Dołącz do nas

Piłka nożna

Banik Ostrava po pierwszym sparingu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Banik Ostrava wznowił treningi już trzy tygodnie temu, a wczoraj rozegrali pierwszy sparing z Vitkovicami. Według wstępnych ustaleń liga powinna ruszyć 25 maja z uwzględnieniem szczególnych zasad bezpieczeństwa.

W przeciwieństwie do Polski u naszych południowych sąsiadów licznik zachorowań zdecydowanie wyhamował. Obecnie jest 8221 potwierdzonych przypadków zakażenia w tym 28.3 zgony. W Czechach odmrażanie gospodarki idzie bardzo sprawnie, a piłkarze na treningach mogą już brać udział w grach kontaktowych, jednak jeszcze w mniejszych grupach. Wszystko wskazuje na to, że są też pozytywne skutki zawieszenia rozgrywek. Martin Fillo doznał kontuzji podczas ostatniego meczu ligowego z Mladą Boleslav i szacowany czas jego rekonwalescencji wynosił około 3 miesięcy. Obecnie zawodnik wrócił do treningów i prawdopodobnie za niedługo będzie mógł wzmocnić zespół, jeśli oczywiście wszystko pójdzie zgodnie z planem.

Wczoraj Banik rozegrał sparing bez udziału publiczności na boisku w Vitkovicach. Pierwsza połowa polegała na badaniu rywala i spokojnym wdrażaniu się do gry, przez co nie było wielu sytuacji bramkowych. Jedyna bramka padła w 38. minucie a na listę strzelców wpisał się Patrizio Stronati, wyprowadzając Banik na prowadzenie. Po zmianie stron sytuacji było zdecydowanie więcej i piłkarze bardziej czuli piłkę. Kolejną bramkę dla gości zdobył Tomas Smola w 73. minucie, ustanawiając tym samy wynik meczu.

MFK VÍTKOVICE  FC BANÍK OSTRAVA 0:2 (0:1)

Bramki: 38. Stronati, 73. Smola.

MFK Vítkovice: Květon (46. Netolička) – Celba, Plesník, Holiš, Helebrand – Putyera, Ožvolda, Chvěja, Kania – Matoušek, Macej. Střídali: Cverna, Motyčka, Šindler, Bolf, Dujsík.

FC Baník Ostrava: Budinský (46. Číž) – Zálešák (46. Mooc), Pokorný (31. Procházka), Stronati (61. Pokorný), Fleišman (46. Lalkovič) – Kaloč (61. Wojatschke), Kuzmanovič (46. Drozd), Jirásek (46. Jánoš) – Reiter (61. de Azevedo), Šašinka (46. Smola), de Azevedo (31. Potočný).

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    Kr8iS

    13 maja 2020 at 14:37

    0:2 (0:1)*

  2. Avatar photo

    kosa

    13 maja 2020 at 20:19

    @Kr8iS

    Dzięki, poprawione.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga