GieKSa zremisowała ze Stalą w Rzeszowie, grając dwie różne połowy. Patrząc na ten mecz można było dostrzec zarówno pozytywy, jak i negatywy. Przyjrzyjmy się obu stronom medalu.
Plusy:
+ Zmiana obrazu gry po przerwie – to jeden z niewielu plusów, ale bardzo mocny. GKS po fatalnej pierwszej części, od pierwszej minuty w drugiej połowie zaczął grać szybciej, agresywniej i pewniej. Na efekty nie trzeba było długo czekać.
+ Remis na boisku lidera – Stal wygrała wcześniej wszystkie cztery mecze u siebie. GKS mógł to spotkanie nawet wygrać, ale jeden punkt to bardzo cenna zdobycz.
Minusy:
– Fatalna pierwsza połowa – „mogliśmy unosić oczy ku Górze, dziękując, że skończyło się tylko 0:1, bo w pierwszej połowie graliśmy bardzo źle”.
– Bartosz Mrozek – bramkarz niepewny, dużo wypluwał i to także cud, że straciliśmy tylko jedną bramkę.
– Tabiś, Rumin, Grychtolik – zmiennicy nie dali nic dobrego, przegrywali praktycznie wszystko i dzięki temu końcówka meczu nie była tak dobra, jak większość drugiej połowy.
Najnowsze komentarze