Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat wieczornego meczu Fortuna I ligi GKS Katowice – Widzew Łódź.
expressilustrowany.pl – Teraz łodzianom wypada pójść „za ciosem”
Dziś o 20.30 pierwszoligowi piłkarze Widzewa rozpoczną w Katowicach mecz z tamtejszym GKS. Nastroje w łódzkim zespole są całkiem dobre.
Trudno się zresztą temu dziwić, skoro podopieczni trenera Janusza Niedźwiedzia pokonali ostatnio GKS Tychy 2:1, umacniając się tym samym na drugim miejscu w tabeli. Zresztą bez względu na rezultat dzisiejszego spotkania, w najbliższym czasie na nim pozostaną.
[…] Jeśli dziś ujrzymy widzewiaków tak zdeterminowanych, jak w drugiej połowie niedzielnego starcia, to śmiało mogą myśleć o odniesieniu czternastego zwycięstwa w tym sezonie. U siebie GKS doznał trzech porażek, a z dwunastu spotkań w Katowicach wygrał cztery. Jest do pokonania
– Mimo że to GKS ma dzień więcej odpoczynku od nas, to jedziemy tam pełni energii. Ten zespół mocno się zmienił, na początku rundy jesiennej słabo punktował, ale później zmienił ustawienie. Na szczęście po meczu z Tychami nie mamy żadnych urazów, a nawet będziemy już mogli skorzystać z szerszej grupy piłkarzy. Na przykład bardzo się cieszę, że Tomek Dejewski wszedł mocno w treningi – stwierdził Niedźwiedź w trakcie konferencji prasowej.
Wszystko wskazuje na to, że dzisiejsze spotkanie na Górnym Śląsku obejrzy zorganizowana grupa sympatyków łodzian. W klubie z al. Piłsudskiego otrzymali bowiem czterysta biletów na mecz. Nie jest tajemnicą, że fani obu zespołów nie przepadają za sobą, najdelikatniej zresztą mówiąc. Mamy jednak nadzieję, iż na trybunach będzie spokojnie i obie strony ograniczą się jedynie do wzajemnych złośliwości. Nie oczekujemy cudów, ale liczymy, że do niczego więcej nie dojdzie.
GKS zajmuje dwunaste miejsce w pierwszoligowej tabeli. Z całą pewnością nie jest to lokata, która kogokolwiek satysfakcjonuje w klubie z Górnego Śląska. Poczynając od zawodników, poprzez sztab szkoleniowy, działaczy, na kibicach kończąc. Ambicje „Gieksy” sięgają powrotu do ekstraklasy. Umówmy się, iż szansa na to w trwającym sezonie jest minimalna, czysto matematyczna.
[…] Akurat w Katowicach niemal zawsze na murawie „trzeszczały” kości i było ciekawie.
1liga.org – 1 Liga Stats: Zapowiedź zaległej 25. kolejki
Pierwsza Liga Styl Życia w środku tygodnia? To nie sen! Nadrabiamy osiem spotkań 25. rundy, które zamienione zostały kolejnością z kolejką numer 26. W najbliższy wtorek, środę oraz czwartek czeka nas kilka prawdziwych hitów.
[…] GKS Katowice – Widzew Łódź (6 kwietnia, środa, 20:30)
Katowiczanie w obecnym sezonie grają dość swawolny futbol, szczególnie w defensywie. Średnia 1.52 gola straconego na mecz to jedna z wyższych wartości w całych rozgrywkach. GKS to także ekipa, która w tym sezonie pierwszej ligi najczęściej remisuje swoje mecze. Łącznie katowiczanie dzielili się punktami w 44% wszystkich rozegranych meczach.
widzewtomy.net – Zapowiedź meczu GKS Katowice – Widzew Łódź
Runda wiosenna rozkręca się na dobre! Dopiero co piłkarze Widzewa Łódź pokonali na własnym stadionie GKS Tychy 2:1, a już jutro mierzyć się będą na wyjeździe z innym Górniczym Klubem Sportowym – tym z Katowic. Dla podopiecznych Janusza Niedźwiedzia będzie to świetna okazja, by znów zwyciężyć i nabrać wiatru w żagle.
[…] Tamto spotkanie to już jednak przeszłość, a teraz trzeba będzie pójść za ciosem i spróbować wygrać również na wyjeździe. Podczas pomeczowej konferencji prasowej, trener Niedźwiedź stanowczo podkreślał, że jest bardzo zadowolony z postawy swoich zawodników i dlatego na pierwsze zmiany zdecydował się dopiero na kwadrans przed końcem. I wydaje nam się, że w Katowicach będzie mu przyświecać taka sama maksyma.
[…] Jutro widzewiacy zmierzą się z typowym ligowym średniakiem, który nie walczy już o awans do Ekstraklasy, a i za siebie nie musi się zbyt mocno oglądać, ponieważ ma całkiem bezpieczną przewagę nad strefą spadkową. GKS gra również jak średniak – dwie kolejki temu potrafił w naprawdę niezłym stylu zremisować na wyjeździe z Arką Gdynia, by przed kilkoma dniami w kompromitujący sposób przegrać na własnym stadionie z Górnikiem Polkowice. Drużyna prowadzona przez Rafała Góraka ma swoje wzloty i upadki, ale poziomu kilku zawodników można być pewnym. Ciekawie prezentuje się zwłaszcza ofensywa, gdzie ważne role odgrywają młodzieżowcy Patryk Szwedzik i Filip Szymczak, autorzy łącznie trzynastu bramek w tym sezonie. Na doświadczenie także nie można narzekać, gdyż tacy zawodnicy, jak Adrian Błąd, Rafał Figiel, Arkadiusz Jędrych czy Arkadiusz Woźniak, to już w I lidze uznane marki. Katowiczanie to więc swego rodzaju mieszanka młodości z rutyną – i jak to bywa w takich przypadkach – czasem działa dobrze, nieraz dużo gorzej. Oby w środę to była ta druga wersja.
sportdziennik.com – Szkoda, że w takim momencie
Kibice GieKSy mogą żałować, że tak atrakcyjny mecz, jak z Widzewem, przypadł na tak specyficzny z wielu względów termin.
