Dołącz do nas

Piłka nożna

[TRANSFERY] Wzmacniamy defensywę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Dziś klub poinformował o dwóch transferach, które mają za zadanie wzmocnić defensywę GieKSy. Na Bukową trafią Mateusz Broda i Konrad Piskorz.

Mateusz Broda to 18-letni środkowy obrońca. Jest wychowankiem Piasta Cieszyn, z którego trafił do GKS Jastrzębie. Ostatni sezon spędził w Piaście Gliwice, gdzie grał jedynie w rezerwach aktualnego mistrza Polski. Z naszym klubem związał się dwuletnią umową z opcją przedłużenia.

Konrad Piskorz to 18-letni bramkarz, który jest wychowankiem FASE Szczecin. Nie występował poza tą drużyną. Na Bukową został wypożyczony na jeden sezon.

Poniżej prezentujemy rozmowę z Piskorzem, którą przeprowadziła telewizja klubowa GieKSaTV. Obu zawodnikom i gratulujemy i życzymy powodzenia w naszym klubie.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


14 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

14 komentarzy

  1. Avatar photo

    KaTe

    3 lipca 2019 at 22:18

    Wzmacniany defensywę? Niezły sarkazm

  2. Avatar photo

    Piotr

    4 lipca 2019 at 04:27

    To są jakieś kpiny

  3. Avatar photo

    Sasza

    4 lipca 2019 at 07:47

    Zgadzam się z przedmówcami. Klub sobie żarty robi. O awansie można zapomnieć a utrzymanie to też chyba marzenie.

  4. Avatar photo

    Bolo

    4 lipca 2019 at 08:50

    To wygląda na to że obieramy kierunek do III ligi

  5. Avatar photo

    olo

    4 lipca 2019 at 09:04

    panowie a skad wiecie ze chlopak jest slaby widzial go ktos moze jest lepszy od tych pseudokopaczy ktorych wywlili a na pewno bedzie ambitniejszy

  6. Avatar photo

    lukasz

    4 lipca 2019 at 10:38

    Fachowc, zbierac dupe na Bukowa do dyrektora Górlaczyka z lista nazwisk które wg Was powinni wziac pod uwag…. założę sie że nic innego poza ekstaklasa, I liga i ochłapami których nikt nie chce byście nie wymyslili …

  7. Avatar photo

    Mecza

    4 lipca 2019 at 11:39

    Zdecydowanie lepiej tacy niż kolejni Wawrzyniaki, Piesia itp. Macie krótką pamięć.

  8. Avatar photo

    KaTe

    4 lipca 2019 at 12:03

    Taaak. Dzieciaki z piątej ligi, bez doświadczenia w seniorach, od razu wskoczą do pierwszego składu. Jeśli sprawdzi się jeden na pięciu – to będzie dobrze. Trzeba było brać chłopaków z Rozwoju, ogranych na 3 poziomie. A tak – nie mamy ani podstawy, ani uzupełnień. Gromada wypozyczonych plus zbierani w pośpiechu anonimowi menadżerscy podrzutkowie. Nawet w Polsce w niektórych klubach obserwuje się zawodników przed ich sprowadzeniem. Ale nie w Gieksie. U nas trwa permanentna rewolucja. Każdy chce tu coś ugrać dla siebie. A przyszłość? Pierdziutto! Same Bartniki… Na koniec stwierdzą: „proszę mnie nie pytać. Ja juz tam nie pracuję”

  9. Avatar photo

    pablo eskobar

    4 lipca 2019 at 13:08

    Chlopakow nikt niezna niewiadomo czy byli obserwowani czy nie wszystko bedzie w praniu niema co sie spodziewac cudow oby to zle niewygladalo na poczatku bo moga sie podlamac i bedzie katastrofa wazne aby prezetowali jakis fajny poziom i walczyli na bojsku a nie na chodzonego bo tego sie nieda ogladac WIADOMO DOSWIADCZENIA NIEMAJA ALE WALKA MOZNA TO NADROBIC

  10. Avatar photo

    Ab

    4 lipca 2019 at 13:22

    KaTe 100% racji dodam, że podrzutki menadżerskie z liczbą obowiązkowych minut do zagrania bez względu na poziom.

  11. Avatar photo

    Wrodam

    4 lipca 2019 at 16:04

    Skończymy jak śmierdziele.
    Nie da się budować drużyny bez starych ligowych wyjadaczy.

