Dołącz do nas

Piłka nożna

[KONFERENCJA] Górak:”Asysta à la Łukasz Piszczek!”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po spotkaniu GKS Katowice – Puszcza Niepołomice na konferencji pomeczowej gości reprezentował trener Tomasz Tułacz, natomiast GieKSę trener Rafał Górak oraz Zbigniew Wojciechowski.

Tomasz Tułacz: Gratulacje dla GKSu za zdobycie trzech punktów. Uważam, że dużymi momentami graliśmy dobre zawody jako zespół i chcieliśmy kontynuować serię pozytywów, na które solidnie zapracowaliśmy i myślę, że byliśmy bliscy tego. Przeciwnik zmienił sposób gry i nastawił się na szybki atak. Chcieliśmy się przed tym uchronić, ale niestety jedna przebita piłka, słaba asekuracja i tak padła bramka. Można było to odrobić, ale to przy większym spokoju, koncentracji i skupieniu. Dzisiaj wystarczyło w pewnych momentach lepiej podać i można było stworzyć sobie sytuacje. GKS w drugiej połowie typowo nastawił się na kontry, na które my się nadziewaliśmy. Powinniśmy grać bardziej skupieni, a pomagaliśmy rywalowi w kontrach. Każdy mecz w tej lidze jest inny i trzeba podchodzić do niego z większą odpowiedzialnością. Dzisiaj nie tak jak chciałem, poszła jakość zmian. My graliśmy w środę mecz i ci ofensywni zawodnicy dali znać, że bateria się wyczerpuje. Nie chcę mówić, że rezerwowi przegrali mecz, ale stać ich na to, żeby dać pozytywny impuls. Za tydzień kolejny mecz i trzeba walczyć o ligowe punkty, każdy mecz jest dla nas szalenie istotny i będziemy w nim walczyć o ligowe punkty.

Rafał Górak: Dla nas bardzo cenne trzy punkty. Mecz był typowym meczem pierwszoligowej walki, nie było to pierwszorzędne widowisko, ale punkty najważniejsze. Mieliśmy momenty, kiedy powinniśmy podwyższyć prowadzenie, ale nie ma co narzekać. Zwycięstwo i jedziemy dalej.

Zbigniew Wojciechowski: Uważam też, że cenne 3 punkty. Mam nadzieję, że będzie to kolejny mały krok do przodu w walce o punkty.

Pytanie: O co się tak trener zagotował w końcówce?

Górak: Troszkę inaczej mogliśmy rozegrać ten stały fragment, ale to normalny dzień pracy.

Pytanie: Można było być zadowolonym? Widać, że lepiej zagraliśmy w defensywie.

Górak: Bardzo mnie to cieszy, że zespół był świadomy swojej słabości i sumiennie podszedł do tego. W każdym meczu mimo wszystko wygrywaliśmy, ale traciliśmy bramki. Teraz bardzo nam się posypało, może i za bardzo, ale drużyna bardzo dobrze zareagowała i wydaje mi się, że dobrze to uporządkowaliśmy. Przed nami dobry sprawdzian, bo dobre zespoły przed nami.

Pytanie: Kończy się seria meczów u siebie i to punktowanie wygląda coraz lepiej.

Górak: Ja bym chciał średnio 2 punkty na mecz i wtedy bylibyśmy bardzo mocni. Bardzo ważny moment i zrobiliśmy w ostatnim czasie dużo dobrego. Zróbmy w następnym meczu to, co do tej pory.

Pytanie: Seria buduje?

Górak: Tak buduje, cieszę się, że w środę gramy z rywalem ekstraklasowym. Wszyscy walczymy, żeby było ok.

Pytanie: Ze Skrą były zastrzeżenia o grę ofensywną.

Górak: Mam ten komfort, że mam zawodników i podejmuję decyzję, co czuję i jak ich rozumiem. Ktoś nie gra, to musi czekać, kto gra wykorzystuje szansę. Ja w spotkaniu ze Skrą dopatrzyłem się wielu dobrych rzeczy.

Pytanie: Ile dziś Szwedzik powinien strzelić?

Górak: Na pewno więcej niż strzelił.

Pytanie: To cieszy, że ma te okazje?

Górak: Patryk to fajnie zapowiadający się chłopak, wszystko przed nim.

Pytanie: Kozłowski ładna bramka?

Górak: Dośrodkowanie à la Łukasz Piszczek.

Pytanie: Urynowicz dziś w pierwszym składzie zamiast Jaroszka czy Repki.

Górak: Tak, ale trzeba z Puszczą walczyć, jak się nie walczy, to się przegrywa. Marcin dostał szansę i dzisiaj było ok. Będzie wszystko przeanalizowane, przeciwnik był długo pod naszą bramką, ale okazji za dużo to nie miał.

Pytanie: Przez pryzmat tabeli ważny mecz z Jastrzębiem?

Górak: Tak, ale chcemy się dobrze przygotować do meczu z Niecieczą i nie możemy łatwo oddać pola. Potem mecz ligowy, ale mamy szeroką kadrę i mam nadzieję chłopaki, będą przygotowani na mecz.

Pytanie: Kibice mogą się spodziewać innego składu?

Górak: Myślę, że w Zambrowie zagrał podobny skład i myślę, że można spodziewać się zawodników, którzy grali.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    Łukasz Z.

    23 października 2021 at 22:22

    Brawo Trenerze! Ja też trochę już wątpiłem ,ale ten mecz i Pana wypowiedź wlewa w serce wiarę, że leci z nami pilot! Ino Gieksa!!!

