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?

Milion złotych czy euro? (śmiech)

Euro, zaszalejmy.

Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Fajna synergia między drużyną i kibicami

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Lech Poznań wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Nils Frederiksen. Poniżej spisane główne wypowiedzi trenerów, na dole newsa natomiast cała konferencja prasował w wersji audio.

Nils Frederiksen (trener Lecha Poznań):
Jeśli jesteś w końcówce sezonu i walczysz o mistrzostwo, jest mała różnica między dwoma zespołami, takie mecze z reguły obfitują w takie nerwowe starcia i akcje. Jest dużo nerwów i napięcia na boisku i tak też było dzisiaj. Dla mnie najważniejsze jest to, że mamy punkt i zachowaliśmy pozycję lidera. Nie jest ważne, jak zagraliśmy, najważniejszy jest rezultat i miejsce w tabeli. Wiadomo, nic jeszcze nie jest przesądzone, ale mamy pole position do ataku i musimy wygrać ostatni mecz. Drużyna była regularnie krytykowana za brak umiejętności wyciągnięcia wyniku, no to dzisiaj było odwrotne i to jest tym bardziej godne podkreślenia, bo to był mecz nie tylko najważniejszy, ale i najtrudniejszy.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Jesteśmy bardzo zadowoleni z postawy zespołu i sposoby gry. Postawiliśmy wysoko poprzeczkę rywalowi. W wielu spotkaniach z zespołami ze ścisłej czołówki graliśmy jak równy z równym, dzisiaj też tak było. To był bardzo dobry i równy mecz w naszym wykonaniu. To jest początek takiego podsumowania, bo dzisiaj kończymy sezon w Katowicach. Przyjdzie czas na podsumowania całościowe, po meczu w Gdańsku, by podsumować to wszystko. To był piękny rejs, ta historia. Dziś nieśliśmy trybuny, a one nas też niosły, to była fajna synergia, dziękujemy naszym fanom za to, że to w Katowicach to tak działa i będzie wyznacznikiem nowego trendu i sezonu, który już niedługo się rozpocznie. Teraz chcemy pojechać po zwycięstwo w Gdańsku.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga