Niestety zabrzański Górnik z wyjazdu do Wrocławia, wróci bez zdobyczy punktowych. Podopiecznym trenera Nawałki zabrakło dwóch minut, aby zdobyć chociaż punkt na terenie mistrza Polski.
Kibice zgromadzeni na stadionie oraz przed telewizorami, nie mają jednak czego żałować, bowiem oglądali bardzo ciekawe widowisko. Choć goście walczyli i byli bliscy więcej niż jednego gola, to trzeba przyznać, że Śląsk zasłużenie zainkasował komplet punktów. Do przerwy Górnik prowadził po golu Nakoulmy w 39. minucie, jednak po przerwie skuteczniejsi byli gospodarze. Najpierw pięknym strzałem zza pola karnego, Skorupskiego pokonał Sebastian Mila, a na zegarze widniała wówczas 58. minuta. O losach spotkania zadecydował „mieszający” w polu karnym Piotr Ćwielong, którego spokój w decydującym momencie pozwolił na zdobycie bramki. Trzeba przyznać, że gdyby nie doskonale dysponowany między słupkami Skorupski, powinna paść co najmniej jeszcze jedna bramka dla gospodarzy. Tym samym Górnicy dali się Wrocławianom wyprzedzić w tabeli o jeden punkt, a tuż za nimi czai się warszawska Polonia.
Śląsk Wrocław – Górnik Zabrze 2:1 (0:1)
58′ Sebastian Mila 39′ Prejuce Nakoulma
89′ Piotr Ćwielong
Żółta kartka: 80′ Mateusz Zachara
Widzów: 12 354
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)
Najnowsze komentarze