Piłka nożna
Hit u Górskiego, a drewniani faworyci zagrają przy Bukowej – zapowiedź 5. kolejki
Krótka przerwa i jedziemy dalej. O środowej kolejce chcemy, jak najszybciej zapomnieć, a już w sobotę GieKSa będzie miała szansę poprawić nam nastroje. Właśnie mecz GKS-u z Miedzią zapowiada się bardzo ciekawie, w Katowicach już poleciały głowy za fatalny początek sezonu, czy po tym meczu w razie porażki to samo będzie w Legnicy? Miedź miała walczyć o awans, a na chwilę obecną bez wygranej okupuje miejsce w strefie spadkowej. Mecz na szczycie będzie miał jednak miejsce w Płocku, gdzie trzecia w tabeli Wisła podejmie lidera z Ząbek. Co jeszcze nas czeka w 5. kolejce? Zapraszamy na zapowiedź.
Sobota, 24 sierpnia
GKS Katowice – Miedź Legnica godz. 16
Wszystko o meczu znajdziecie na naszej stronie. Transmisja TV Orange Sport.
Olimpia Grudziądz – GKS Bełchatów godz. 17
Goście pokrzepieni wysokim zwycięstwem nad GieKSą wybiorą się do Grudziądza, gdzie czekać ich będzie ciężka przeprawa. Olimpia zanotowała trzy kolejne mecze bez porażki i z całą pewnością wysoko zawiesi poprzeczkę zespołowi trenera Kieresia. Szykuje się w Grudziądzu jeden z ciekawszych pojedynków tej kolejki. Nasz typ: X
Stomil Olsztyn – Puszcza Niepołomice godz. 17
Obie drużyny zgromadziły póki, co tylko 3 punkty. Gospodarze dzięki trzem remisom natomiast goście dzięki niespodziewanej wygranej w poprzedniej kolejce z Niecieczą. Czy Stomil wreszcie przełamie niemoc na własnym stadionie? Mecz zapowiada się wyrównanie, ale mimo wszystko większe szansę przyznaje się gospodarzom. Nasz typ: 1
Sandecja Nowy Sącz – Arka Gdynia godz. 19
Fatalnie rozpoczęła sezon Sandecja. Zespół zamyka ligową tabelę z dorobkiem jednego punktu i bez strzelonej bramki, a w sobotni wieczór o punkty znów może być ciężko. Arka przyjeżdża do małopolski, jako faworyt w dodatku umotywowany po efektownej wygranej z Flotą. Nasz typ: 2
Niedziela, 25 sierpnia
Wisła Płock – Dolcan Ząbki godz. 12.15
Mecz dwóch wciąż niepokonanych drużyn zapowiadaliśmy we wstępie, jako potencjalny hit kolejki. Beniaminek z Płocka zaskakująco dobrze wszedł w sezon i będzie za wszelką cenę chciał utrzymać swoją wysoką dyspozycję, jak najdłużej. Dolcan z bardzo solidnym Robertem Podolińskim na ławce trenerskiej w przeciwieństwie do GieKSy utrzymuje wysoką formę z wiosny i na stadion imienia Kazimierza Górskiego jedzie, jako lider zaplecza ekstraklasy. Nasz typ: X
Okocimski KS Brzesko – Górnik Łęczna godz. 12.30
Okocimski to chyba najbiedniejszy klub w tej lidze, ale za to na pewno najbardziej pozytywnie zaskakujący. Piwosze nie przegrali jeszcze meczu i choć głównie zawdzięczają to wielkiemu szczęściu, to podobno sprzyja ono lepszym? Okocimski przede wszystkim punktuje, a o to w piłce chodzi. Górnik w środę w końcu się przełamał i odniósł premierowe zwycięstwo, co zwiastuje spore emocje na boisku w Brzesku. Nasz typ: X
Termalica Nieciecza – Chojniczanka Chojnice godz. 17
Zespół trenera Radolskyego fatalnie rozpoczął rozgrywki w przeciwieństwie do beniaminka z Chojnic. Jest to jednak wciąż początek rozgrywek i sytuacja w tabeli jest stykowa, wszyscy są na wyciągnięcie ręki. Zwycięstwo gospodarzy spowoduje zrównanie się punktami z Chojniczanką. Nasz typ: 1
GKS Tychy – Kolejarz Stróże godz. 17
W nastrojach podobnych do tych, które panują w Katowicach do tego spotkania podejdzie GKS Tychy. Po klęsce w Ząbkach miejscowi będą chcieli zatrzeć złe wrażenie kosztem przybyszy ze Stróży. Kolejarz pierwsze punkty zdobył dopiero w środę i to od razu trzy. Podopieczni trenera Cecherza z dużymi kłopotami pokonali osłabiony Stomil. Jak będzie w Jaworznie? Nasz typ: X
Flota Świnoujście – ROW Rybnik godz. 17
Flota przegrała w środowej kolejce pierwszy mecz w tym sezonie zbierając porządne cięgi w Gdyni, a teraz na Wyspie gościć będą niepokonanego beniaminka z Górnego Śląska. Beniaminek niepokonany, a i owszem, lecz również niezaznający smaku zwycięstwa. 4 kolejki i 4 remisy podopiecznych trenera Wieczorka. Rybniczanie swój mecz grali w miniony weekend, więc do rywalizacji z Flotą przystąpią bardziej wypoczęci, jednak wygrać w Świnoujściu będzie im ciężko, dlatego szykuje się remis numer pięć! Nasz typ: X
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Piłka nożna kobiet
1/8 finału dla Katowic
Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.
Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.
W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.
Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek, a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.
GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.
Piłka nożna
Mecz z Jagiellonią odwołany!
W związku z atakiem zimy w Białymstoku i niezdatnymi według sędziego warunkami do gry mecz Jagiellonia Białystok – GKS Katowice został odwołany.




Najnowsze komentarze