Dołącz do nas

Piłka nożna

Górnik ma lidera

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Górnik Zabrze pokonał na wyjeździe Pogoń Szczecin 1:2 (0:0) w sobotnim spotkaniu LOTTO Ekstraklasy. Bramkę dla gospodarzy zdobył Łukasz Zwoliński, dla gości trafili Mateusz Wieteska i Damian Kądzior. Dzięki temu zwycięstwu Górnik awansował na pozycję lidera LOTTO Ekstraklasy z jednym punktem przewagi nad Lechem Poznań.

W ósmej minucie pierwszą dobrą sytuację stworzył sobie Górnik. Szymon Żurkowski uderzył z dystansu, ale niecelnie. Cztery minuty później zaatakowała Pogoń. Z pola karnego uderzył David Niepsuj, ale na posterunku był Tomasz Loska. W dwudziestej minucie kolejną szansę mieli Portowcy. Kamil Drygas dograł prostopadle do Adama Gyursco. Ten znalazł się sam na sam z Loską, ale uderzył wprost w bramkarza gości.

W trzydziestej dziewiątej minucie Nunes wpadł w pole karne i dograł piłkę przed bramkę. Ta przeszła tuż obok słupka, a żaden z piłkarzy Pogoni nie zdołał jej przeciąć. To nie była jednak ostatnia szansa dla Portowców. Tuż przed przerwą Łukasz Wolsztyński zagrał piłkę ręką i Pogoń miała rzut karny. Gyursco uderzył jednak słabo i Loska zdołał odbić ten strzał. Ostatecznie obie ekipy schodziły do szatni przy bezbramkowym remisie.

W pięćdziesiątej pierwszej minucie Górnik wyszedł na prowadzenie. Rafał Kurzawa dośrodkował piłkę z rzutu rożnego wprost na głowę Mateusza Wieteski, a ten sprytnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Piętnaście minut później było już 2:0. Po nieudanym wyprowadzeniu piłki przez Portowców ta trafiła pod nogi Damiana Kądziora. Zawodnik Górnika nie wahał się długo i strzałem z pola karnego podwyższył wynik spotkania.

Ostatecznie do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie.

Górnikowi należy życzyć chyba tylko utrzymania fotela lidera do końca rozgrywek.

 

Pogoń Szczecin – Górnik Zabrze 1:2 (0:0)

Bramki: Łukasz Zwoliński (88) – Mateusz Wieteska (51), Damian Kądzior (66)

Żółte kartki: Ricardo Nunes, Cornel Rapa – Łukasz Wolsztyński, Maciej Ambrosiewicz. Czerwona kartka za drugą żółtą: Maciej Ambrosiewicz (90).

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 4 548.

Pogoń Szczecin: Łukasz Załuska – David Niepsuj, Cornel Rapa, Lasza Dwali, Ricardo Nunes – Dariusz Formella (58. Spas Delew), Jakub Piotrowski (67. Dawid Kort), Mate Cincadze, Kamil Drygas, Adam Gyurcso – Marcin Listkowski (63. Łukasz Zwoliński).

Górnik Zabrze: Tomasz Loska – Maciej Ambrosiewicz, Mateusz Wieteska, Dani Suarez, Michał Koj – Damian Kądzior (77. Bartłomiej Olszewski), Szymon Matuszek, Szymon Żurkowski, Rafał Kurzawa – Igor Angulo (90. Adam Wolniewicz), Łukasz Wolsztyński (61. Marcin Urynowicz).

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga