W niedzielne południe we Wrocławiu rozpoczął się mecz piłkarek GieKSy ze Śląskiem. Spotkanie zapowiadało się na niezwykle wyrównane, choć sytuacja obu zespołów w tabeli była diametralnie różna (pisaliśmy o tym w przedmeczowej zapowiedzi).
Trener Witold Zając zdecydował się na jedną zmianę w wyjściowym składzie w porównaniu do ostatniego ligowego spotkania z Olimpią Szczecin. W bramce Weronikę Klimek zastąpiła 16-letnia Kinga Seweryn, dla której był to debiut w oficjalnym meczu GKS Katowice. Młoda bramkarka broniła już na ekstraligowych boiskach – w zeszłym sezonie była wypożyczona z GieKSy do ROW Rybnik.
W mecz lepiej weszła GieKSa, ale pierwszy celny strzał oddał Śląsk. W 11. minucie Wiktoria Kiszkis uderzyła z linii pola karnego, ale wprost w Seweryn. Trzy minuty później odpowiedziała nasza drużyna – Katerina Vojtkova sięgnęła piłkę głową po dośrodkowaniu z lewej strony boiska, ale jej strzał z kilku metrów trafił wprost w Monikę Sowalską. Także wrocławianki miały pierwszą groźną sytuację w meczu, kiedy to Joanna Wróblewska w 17. minucie przeniosła piłkę nad poprzeczką bramki Seweryn. Była zawodniczka GieKSy znalazła się w dogodnej sytuacji po szybkiej kontrze, którą zainicjowała Kiszkis. W 25. minucie w kuriozalnych okolicznościach straciliśmy bramkę. W naszym polu karnym leżała Karolina Iwaśko, przy piłce były piłkarki Śląska, a nasze zawodniczki czekały na wybicie piłki na aut lub przerwanie gry przez arbiter. Wrocławianki zagrały jednak w pole karne, tam na 7. metrze piłkę przejęła niekryta Karolina Ostrowska i pewnie pokonała Seweryn. W 33. minucie Vojtkova zagrała prostopadłą piłkę do Klaudii Maciążki, ta mając przy sobie jedną z obrończyń Śląska, dała radę oddać strzał, ale pewnie interweniowała Sowalska. W doliczonym czasie gry Weronika Kłoda popędziła lewą stroną boiska, dograła w pole karne do Maciążki, ale ta ostatecznie przegrała pojedynek z bramkarką rywali.
Zaraz na początku drugiej połowy piłkę po akcji Maciążki przejęła Kłoda, wpadła w pole karne i uderzyła po długim rogu. Niestety strzał był minimalnie niecelny, a Nicola Brzęczek zamykająca akcję nie sięgnęła futbolówki. W 53. minucie Vojtkova zdobyła bramkę dla GieKSy po ogromnym błędzie Sowalskiej. Bramkarka Śląska podała piłkę wprost pod nogi Czeszki, a ta skorzystała z prezentu i z kilkunastu metrów lekkim strzałem umieściła futbolówkę w siatce. Wydawało się, że złapiemy wiatr w żagle, ale to Śląsk groźniej atakował. Już cztery minuty później kapitalną szansę na bramkę miała Wróblewska, ale Seweryn świetnie wybroniła sytuację sam na sam i sparowała piłkę na rzut rożny. W 67. minucie indywidualną akcję przeprowadziła Kiszkis, która w naszym polu karnym zagrała piłkę do Iwaśko, ale ta zamykająca akcję rozpaczliwym wślizgiem nie trafiła w światło bramki. Trzy minuty później Śląsk dopiął swego – wprowadzona w drugiej połowie Joanna Krzyżanowska zdecydowała się na uderzenie z około 25 metrów, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do naszej siatki. GieKSa próbowała doprowadzić do remisu, ale nie mieliśmy zbyt wiele dogodnych okazji. W 81. minucie Anita Turkiewicz przeprowadziła indywidualną akcję, ale zakończyła się ona interwencją Sowalskiej. W doliczonym czasie gry próbowała jeszcze Aleksandra Lizoń, ale niecelnie. Śląsk ostatecznie podwyższył na 3:1, choć najpierw Kiszkis z kilku metrów przegrała pojedynek z Seweryn. Minutę później strzał Ostrowskiej z ponad 20 metrów okazał się już skuteczny.
GKS Katowice przegrał 1:3 we Wrocławiu. Obejrzeliśmy ciekawe spotkanie, które piłkarki Śląska wygrały zasłużenie. Poniżej tekstu umieszczamy zapis wideo z meczu. Kolejne spotkanie nasza drużyna rozegra w sobotę 2 października o 11:oo na Bukowej z beniaminkiem Ekstraligi Tarnovią. Wstęp na mecz jest darmowy.
26.09.2021, Wrocław
Śląsk Wrocław – GKS Katowice 3:1 (1:0)
Bramki: Ostrowska (25, 90), Krzyżankowska (70) – Vojtkova (53).
Śląsk Wrocław: Sowalska – Ostrowska, Dudziak, Korda – Żurek (86. Turowska), Wróblewska (77. Czudecka), Furmaniak (46. Krzyżanowska), Kulig, Marcelina Buś (61. Krysman, 90. Matuszewska) – Iwaśko, Kiszkis.
GKS Katowice: Seweryn – Konkol, Hajduk, Lizoń – Dyguś, Kłoda (81. Parczewska), Vojtkova, Koch (86. Drąg), Turkiewicz – Brzęczek (81. Bińkowska), Maciążka.
Żółte kartki: Dudziak, Iwaśko – Koch.
Sędzia: Karolina Bojar-Stefańska (Warszawa).
Najnowsze komentarze