Dołącz do nas

Piłka nożna

[KONFERENCJA] Górak: Cel wykonany

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po zdecydowanej wygranej GieKSy odbyła się konferencja prasowa. Ze strony gości zjawił się samotnie trener Grzegorz Kurdziel, natomiast ze strony Trójkolorowych u boku Rafała Góraka usiadł Rafał Figiel. W trakcie konferencji padło mnóstwo pytań, które również zawarliśmy w zapisie tekstowym poniżej.

Kurdziel: Na pewno zespół jest w bardzo trudnej sytuacji mentalnej. Mobilizujemy się i przygotowujemy się, natomiast kolejny raz w pierwszych minutach tracimy bramkę. Ciężko się podnieść, mieliśmy tylko jeden fragment meczu, gdzie mogliśmy się zbliżyć na jedną bramkę i wtedy można było próbować odwrócić losy spotkania. Zadecydowały stałe fragmenty, czyli brak konsekwencji. Przegrywa GKS Jastrzębie jako cały zespół, nie będę komentował bramek, bo nie widziałem.

Górak: Wczoraj okazało się, że GKS Katowice w tym sezonie zrealizuje plan utrzymania. Dla mnie to taki moment refleksyjny, bo skończył się 3-letni plan, który miałem w głowie po powrocie do GieKSy. Mieliśmy awansować i się utrzymać, to pierwszy duży plan na to wszystko. Być może teraz otwierają się wrota, żeby to wszystko wykorzystać, to doświadczenie, które mamy za sobą. To wszystko zrobiliśmy dzięki ludziom, zawodnikom, których miałem okazję prowadzić. Dzięki zaangażowaniu ludzi nade mną. W tej lidze trudno walczyć i się utrzymać. Dzisiaj graliśmy z Jastrzębiem, które spadło. Pamiętam pierwszy sparing z Jastrzębiem, specyficznie go opisałem, bo graliśmy słabo, a to dzisiaj Jastrzębie spada, a my nie. Rzeczywiście 3-letni plan wykonany, moja refleksja. Byliśmy dzisiaj lepszym zespołem o wyższej jakości gry i wygraliśmy zasłużenie. Mamy fajne egzaminy przed sobą, w Kielcach i z ŁKS-em. Chciałbym, żebyśmy w tych dwóch meczach ugrali punkty z faworytami i pokazali, że pracujemy nad tym, co będzie w przyszłości.

Figiel: Już wczoraj dowiedzieliśmy się o pozostaniu w lidze. Z jednej strony pozwoliło to złapać więcej swobody, z drugiej mogło jednak zgubić. Dzisiaj podeszliśmy bardzo profesjonalnie, zrobiliśmy to, co do nas należy. Z przebiegu meczu ewidentnie zasłużyliśmy na wygraną. Kontrolowaliśmy wydarzenia, uważam, że te 3-1 to najmniejszy wymiar kary. Szanowaliśmy przeciwnika, z racji tego, że mieliśmy utrzymanie, sam kieruję się maksymą – kiedy przegrywasz, trenuj ciężko, kiedy wygrywasz, trenuj jeszcze ciężej. Dwa ostatnie mecze będziemy chcieli wygrać. Mogę powiedzieć za drużynę, że zrobimy wszystko, żeby je wygrać. Mecz był pod naszą kontrolą i go wygraliśmy.

Pytanie 1. Czy fakt utrzymania wpłynął na decyzje kadrowe?
Górak:
Nie, nie wpłynął w żadnym calu. Mieliśmy to wcześniej zaplanowane.

Pytanie 2. Jeszcze coś pozmieniacie w kadrze?
Górak:
Ja rozumiem, że weryfikacja meczowa, ale my chcemy wygrywać. Na pewno nie będzie huraganowych wymian w składzie, ale będziemy szukać zmian.

Pytanie 3. Trzy bramki ze stałych fragmentów. Jest satysfakcja?
Górak
: Fajnie, ale bym nie narzekał na 2-3 z gry. Super rozegraliśmy i satysfakcja.

Pytanie 4. Szymczak strzelał karnego pierwszy raz?
Górak:
Tak, pierwszy raz. Mamy najmniej karnych, pierwszego strzelał Jędrych.

Pytanie 5. Czemu Szymczak do karnego?
Górak:
Mamy wyznaczoną trójkę, wiem kto pierwszy, ale oddał Szymczakowi.

Pytanie 6. GKS z reguły przegrywał z bezpośrednimi rywalami ważne mecze, a trener je wygrywa. Jakiś złoty środek?
Górak:
Nie ma złotego środka, w ostatnim czasie mecze z punktu widzenia tego, co się dzieje, były bardzo cenne, drużyna wygrała. To, co było w przeszłości trzeba zostawić kronikarzom. Mieliśmy takie momenty, że czuliśmy, że musimy mecz wygrać i tak też się działo.