  2. Avatar photo

    Kato

    24 października 2021 at 10:07

    Ja myślę że jednak jest na co narzekać z braku tych nie strzelonych 100%.
    To już kolejny raz sam na sam w sytuacji i bramka nie wpada, jak powinna.
    To jest 1 liga i jest nad czym się zastanawiać Panie Trenerze. Bo jak nie teraz to kiedy.
    Jeżeli chodzi o grę, to byliśmy lepsi i tym razem udało się dokończyć mecz na plus. Za to dzięki i do następnego wygranego meczu.

  3. Avatar photo

    KaTe

    24 października 2021 at 22:30

    Bardzo dziwnie zrobione były zmiany. W 75 i 76 min. czym zablokowano sobie możliwość zrobienia kolejnej.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna kobiet

Mistrzowska galeria!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obejrzenia galerii z pogromu 7:2 Pogoni Tczew oraz świętowania drugiego tytułu mistrzowskiego przez GKS Katowice. 

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Kielc

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami przedostatni wyjazd w tym sezonie, wiec czas na post scriptum z wyjazdu do stolicy województwa świętokrzyskiego.

  1. Na wyjazd do Kielc złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały one przyznane. Madziara i Kazik na foto, a Shellu i ja na prasę.
  2. Niestety Shellu nie doszedł do siebie po ostatnich wojażach i w ostatniej chwili musiał zrezygnować z wyjazdu.
  3. Z racji poniedziałkowego terminu wszyscy byliśmy prosto po pracy i ostatecznie z Katowic ruszyliśmy chwilę po 15:00.
  4. Autostrada do bramek była mega zakorkowana, ponieważ są tam wieczne remonty, ale dalej jechało się już dużo lepiej i pod stadionem w Kielcach byliśmy godzinę przed meczem z jednym krótkim postojem.
  5. Początkowo nie dostaliśmy wjazdówki na stadion, ale postanowiłem spróbować. Do bramy wjazdowej zrobił się mały zator i Kazik kilkukrotnie powtórzył – „Zawróć i tak nas nie wpuszczą, innych też odsyłają”, ale ja chciałem spróbować.
    .
  6. Gdy wreszcie przyszła nasza kolej, aby tam podjechać, okazało się, że nie ma nas na liście („kto by się spodziewał ;)”), ale… pani tylko dopisała naszą rejestrację i zostaliśmy wpuszczeni.
  7. Razem z Madziarą udałem się po akredytacje, a Kazik odpalił drona, żeby polatać nad stadionem. Pod punktem odbiorów spotkaliśmy faceta, który chodził z mikrofonem i wydawał się na osobę znaną, ale nie wiedzieliśmy skąd.
  8. Dopiero po spotkaniu Kazik mnie uświadomił, że to jeden z uczestników „Gogglebox. Przed telewizorem” – osobiście rzadko oglądam telewizję i nie pokojarzyłem. A Kazik zbił z nim piątkę.
  9. Pod samochodem okazało się, że karta pamięci z kamery, która nagrywa doping, została w domu i zrobiło mi się ciepło. Na szczęście dron od Kazika ma taka samą i pojemność była akurat na mecz z kawałkiem.
    .
  10. Gdy ja już siedziałem na trybunie prasowej i ogarniałem relację tekstową na żywo, to zadzwoniła do mnie Magda z telefonu Kazika, że gdzieś zgubiła telefon. Myślała, że może został w aucie i chciałaby kluczyki. Ogólnie miałem sporo do przejścia, żeby zejść na dół, ale stadion Korony jest tak zaprojektowany, że parkingiem da się podejść w zasadzie pod trybunę, więc moje kluczyki poleciały w dół, bo jak wiadomo „w górę nie polecą”
  11. Telefon szybko się odnalazł, ale tym razem to Magda najadła się strachu, co zauważył nawet mijający ją trener Rafał Górak. W konsekwencji dostała nawet żółtą koszulkę, którą zawodnicy mieli na rozgrzewce, a którą chcieli uhonorować Mistrzostwo Polski kobiecej drużyny..
  12. Spotkanie było rozgrywane wieczorem przy 8 stopniach Celsjusza, ale było jakoś wyjątkowo zimno, a moje stwierdzenie do kolegi siedzącego obok, że „piździ jak w kieleckim – nie wzięło się z niczego” rozbawiło kilku lokalnych dziennikarzy.
  13. Kibice Korony bardzo fajnie bawili się w młynie z wykorzystaniem szalików. Najpierw wszyscy przekręcali je w lewo następnie w prawo, a chwilę później zwijali je w kulkę i wypuszczali z rąk, odliczając od dziesięciu..
  14. Nasi kibice jak zawsze zaprezentowali się bardzo dobrze nie tylko wizualnie, ale tez wokalnie, co już w tym sezonie było podkreślane niejednokrotnie i to przez różne ekipy z całej Polski..
  15. Spotkanie nie ułożyło się po naszej myśli, a Dawid Błanik powtórzył wyczyn z meczu przy Bukowej i w końcówce spotkania zagwarantował Koronie komplet punktów.
  16. Konferencja przebiegła sprawnie, a Shellu z domu ogarniał relację meczową. Wystarczyło mu tylko nagranie z konferencji, więc w drogę powrotną ruszyliśmy stosunkowo szybko.
  17. W domach byliśmy około północy.
  18. Został nam ostatni wyjazd, tym razem nad morze.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga