Piłka nożna
Czas na zemstę!
Historia spotkań z Chrobrym zaczyna się 28 października 2006 roku w III lidze (dzisiejsza II liga). GieKSa, która starała się o kolejny awans z rzędu, jednak po 13 kolejkach zajmowała tylko 3. miejsce. Chrobry natomiast walczył o wydostanie się ze strefy spadkowej. Mecz z głogowianami odbył się bez kibiców na Bukowej, ze względu na zakaz, który otrzymaliśmy po meczu z GKS-em Jastrzębie. Wynik meczu otworzył Lasek już w 7. minucie, niecały kwadrans później GieKSa podwyższyła prowadzenie dzięki bramce Sadowskiego. Goście nie złożyli broni i szybko odpowiedzieli bramką Błauciaka. Chrobry niespodziewanie doprowadził do wyrównania w 74. minucie. Radość gości trwała jednak chwilę ponieważ w 81. minucie GieKSa ponownie wyszła na prowadzenie po bramce Pasko.
Rewanżowe spotkanie z Chrobrym było kluczowe w kontekście awansu do II ligi (dzisiejsza I liga). Nasza drużyna nie miała już szans na 1. miejsce w tabeli, ponieważ GKS Jastrzębie wypracowało wystarczającą przewagę nad innymi zespołami, ale ciągle broniliśmy drugiego miejsca, które uprawniało nas do grania w barażach. Mecz wyjazdowy z Chrobrym Głogów nasza drużyna wygrała 2:0, a strzelcami bramek byli Markowski oraz Jaromin. Dzięki temu zwycięstwu i przegranej Gawina Królewska Wola z GKS-em Jastrzębie, katowiczanie zapewnili sobie udział w barażach o II ligę.
7 lat po awansie do I ligi, GieKSa zmierzyła się ponownie z Chrobrym, tym razem było to spotkanie rozgrywane w ramach Pucharu Polski. Katowiczanie ze spokojem podeszli do spotkania rozegranego na Bukowej. Głogowianie jako beniaminek radzili sobie kiepsko w I lidze. Nasz trener do składu wystawił w większości zawodników, którzy nie grali w pierwszych ligowych meczach. GieKSa przeważała w tym meczu, jednak po indywidualnych błędach straciliśmy możliwość grania w następnej rundzie Pucharu Polski. Wszystko zaczęło się od zagrania ręką na 20. metrze Sylwestrzaka. Do piłki podszedł Pieczara i pewnym strzałem pokonał Dobrolińskiego. GieKSa zdołała odpowiedzieć golem Wołkowicza w 62. minucie. Niestety pod koniec spotkania GieKSa nadziała się na jedną z kontr głogowian i po interwencji siatkarskiej Czerwińskiego arbiter Grzegorz Jabłoński podyktował rzut karny. Jedenastkę wykorzystał Pieczara i tym golem zagwarantował Chrobremu awans do kolejnej rundy Pucharu Polski.
Bramki z meczu
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Najnowsze komentarze