Pytanie 7. Oddech ulgi po utrzymaniu? Wiemy, jak się sezon toczył.
Górak:
Na pewno z punktu widzenia całych rozgrywek był moment bardzo trudny kiedy traciliśmy najwięcej bramek i byliśmy na dnie. Na pewno drużyna i my sztab stanęliśmy na wysokości zadania. Dzisiaj, jak na to popatrzeć, to jesteśmy w miejscu całkowicie innym i to jest istotne. Tu chodzi też o klimat i dlatego wszystkim bym proponował, bo w Katowicach w sporcie wydarzyło się wiele dobrego. Gdzie nie spojrzę, jest wiele dobrego i trochę mnie martwi to wszystko, co się dzieje i wydarzyło, bo dla mnie pusty stadion to temat przygnębiający. To nie jest tylko i wyłącznie kwestia czegoś, że ktoś sobie zażądał i jest puste. Wydarzyło się dużo w siatkówce, w hokeju i w piłce. To się komuś wydaje, że 2. ligę łatwo jest wygrać i wejść… Nie, nie jest, nie jedni się przejadą na tym. Nie chcę pouczać, bo jestem tylko trenerem sekcji piłki, ale chcę, żeby kibice byli radośni i cały klub był radosny.

Pytanie 8. W tabeli do barażu brakuje raptem kilku punktów.
Figiel:
Proszę mi wierzyć, że ja też tak patrzę, z jednej strony to naprawdę niewiele. Jak przypomnę sobie mecze z Tychami, Resovią i te straty to boli z perspektywy zawodnika. Będę jednak podtrzymywał zdanie trenera i te realia i trzeba się z tego cieszyć. Jest to zespół, o którego sile stanowi wielu młodych zawodników i wielu zawodników w tej 1. lidze miało mały staż, a to doświadczenie robi różnicę. Liga jest wyrachowana i patrząc z tej perspektywy, to jest to sukces początkujących w tej lidze. Sam się cieszę z tego co osiągnęliśmy, bo na trzy kolejki przed końcem mieliśmy spokój, proszę powiedzieć, kiedy w Katowicach była taka sytuacja, ciągle do ostatniej kolejki była walka, skupiamy się teraz na tych dwóch meczach, które pozostały.

Górak: Ja mam podobne zdanie.

Pytanie 9. Plan na dłużej o kadrę? Młodzieżowiec? Na jakim etapie są prace na nowy sezon?
Górak:
Pracę poznacie od dyrektora Góralczyka. Praca wre, chcemy wziąć najlepsze z tego zespołu i wejść dobrze w przyszły. Przepis o młodzieżowcu jest sztuczny i wymaga na siłę, by szukać tego młodzieżowca. Ja nigdy się nie bałem grać młodymi zawodnikami, ale ta sytuacja obija się o pieniądze i wymóg gry, co jest niezdrowe. Ten sezon jest totalną weryfikacją i musimy podjąć wiele decyzji personalnych i przygotować się do nowego sezonu.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    Kato

    8 maja 2022 at 08:59

    Plan wykonany perfekcyjnie.
    I najlepiej bez kibiców, bo po co oni. A co do Stadionu;
    co dziwne w niedziele (darmo) można być, a w sobotę (karnet) nie można.
    Czy ktoś (może z władzy) to wytłumaczy?

  2. Avatar photo

    Sas

    8 maja 2022 at 09:52

    Cel kogo? Górska? Szczerbowskiego? Cel 3 krotnego zdobywcy PP, czterokrotnego wicemistrza Polski, klubu z kibicami, którzy 20 lat już prawie czekają na ESA może być tylko jeden. Więc skończ Pan pie… o zrealizowanym celu.

  3. Avatar photo

    Kato

    8 maja 2022 at 11:49

    Można było wycisnąć baraże, no ale są określone cele … ale to nie są cele kibiców.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Panie! Do ligi jest siedem dni!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Sezon – proszę państwa – za pasem. W zasadzie można powiedzieć, że „polskie granie” już się rozpoczęło – czwartkowym meczem Legii z Aktobe. Za chwilę Superpuchar, a za tydzień wraca ekstraklasa. Szybko zleciało. Dla nas zacznie się podobno „najtrudniejszy sezon dla beniaminka”, czyli drugi sezon. Choć beniaminkiem już nie jesteśmy, tylko pełnoprawnym ligowcem. No – może prawie pełnoprawnym, zobaczymy, jak te rozgrywki się potoczą i czy GieKSa zaliczy sezon zbliżony do poprzedniego, a jak wiemy, ten poprzedni przyniósł nam sporo radości i dumy.