  12. Avatar photo

    Robson

    4 lipca 2019 at 18:49

    Zawsze sukces to mieszanina młodości z rutyną ale nic dajmy szansę młodzieży choć te 2 statnie nabytki to już przesada. Jeszcze pierwszy rozumiem z regionu ale kufa po jakiego uja wypożyczamy 18 latka ze Szczecina I TO JESZCZE na rok ? Przecież mamy swojego młodego bramkaża i jemy trzeba dawać szansę ! Zaczynam się gubić w tym cyrku

  13. Avatar photo

    Ab

    4 lipca 2019 at 20:56

    Sprawa jest prosta jak nie wiadomo o co chodzi to na pewno chodzi o kasiorę. Na naszych chłopakach już nie da się zarobić a na sprowadzanych najpewniej tak. A że nie mają te liczne wypożyczenia logicznego wytłumaczenia to widocznie nie muszą mieć przecież płaci miasto. Coraz bardziej wydaje się że duet G-G prowadzi nas z deszczu pod rynnę.

  14. Avatar photo

    Ronny64

    4 lipca 2019 at 21:49

    Nie da się czytać tych wszystkich ostatnich komentarzy wszystko źle starzy doświadczeni źle młodzi nie ograni źle. Dajcie szansę tym nowym ludziom spadliśmy na dno i odbijamy sie.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GieKSa znów na koniec karci Górnik

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W przerwie reprezentacyjnej spotkały się drużyny GKS Katowice i Górnik Zabrze. Półtora tygodnia po ligowym Śląskim Klasyku, mogliśmy na Bukowej znów oglądać derbową rywalizację, tym razem w formie meczu kontrolnego.

W 10. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łukowskiego, Arkadiusz Jędrych uderzał głową, ale nad poprzeczką. W 25. minucie GKS miał idealną okazję do zdobycia bramki. Znów po kornerze wykonywanym przez Łukowskiego, piłkę zgrywał Jaroszek, ta po rykoszecie leciała w kierunku bramki, gdzie na wślizgu jeszcze próbował ją wepchnąć do bramki Łukasiak, jednak obrońcy Górnika wybili piłkę z linii bramkowej. Po pół godziny pierwszą okazję miał Górnik – z około 17 metrów uderzał Chłań, ale czujny Rafał Strączek złapał piłkę. W 37. minucie do prostopadłej piłki z chaosu doszedł Eman Marković, który wyszedł sam na sam i płaskim strzałem pokonał Loskę. Chwilę później z kontrą ruszyli katowiczanie, Błąd i Rosołek mieli naprzeciw jednego obrońcę, Maciej zdecydował się na strzał, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 43. minucie ponownie Rosołek uderzał z dystansu, ale bez problemu dla Loski. Do przerwy GKS prowadził posiadając lekką przewagę. Górnik nie zagroził poważnie naszej bramce.

W przerwie trener dokonał kilku zmian w składzie. W 50. minucie po zwodzie uderzał na bramkę Wędrychowski, ale bramkarz bez problemu poradził sobie z tym strzałem. Chwilę później wdzierał się w pole karne Massimo, ale został powstrzymany. W 55. minucie znakomitą okazję miał Zahović, który dostał od Massimo piłkę i z centrum pola karnego uderzał na bramkę, jednak nasz golkiper świetnie interweniował. W 68. minucie Bród podał do Swatowskiego, ten uderzał kąśliwie, ale bramkarz wybił na róg. Po chwili korner wykonywał Rejczyk, a Jędrych uderzał głową, minimalnie niecelnie. W 74. minucie do wybitej przed pole karne piłki dopadł Chłań i strzelił mocno, ale świetnie interweniował nasz golkiper. Po chwili jednak było 1:1, gdy po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył rekonwalescent Barbosa i mocnym strzałem głową doprowadził do wyrównania. W 82. minucie Galan uderzał z dystansu, ale prosto w ręce bramkarza. Trzy minuty przed końcem koronkową akcję przeprowadził… Klemenz z Buksą, a ten pierwszy po odegraniu znalazł się w idealnej sytuacji, jednak po nodze rywala strzelił nad poprzeczką. W 90. minucie katowiczanie przeprowadzili decydującą akcję. Galan podał do Swatowskiego, ten mocno wstrzelił, a na wślizgu Buksa strzelił zwycięską bramkę. Druga połowa była już bardziej wyrównana, a momentami Górnik osiągał lekką przewagę. Jednak to katowiczanie okazali się zwycięzcami i podobnie jak w ligowym klasyku na Nowej Bukowej, w samym końcu strzelili zwycięską bramkę.

3.09.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramka: Marković (37), Buksa (90) – Barbosa (74)
GKS: (I połowa) Strączek – Rogala, Jędrych, Paluszek (8. Jaroszek), Wasielewski, Łukowski – Błąd Bosch, Łukasiak, Marković – Rosołek.
(II połowa) Strączek – Bród, Klemenz, Jędrych, Rogala (60. Trepka), Łukowski (60. Galan) – Wędrychowski, Bosch (60. Milewski), Marković, Rejczyk, – Buksa
Górnik: (wyjściowy skład): Loska – Olkowski, Szcześniak, Pingot, Lukoszek, Chłań, Donio, Goh, Dzięgielewski, Zahović, Massimo. Grali także: Podolski, Tsirogotis, Barbosa.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga