W sobotę 14 sierpnia o godzinie 12:00 piłkarki GKS Katowice zagrają w Łęcznej z miejscowym Górnikiem w pierwszym meczu Ekstraligi w sezonie 2021/22.
Górnik Łęczna to zespół, w którym doszło do największej (a na pewno najbardziej znaczącej) liczby zmian, jeśli spojrzymy na wszystkie kluby Ekstraligi. Przede wszystkim z zespołu odeszła pięciokrotna królowa strzelczyń Ewelina Kamczyk. W Łęcznej nie ma także Nikoli Karczewskiej, która przez długi czas w zeszłym sezonie liderowała tej klasyfikacji. Obie przeniosły się do FC Fleury 91 grającego w lidze francuskiej. Trzecia najlepsza strzelczyni Górnika w zeszłym sezonie Patricia Hmirova także znalazła sobie nowy klub — cypryjski Apollon. Czwarta w kolejności Emilia Zdunek została piłkarką GKS Katowice. Dopiero piąta Roksana Ratajczyk, która w poprzednim sezonie… 3 razy trafiała do siatki, została w Górniku. W rozmowie z oficjalną stroną tak wypowiadała się o meczu z nami: „Myślę jednak, że GKS pozostanie zespołem walecznym, który nie odstawia nogi i co najważniejsze chce grać w piłkę. Cieszę się, że to właśnie z tym rywalem zaczniemy sezon.” (całość tutaj). Z Łęcznej odeszły więc zawodniczki, które zdobyły aż 72 z 81 bramek w zeszłym sezonie.
W okresie przygotowawczym Górnik, tak jak i nasz zespół, wygrał 4 z 5 spotkań kontrolnych. Zeszły sezon klub z Łęcznej zakończył na trzecim miejscu, co przed rozgrywkami byłoby odebrane jako porażka (Górnik bronił mistrzowskiego tytułu, jego piłkarki były najlepsze na krajowym podwórku od sezonu 2017/18), ale pogoń za medalem na wiosnę lekko poprawiła ogólną ocenę. Nasze sobotnie rywalki reprezentowały także Polskę w Lidze Mistrzyń, z której odpadły w 1/16 (dwie porażki z francuskim PSG – 0:2 i 1:6).
Kibice w Łęcznej będą mogli się zdziwić, że kilka „swoich” zawodniczek zobaczą w barwach GKS Katowice. Wszak najgłośniejszymi transferami do GieKSy w letnim oknie było sprowadzenie Emilii Zdunek i Alicji Dyguś. Oprócz tego wypożyczone do nas z Górnika w poprzednim sezonie Weronika Kłoda i Aleksandra Drąg podpisały w lipcu nowe umowy w Katowicach. Jakby tego było mało, to Marlena Hajduk, Kasandra Parczewska i Karolina Koch nim trafiły do GKS-u Katowice, to reprezentowały właśnie klub z Łęcznej. W drugą stronę po poprzednim sezonie powędrowała napastniczka Klaudia Miłek, ale patrząc na przedsezonowe sparingi Górnika, nie zobaczymy jej jutro na boisku.
Historia spotkań z Górnikiem Łęczna jest dla nas bardzo niekorzystna. Wygraliśmy tylko jeden raz, tyle samo zremisowaliśmy i aż czterokrotnie przegrywaliśmy. Szczególnie dotkliwie oberwaliśmy w zeszłym sezonie — najpierw 1:4 na wyjeździe, a potem aż 1:6 u siebie (relacja). Jeśli spojrzymy na strzelczynie bramek w tych meczach, to jeszcze bardziej uświadomimy sobie skalę zmian w obu klubach. Z pierwszego spotkania nie ma już żadnej piłkarki, która wtedy trafiała do siatki. W drugim trafiały po jednym razie Klaudia Maciążka i Milena Kazanowska, które drużyn nie zmieniły oraz… Emilia Zdunek, o której zmianie barw klubowych już wspominaliśmy.
O naszej drużynie — okresie przygotowawczym i transferach — więcej napisaliśmy tutaj. Warto dodać, że borykamy się z podobnym problemem, co Górnik Łęczna, jeśli chodzi o odpływ piłkarek, które regularnie trafiały do siatki. Nie ma w GieKSie najlepszej strzelczyni Kingi Kozak, a także trzecich w tej klasyfikacji Zofii Buszewskiej i Klaudii Miłek. Dwie pierwsze trafiły do mistrzyń Polski Czarnych Sosnowiec, a ostatnia jest w Łęcznej. Strzeliły one (oraz Nadja Stanović, która także odeszła do Czarnych) łącznie 28 z 48 bramek, które zdobyliśmy w zeszłym sezonie Ekstraligi.
Odpowiadając na tytułowe pytanie, to wydaje się, że powinniśmy liczyć przede wszystkim na Klaudię Maciążkę. W zeszłym sezonie, w którym zaliczyła debiut w Ekstralidze, trafiła 12 razy do siatki. Warto dodać, że występowała nie tylko jako nominalna napastniczka, ale także na innych pozycjach (m.in. wahadle). W okresie przygotowawczym imponuje formą — trafiała w każdym wygranym przez GieKSę meczu, a łącznie strzeliła 7 bramek. Pozostaje liczyć także, że odpali sprowadzona z Olimpii Szczecin Amelia Bińkowska, a kontuzje szerokim łukiem będą omijać Nicolę Brzęczek.
W Skarbie Kibica Ekstraligi przygotowanym przez portal ŁączyNasPiłka (można pobrać za darmo tutaj), trener GKS Katowice Witold Zając tak wypowiedział się o nadchodzącym sezonie: „W ostatnich sezonach rzeczywiście nie potrafiliśmy przebić się wyżej niż szósta lokata. Mamy w głowach chęć poprawienia tego miejsca, ale najważniejsze, byśmy byli regularni w tym, co robimy i przenosili pracę z treningów na warunki meczowe. Kluczowe w tym będzie zdrowie zawodniczek, bo to właśnie kontuzje weryfikują nasze poczynania. Dobrze by było, by ten sezon był takim, w którym o czołowe miejsca będzie walczyć kilka zespołów i by kwestia zdobyczy medalowych rozstrzygała się do ostatnich kolejek. Z pewnością byłoby ciekawiej i mam nadzieję, że właśnie tak to będzie wyglądało. Oczywiście wierzę również w swoją drużynę i w to, że napsujemy krwi faworytom„. Również mamy nadzieję, że sezon 2021/22 będzie jeszcze ciekawsze niż poprzedni, a jedną z czołowych ról odegrają w nim piłkarki GieKSy.
Mecz będzie można zobaczyć za darmo na kanale YouTube Górnika Łęczna (tutaj).
14.08.2021 (sobota, 12:00) Górnik Łęczna — GKS Katowice
Najnowsze komentarze