Społeczność GieKSy w ostatnich latach z pewnością nie może narzekać na nadmiar piłkarskich wrażeń, dlatego trochę żal, że tak atrakcyjny mecz, jak z łódzkim Widzewem, przypadł na tak specyficzny moment. Czyli kolejkę „reprezentacyjną”, przełożoną na środek tygodnia. Na aurę pasującą raczej do zimowych sparingów niż rundy wiosennej. Na porę, która koliduje z Ligą Mistrzów. Wreszcie na czas, kiedy kibicowskie głowy są w Katowicach zaabsorbowane walką hokeistów o mistrzowski tytuł.
Piłkarze w swoich rozgrywkach zachowują pewną symetrię, tracąc 9 punktów do strefy barażowej i mając taką samą przewagę nad strefą spadkową, co samo w sobie studzi temperaturę wokół nich. Bez większych konsekwencji, mogą albo poprawić fanatykom humory – albo je zepsuć, jak poprzedniej soboty, gdy zamykający dotąd tabelę beniaminek z Polkowic w ostatniej minucie zdobył bramkę przerywającą serię sześciu występów GKS-u bez porażki. Trener Rafał Górak, który zapewne nie tak chciał rozpocząć drugą setkę oficjalnych meczów podczas swojej drugiej kadencji przy Bukowej, po ostatnim gwizdku wręcz gryzł się w język, podsumowując jedynie, że „jak pracujesz, to tak masz”. Dla kibiców balsamem były nie słowa, a… niedzielno-poniedziałkowe występy hokeistów z Unią Oświęcim, dlatego ci, którzy wybiorą się dziś na stadion, uczynią to zapewne z pozytywnym nastawieniem.
GieKSa podejmuje wieczorem wicelidera tabeli, a trzeba zauważyć, że w tym sezonie kiepsko wiedzie jej się w meczach z rywalami z czołówki. Patrząc dziś na sześć najwyżej sklasyfikowanych ekip – katowicki beniaminek ugrał z nimi ledwie 5 punktów w 9 spotkaniach. Przegrał nie tylko z Widzewem (1:3), ale też dwukrotnie z Miedzią (0:1, 2:3), z Arką (2:4), Chrobrym (0:4) i ŁKS-em (0:1). Oddajmy, że w rewanżach notował progres. Jeszcze w listopadzie postawił się liderowi z Legnicy, dwukrotnie obejmując prowadzenie, zaś wiosną zremisował z gdynianami i głogowianami. Z tej czołowej szóstki, całą pulę zgarnął tylko 6 listopada z Koroną (1:0) i była to ostatnia wygrana przy Bukowej. Potem przyszła wspomniana przegrana z Miedzią, remis z Chrobrym i srogi zawód z Polkowicami, którym GKS źle rozpoczął serię 3 domowych występów. W niedzielę zamknie ją z Odrą, dziś pora na odrobienie „reprezentacyjnych” zaległości z Widzewem. GKS będzie walczył o uniknięcie drugiej z rzędu domowej porażki, co poprzednio zdarzyło się niemal 2 lata temu – na samym początku sezonu 2019/20, tuż po spadku do II ligi, kiedy pełną pulę z Katowic wywiózł Znicz Pruszków (1:3) i Bytovia (1:2). Dodając do tego wcześniejsze konfrontacje w I lidze tych kolejnych porażek było więcej, bo aż 4.
GKS nie wygrał żadnej z poprzednich czterech konfrontacji z Widzewem. Jesienią było gładkie 1:3, wcześniej 3 remisy, za każdym razem 1:1, z czego ten pierwszy – w ostatnim meczu rozegranym na starym stadionie przy Alei Piłsudskiego. Na zwycięstwo katowiczanie czekają od sierpnia 2014. Wtedy pokonali sypiących się na wielu frontach łodzian 2:1 po bramkach Rafała Kujawy i Grzegorza Goncerza z rzutu karnego, co z trybun obejrzało blisko 3,5 tysiąca widzów. Niby żadna to wielka frekwencja, ale dziś wydaje się nieosiągalna (spotkanie z polkowiczanami przyciągnęło 1300 osób), nawet biorąc pod uwagę fakt, że przyjazd do Katowic w licznej grupie zapowiedzieli fanatycy Widzewa, żyjący na co dzień w przyjacielskich stosunkach z fanatykami z Chorzowa – i niech to samo w sobie świadczy o ciężarze gatunkowym tej wizyty.
Znów na Bukową zawita też Janusz Niedźwiedź. Szkoleniowiec Widzewa jesienią wygrał co prawda z GKS-em, ale w II lidze wiodło mu się z tym rywalem nieco gorzej. W Stali Rzeszów zremisował 1:1 (do rewanżu nie dotrwał), a w Górniku Polkowice – choć mknął w ubiegłym sezonie po awans dużo szybciej niż katowiczanie – poniósł porażki 0:2 i 1:2. Już w poprzedniej rundzie wziął mały rewanż. Dziś kolejny?
Najnowsze komentarze