Co nas czeka – tego nie wie nikt. Nie ukrywajmy, że poprzednie rozgrywki i postawa w nich GKS były zaskoczeniem. Katowiczanie zaprezentowali się bardzo dobrze, pokazali swój styl, waleczność, ofensywną piłkę. Na palcach jednej ręki można by policzyć mecze, w których nasz zespół był zdecydowanie słabszy od rywala. Dwa spotkania z Legią, Lech w Poznaniu, Górnik w Zabrzu, Pogoń w Szczecinie. A poza tym? Może by się znalazła jakaś Jaga na wyjeździe, ale tak naprawdę nawet w przegranych meczach katowiczanie nie odbiegali bardzo od rywali. Czasem nawet byli lepsi. A przecież oprócz tego było też sporo zwycięstw.

Mogliśmy się zastanawiać, jak GKS będzie się spisywał, mając zapewnione utrzymanie. I spisywał się nadal bardzo dobrze. Po zadyszce z Legią i Koroną przyszło siedem punktów w ostatnich trzech meczach.

Sezon jest niewiadomą choćby z powodu zmian kadrowych, które zawsze między sezonami mają miejsce. Straciliśmy bardzo ważną postać, czyli Oskara Repkę, który po fenomenalnej końcówce sezonu bardzo mocno podwyższył swoje noty, trafił do kadry i odszedł do Rakowa Częstochowa. Szkoda bardzo tego zawodnika, ale taka jest kolej rzeczy. Oskar grał w GKS przez kilka lat i nikt się nim nie interesował, ale promocja na boiskach ekstraklasy jest tak wielka, że ta scena plus jego kapitalne występy zaowocowały transferem do wicemistrza Polski. Wcześniej odszedł też Sebastian Bergier, za którym w Katowicach nikt nie płacze, choć sam Seba trochę płacze, że nie był w Katowicach traktowany jak należy (nie przez kibiców). Napastnik dał nam więcej goli, niż sobie wyobrażaliśmy i godnie zastąpił Adama Zrelaka. Natomiast nie jest to piłkarz, którego nie da się zastąpić.

Z ważnych piłkarzy to jedyne odejścia, więc mimo wszystko ta kadra nie została mocno przetrzebiona. Przede wszystkim udało się wykupić Mateusza Kowalczyka, co było celem numer jeden. Wokół tego zawodnika zapewne będzie się kręcić gra naszego zespołu. Utrzymanie tego piłkarza to wielki sukces i naprawdę optymistyczna sprawa, bo teraz proszę sobie wyobrazić utratę i Repki, i Kowalczyka. To byłby już mały sportowy dramat. Został Kowal – więc jest nieźle.

A piłkarze, którzy przyszli? Różne są opinię o naszym mercato. I wszystko wyjdzie w praniu. Pozyskani zawodnicy nie są z czołówki ligi, ale nie oszukujmy się – tacy piłkarze w pierwszej lidze do nas nie przychodzili. Praktycznie w komplecie są to zawodnicy, którzy odgrywali może nie wszyscy pierwszoplanowe, ale jednak ważne role w swoich zespołach – i co najważniejsze – w ekstraklasie! Zaczęliśmy od dwójki z Pogoni Szczecin. Kacper Łukasiak regularnie wchodził w meczach Portowców, Marcel Wędrychowski zresztą również, a i kilka spotkań zagrał od pierwszej minuty. Aleksander Paluszek wiosną w wielu meczach Śląska był podstawowym zawodnikiem. Jakuba Łukowskiego pamiętamy przede wszystkim z doliczonego czasu gry i bramki na Bukowej – w strugach deszczu – dla Widzewa. A Maciej Rosołek – piłkarz, który w ostatnich dwóch latach obniżył nieco loty, ale to zawodnik z potencjałem, a GieKSa jest miejscem, w którym tacy gracze się odbudowują.

Przede wszystkim jednak to, co powinno nas napawać optymizmem to po prostu praca zespołu – praca sztabu szkoleniowego, który stworzył, wykreował ten zespół od zera. Praca metodyczna, konsekwentna i z pasją, co choćby było widać w serialu Canal Plus. Dlaczego więc miałoby być gorzej? Dobra praca zawsze się broni i – choć wiadomo, że to jest sport i wahania mogą być – to ten atut GieKSy jest ewenementem w ekstraklasie. Puszcza spadła, więc nie ma już Tomasza Tułacza, jako rekordzisty pod względem stażu. Teraz to Rafał Górak dzierży tę palmę pierwszeństwa i to z olbrzymią przewagą. Po nim najdłuższy stań ma Adrian Siemieniec, ale to jest tylko… 2023 rok. Reszta trenerów jest od 2024 lub później! Abstrahując od… wszystkiego, jest to dramat polskiej piłki i brak jakiejkolwiek ciągłości. Naprawdę więc doceniajmy to, że mamy zespół budowany przez lata, nawet jeśli po drodze wszyscy – piłkarze, trener, cały sztab szkoleniowy i kibice, musieli przetoczyć wielki, potężny, monstrualny głaz. Wszystkim się to opłaciło.

