Po konferencji do dyspozycji dziennikarzy pozostał Kamil Jóźwiak nasz nowy nabytek. Poczytajcie, co miał do powiedzenia nasz zawodnik.
Oferta z GieKSy była wyjątkowa, że wybrałeś ten klub?
Jóźwiak: O zainteresowaniu wiedziałem wcześniej. Znam dyrektora Motałę, więc wiedziałem, że jest to dla mnie dobra opcja. Szczególnie, że tutaj będę mieć więcej szans na grę również przez przepis młodzieżowca. W ekstraklasie tych minut byłoby mało. Czeka mnie ciężka praca teraz.
Jeden krok w tył dwa do przodu?
Na to liczę, póki, co pół roku jestem w Katowicach i wracam do Poznania według umowy między klubami, ale jak się to rozwinie to zobaczymy w przyszłości.
Co mówili w Poznaniu o ofercie z GieKSy?
Było kilka ofert dla mnie w gabinetach prezesów. Rozmawiałem z nimi oraz trenerem. Wspólnie doszliśmy do wniosków, że GKS będzie dobrym klubem do wypożyczenia i szukania szansy dla rozwoju. Doradzano mi ten klub. Dyrektor Motała? Znam Pana dyrektora od dawna, wiem, że gwarantuje dobrą organizację i jakość. Jego osoba miała duże znaczenie, że dziś tutaj jestem.
Trener wspominał o tym, że wzmocnisz rywalizację ataku, więc powiedz kibicom, jaka jest formalnie twoja pozycja na boisku i czego mogą się spodziewać?
Jestem nominalnie skrzydłowym, nie ma dla mnie różnicy czy gram na prawym czy lewym skrzydle. Grałem w juniorach w ataku, więc myślę, że trenerom ogólnie chodziło oto, że moje przyjście może wzmocnić siłę ataku.
Przykład Formelli działa na wyobraźnię?
W Lechu jest przekonanie, że młodzi zawodnicy powinni iść na wypożyczenie, bo to dużo daje im, jeśli chodzi o rozwój. Przykład Bednarka czy Formelli to potwierdza. Takie wypożyczenie rzeczywiście buduje piłkarza i mam nadzieję, że to również wyjdzie na dobre dla mojej osoby. Sam trener Lecha przyznawał, że chciałby mieć mnie w zespole, ale dla mojego rozwoju będzie lepiej, jeśli pójdę na wypożyczenie. Wierzę, że jego słowa się sprawdzą.
Najnowsze komentarze