Felietony
210 dni.
210 – dokładnie tyle dni minie pomiędzy meczem z Olimpią w rundzie jesiennej (19.09.2015) a meczem z tym samym zespołem w rundzie wiosennej (16.04.2016). Mam wrażenie, że w czasie tych 210 dni zmieniło się wszystko i… nic.
We wrześniu ubiegłego roku w 8 kolejce przegraliśmy z Sandecją u siebie 2-4 po dosyć dziwnym meczu. Wtedy jednak wszyscy liczyliśmy, że w 9 kolejce przełamiemy się na wyjeździe w Grudziadzu z zespołem, w którym kilkadziesiat godzin przed meczem zmienił się szkoleniowiec (posadę objął znany nam Artur Skowronek). Olimpia wówczas po ośmiu meczach zgromadziła na swoim koncie zaledwie 5 punktów. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły, że mimo braku jakiejś szczególnej więzi między zawodnikami a Piotrem Piekarczykiem z Grudziadza musimy przywieźć trzy punkty. Jak się skończyło – wszyscy pamiętamy – 1:0 po nudnym meczu. Z tamtego spotkania utkwiły mi w głowie dwa obrazki – Wojtka Trochima „bardzo energicznie” wychodzącego z szatni z tekstem „Panowie zwijamy mandżur i wypierdalamy stąd” oraz jednego z członków ze sztabu szkoleniowego Olimpii biegnącego do szatni gospodarzy z kratą browarów. Te obrazki najlepiej obrazowały, w jak czarnej dupie się znaleźliśmy, i jak daleko byliśmy od marzeń o awansie czy przynajmniej dłuższej walce i utrzymywaniu się za czołówką.
Dziś jesteśmy w podobnej sytuacji. W poprzedniej kolejce Sandecja znów zaaplikowała nam cztery bramki, szans na awans nie mamy już praktycznie żadnych, a mecz z Olimpią (i kolejne dwa na własnym stadionie) ma być meczem na przełamanie, meczem dającym początek nowej serii zwycięstw.
Zmienia się wszystko i nic. W kubie nie ma już Piekarczyka, Proksy, Trochima – Jest Brzęczek, Motała i Zahorski. Brzęczek ma w GKS-ie dobre wyniki (tak jak Orzech na zakończenie poprzedniego sezonu), znów rozbudzane są nadzieje na awans (już w przyszłym sezonie), znów będziemy emocjonować się meczem, w którym nie samo zwycięstwo powinno być ważne, a ilość goli wbita rywalowi z tak niskiej półki.
Wierzę, że ten ciągle zamykający się krąg rozbudzonych nadziei, sromotnych porażek i rewolucyjnych zmian kadrowych w końcu nie wróci do punktu wyjścia, tylko doprowadzi nas do sukcesu. Wierzę, ze wygramy z Olimpią, że wygramy dwa kolejne mecze (ale ta seria nie skończy się później ja ta za Moskala, kiedy wygraiśmy trzy domowe mecze z rzędu, ale w konsekwencji nic to nie dało), że skończymy sezon na 3 miejscu a w przyszłym będziemy lać wszystkich jak leci. Wierzę w to, że za 210 dni nie będziemy pisać o nowym trenerze, nowych zawodnikach, Sandecja nie wbije nam czterech bramek a nasze nadzieje na awans nie prysną po beznamiętnym wpierdolu od ogórków z Grudziądza.
Wierzę, że tym razem zmieni się wszystko. Na lepsze.
Razem po zwycięstwo!
Oficjalny sklep kibiców GieKSy Blaszok zaprasza na świąteczne zakupy. W ofercie pojawiło się wiele nowości. Poniżej przedstawiamy wybrane produkty.
Hitem są bluzy GieKSiarze (wszystkie zdjęcia gadżetów poniżej tekstu) w cenie 249 złotych. Są to bluzy zapinane w stójce, posiadające kieszeń kangurkę zapinaną na zamek oraz zadrukowany kaptur. Dużym powodzeniem cieszy się także elegancka koszulka polo (149 złotych) z wyhaftowanym wizerunkiem Jana Furtoka świętującego gola charakterystycznym uniesieniem ręki. Na rękawie znalazł się haft małej trójkolorowej flagi. Dla każdego kibica GieKSy świetnym prezentem będzie także zgodowa koszulka GieKSa Banik (99 złotych) z klubowymi herbami, nawiązująca do oprawy naszych Przyjaciół w Warszawie. Wszystkie produkty dostępne są w pełnej rozmiarówce od XS do 5XL.
Na Boże Narodzenie nie mogło zabraknąć także asortymentu typowo świątecznego – swetrów (169 złotych) oraz skarpetek (25 złotych za parę). Wełniane swetry są w całości wykonane w Polsce i dostępne w rozmiarach od XS do 5XL (dla kobiet i mężczyzn) oraz 128, 140 i 152 cm (dla dzieci). Skarpety natomiast dostępne są w rozmiarach 35/37, 38/40, 41/43 i 44/46.
Sklep Blaszok mieści się w centrum Katowic na ulicy Świętego Stanisława 6 i jest otwarty w piątek (19.12) od 10:00 do 18:00, w sobotę (20.12) i niedzielę (21.12) od 10:00 do 15:00, w poniedziałek (22.12) i wtorek (23.12) od 10:00 do 18:00, a także w wigilię Bożego Narodzenia (24.12) od 10:00 do 14:00. Blaszok będzie także otwarty po świętach – w sobotę (27.12) od 10:00 do 14:00, w poniedziałek (29.12) i wtorek (30.12) od 10:00 do 18:00 oraz w sylwestra (31.12) od 10:00 do 14:00.