Katowiczanie postawili wysoko poprzeczkę w poprzednim sezonie. I teraz są dwie szkoły. Jedna mówi o tym, że musimy piąć się do góry, walczyć o wyższe miejsca i zdobyć większą liczbę punktów. Z drugiej strony, naprawdę ta postawa w ostatnich rozgrywkach była nad wyraz dobra, więc może być tak, że liczba punktów w tych nadchodzących – będzie mniejsza. Nie sposób przewidzieć, w którą stronę to pójdzie. Dlatego tak ważne jest wsparcie i ta cała otoczka, która była w poprzednim sezonie. Przecież to, co GieKSa zrobiła, punktując z marszu na nowym stadionie, to też było coś spektakularnego. Obawialiśmy się, że katowiczanie będą przez chwilę grać na Nowej Bukowej, jak na wyjeździe. A gdzie tam. Od razu był to ICH stadion. W aspekcie psychologicznym to, że od razu zaczęli wygrywać na nowym obiekcie, jest bardzo ważne, bo po prostu oni znają, my znamy i ten stadion zna smak zwycięstwa.

Nawet Kolejorz zna smak „zwycięstwa” na Nowej Bukowej, bo choć dość rozpaczliwie wywalczyli remis, to po meczu byli w takiej euforii, jakby wygrali, bo przecież przybliżyli się tym punktem do mistrzostwa.

Ostatnie chwile ligowego odpoczynku przed nami kibicami. A od przyszłej soboty się zacznie znów – co tydzień kibicowskie i piłkarskie święto, czyli GieKSa w ekstraklasie!

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Turniej na Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do galerii z turnieju kibiców GKS Katowice, który odbył się w sobotę 12 lipca na Bukowej. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara.   

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Czuć to było z boiska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Raków Częstochowa odbyła się konferencja prasowa, podczas której wypowiedzieli się trenerzy Rafał Górak i Marek Papszun. Poniżej główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji.

Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa):
Zależało nam, żeby dobrze zacząć i wejść w sezon i to zrobiliśmy. Z wymagającym przeciwnikiem. W zeszłym sezonie dwa trudne spotkania, na starej Bukowej – nie byliśmy lepsi, ale wygraliśmy, a potem przegraliśmy u siebie, choć nasza gra była już lepsza. Więc te mecze z GKS były trudne. Dzisiaj też było trudno, ale pokazaliśmy już na starcie dojrzałość i dyscyplinę taktyczną. Momentami nawet taki performance. Jestem zadowolony i z optymizmem patrzymy w przyszłość. Teraz regeneracja, jutro jeszcze mamy sparing dosłownie dla kilku zawodników, których mamy w kadrze i tych z akademii. I szykujemy się do meczu pucharowego z Żiliną.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Trudno zacząć od porażki, to nigdy nie jest fajna sprawa. Natomiast trzeba sobie bezapelacyjnie i szczerze powiedzieć, że trafiliśmy na mocny zespół, na pragmatyczną piłkę i ta gra Rakowa, która mi zawsze tak imponuje – dziś ją było czuć z boiska. Przyjmujemy z szacunkiem tę grę, teraz musimy wyciągnąć wnioski, a także doprowadzać do tego, żeby zespół był lepszy z każdym dniem. Musimy kalkulować, że jak trafimy na takiego przeciwnika, to może on postawić takie warunki, że będzie trudno stwarzać sytuację jakąś lawinową ilością lub tak przejąć inicjatywę, żeby to potem udokumentować golami. Był to trudny i wymagający mecz, natomiast sama pierwsza połowa była stabilna i graliśmy dobrze, mając na uwagę przeciwnika i trochę jestem niezadowolony z wejścia w drugą połowę, kiedy pierwsze dziesięć minut było najsłabsze w naszym wykonaniu w meczu i przeciwnik to wykorzystał, zdobywając bramkę. Nie chcemy robić z tego problemu, natomiast w każdym meczu chcemy zdobywać punkty. Teraz musimy się przygotować do następnego spotkania, które rozegramy tutaj w następny poniedziałek.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga