Przed GieKSą bardzo trudna końcówka „jesieni” 2021. Na pięć ostatnich spotkań z drużynami, z którymi przyjdzie się mierzyć, trzy są w chwili obecnej na żółtym lub zielonym polu tabeli Fortuna I Ligi, wg 90minut.pl (Korona, Miedź, Podbeskidzie). Pierwszym z tych przeciwników będzie drużyna MKS-u Korony Kielce.
Zgodnie z przedsezonowymi przewidywaniami klub z Kielc jest jedną z drużyn, która nadaje ton w rozgrywkach Fortuna I Liga. Drużyna Korony zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli ze stratą czterech punktów do lidera – Widzewa i dwóch, do wicelidera – Miedzi. Bilans punktowy naszych rywali to dwadzieścia dziewięć punktów (osiem wygranych, pięć remisów i dwie porażki), a bilans bramkowy 19-11.
Na boiskach przeciwników Korona czeka na pierwszą porażkę, na razie drużyna ma bilans po trzy zwycięstwa i remisy, bramki 7-4. Korona kolejno pokonała drużyny Stomilu i Resovii po 1:0 oraz Podbeskidzie (3:2). Ostatnie trzy wyjazdy Koroniarzy to remisy, z Zagłębiem i Arką po 0:0 oraz z Górnikiem Polkowice 2:2.
O meczu w Sosnowcu drużyna Korony chciałaby, zapewne, jak najszybciej zapomnieć: mecz był słabym widowiskiem, okazji do strzelenia gola przez gości było mało. Zagłębie przez większość czasu gry miało przewagę. Kolejny wyjazd do Gdyni przyniósł znowu Koronie jeden punkt, ale kolejny raz po słabym meczu. Tym razem nieco więcej z gry i sytuacji strzeleckich mieli kielczanie.
Trener Korony Dominik Nowak powiedział po tym spotkaniu: W drugiej połowie mój zespół w pełni kontrolował wydarzenia na boisku. Miał pełną kontrolę nad spotkaniem. Stworzyliśmy sporo sytuacji. Na koniec mogę tylko powiedzieć, że jest remis, a w szatni jest smutek, ponieważ w mojej ocenie zasłużyliśmy na wywiezienie trzech punktów.
W meczu z Górnikiem Polkowice w pierwszej połowie niewiele działo się na boisku. Gospodarze strzelili bramkę w pierwszej połowie „do szatni”. W drugiej połowie Korona uzyskała lekką przewagę, a na kwadrans przed końcowym gwizdkiem wyrównała. Chwilę później jeden z zawodników Górnika otrzymał czerwoną kartkę i Korona grała w przewadze. W 83. minucie drużyna z Kielc strzeliła drugą bramkę i wydawało się, że trzy punkty zabiorą ze sobą. Ale w doliczonym czasie gry, po błędzie obrony MKS-u gospodarze wyrównali i Korona kolejny raz po słabym meczu zremisowała na wyjeździe.
Do zespołu prowadzonego przez Dominika Nowaka po przymusowej pauzie za cztery żółte kartki może wrócić pomocnik Marcin Szpakowski. W meczu w Katowicach z kolei nie zagrają Michał Koj i Zvonimir Petrović, którzy w ostatnim meczu z Odrą zobaczyli czwarte żółte kartki. Problemem są też kontuzje, które wykluczają zawodników z występu w sobotnim meczu. Dawid Lisowski ma zerwane ścięgna Achillesa, Jacek Kiełb ma z kolei zerwane więzadło, a Filipe Oliveira nabawił się kontuzji kręgosłupa i do końca roku będzie pauzował. Być może do szerokiej kadry meczowej zostaną powołani Adam Frączczak i Grzegorz Szymusik, którzy wracają po kontuzjach do treningów.
Najskuteczniejszym zawodnikiem w drużynie Korony jest Jakub Łukowski, który strzelił sześć bramek, najwięcej ostatnich podań ma na koncie Adam Frączczak – pięć, następni to Jacek Podgórski, Jacek Kiełb oraz Łukasz Sierpina – po dwa.
Drużyna MKS-u miała mniej czasu na regenerację sił niż GieKSa, w środę rozegrała zwycięskie spotkanie pucharowe ze Stomilem (2:1).
Najnowsze komentarze