Zakupy można zrobić także w sklepie internetowym – na stronie www.Blaszok.pl. Sklep gwarantuje, że zamówienia złożone online do poniedziałku (22.12) do godziny 10:00 dotrą do Was (na terenie kraju) do wigilii. Zapraszamy również do obserwowania mediów społecznościowych sklepu – Facebooka oraz Instagrama.
Piłka nożna Podcasty
GieKSa 2025 – Trójkolorowa Połowa #89
Zapraszamy Was do obejrzenia oraz odsłuchania podcastu „Trójkolorowa Połowa”, w którym Shellu, Błażej i kosa porozmawiali o GieKSie. Nie tylko o bieżącym sezonie (choć stanowi to z oczywistych względów główny temat audycji), ale ogólniej pisząc – całym 2025 roku.
Audycja miała premierę 20 grudnia o godzinie 12:00 na YouTubie. Poniżej tekstu zamieszczamy player Spotify i Spreaker. Oprócz tego posłuchasz nas w takich aplikacjach, jak iHeartRadio, Amazon Music / Audible, Castbox, Deezer, Podcast Addict i Podchaser.
Pierwszy odcinek trójkolorowego podcastu został nagrany 2 marca 2018 roku przez Błażeja i kosę. Po kilku audycjach dołączył Shellu i to te trzy osoby mogliście najczęściej usłyszeć (a czasami także zobaczyć) w „Trójkolorowej Połowie” i „Trójkolorowym Szpilu”. Ostatni raz w tym składzie nagrywaliśmy 23 czerwca… 2020 roku, a GieKSa szykowała się do bardzo ważnego meczu z Widzewem Łódź… w drugiej lidze. Tak, były kiedyś takie czasy, że GKS Katowice występował na trzecim poziomie rozgrywkowym, a co więcej – nie awansowaliśmy wtedy na zaplecze Ekstraklasy. Nie nagrywaliśmy więc przez ponad 5 lat. Z różnych powodów – zniechęcenia do wszystkiego, czego jako kibice doświadczaliśmy, ale także z bardziej przyziemnych tematów, jak po prostu braku przestrzeni na podcast, spowodowany natłokiem spraw prywatnych i zawodowych.
Od mniej więcej 1,5 roku, już w trakcie fantastycznej końcówki ostatniego sezonu w pierwszej lidze, chodził nam po głowie plan, by się spotkać i „coś” nagrać. Pomysł pojawiał się bardzo nieśmiało, rzucany w rozmowach mimochodem („fajnie byłoby”), ale nigdy nie poszły za tym czyny. Aż do grudnia 2025 roku. Nie składamy deklaracji, co dalej (i czy w ogóle), choć – jeśli przesłuchacie cały, prawie dwugodzinny podcast – to o kolejnej audycji (oby!) też tam mówiliśmy.
Za nami wspaniały rok, który następuje po równie wspaniałych poprzednich 12 miesiącach. Piękne dwa lata bajki, która oddaje nam wszystkim to, co przeżywaliśmy przez dwie dekady. Doceniajmy to, gdzie jesteśmy i co mamy. Podcast, przy którym świetnie się bawiliśmy, niech będzie naszym takim małym prezentem dla wszystkich Was – za to, że jesteście i że wspieracie nie tylko GieKSę, ale także nas. Na ogólniejsze życzenia świątecznej jeszcze przyjdzie czas, ale… GieKSiarze, spokojnych i trójkolorowych Świąt Bożego Narodzenia!
Shellu, Błażej i kosa
Dziś podczas oficjalnych uroczystości związanych z obchodami 44. rocznicy pacyfikacji w grudniu 1981 roku strajku w Kopalni „Wujek” doszło do spotkania przedstawicieli kibiców GieKSy z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Karolem Nawrockim.
Przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” podziękowali Prezydentowi za obecność na obchodach, wręczyli okazjonalny szalik „16.12.1981 Pamiętamy” oraz zaprosili Prezydenta do Katowic na marcowy mecz z Lechią Gdańsk.
Warto podkreślić również, że okazjonalny wieniec złożył pod Pomnikiem-Krzyżem Prezes GKS Katowice Sławomir Witek, podtrzymując tradycję swoich poprzedników, którzy co roku oficjalnie reprezentują Klub podczas uroczystości rocznicowych.
fot. Karina Trojok / fot. A.SZ





















alex G-dz
13 kwietnia 2016 at 15:07
Redaktorku, zanim kolejny raz nazwiesz Olimpię ogórkami przypominam, że w zeszłym sezonie byliście za nami, a po kryzysie jesienią i za nowego trenera nie przegraliśmy meczu. Jest ciężko, ale wygrzebiemy się. Trochę więcej szacunku, bo 4 bramek to nam nikt nie zaaplikował od bardzo dawna.
Antyburak Gdańsk
14 kwietnia 2016 at 21:36
Te ogórki z Grudziądza maja dużo ciekawszą ekipę…lepszą ekipę niż nadmuchane leszcze z Katowic…:)