Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media o meczu GieKSa-GKS Tychy: Derby ostatniej szansy? Najlepsza drużyna wiosny przy Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat derbowego meczu, GKS Katowice – GKS Tychy. Wybraliśmy dla Was najciekawsze:

 

dziennikzachodni – GKS Katowice-GKS Tychy: Krajobraz po klęskach

 

W fatalnych nastrojach przystąpią do derbowego meczu piłkarze GKS Katowice i GKS Tychy. W poprzedniej kolejce ci pierwsi przegrali z Ruchem, co skończylo się odsunięciem od składu czterech zawodników, a drudzy z Rakowem Częstochowa, odpadając z rywalizacji o awans do Lotto Ekstraklasy.
[…] Dla gospodarzy mecz z Tychami to być albo nie być w grze o awans do Ekstraklasy. Każda strata punktów może definitywnie rozwiać marzenia.
[…] – W takich meczach, bez względu na sytuację drużyn w tabeli, zawsze stawka jest wysoka, bo chodzi o prestiż. Kibice do takich spotkań przywiązują bardzo dużą wagę – zaznacza trener Ryszard Tarasiewicz. Szkoleniowiec Tychów nie może skorzystać z usług Macieja Mańki, który przekroczył limit kartek, oraz kontuzjowanego Damiana Nieśmiałowskiego. Pod znakiem zapytania stoi występ Ćwielonga.

 

polsatsport.pl – GKS Katowice – GKS Tychy

 

[…] Wciąż nie znamy drużyn, które po zakończeniu sezonu pożegnają się  z rozgrywkami Nice 1 Ligi oraz tych, które przekroczą bramy piłkarskiego raju. Zarówno na górze, jak i na dole tabeli sytuacja wciąż nie jest wyjaśniona.

[…] GKS Katowice od kilku tygodni prezentuje słaby poziom. Porażki z outsiderami ligi znacząco utrudniły zadanie, jakie postawili sobie działacze i piłkarze przed tym sezonem. W sobotę dla gospodarzy liczyć się będą tylko trzy punkty. Zadanie nie będzie jednak łatwe, gdyż podopieczni Jacka Paszulewicza zmierzą się z niezwykle wymagającym przeciwnikiem.

Goście po słabej jesieni rozkręcili się w rundzie wiosennej. Pod względem zdobyczy punktowej są oni najlepszą drużyna rundy rewanżowej. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zgromadzili 26 punktów, a do drugiego miejsca brakuje im aktualnie tylko 6 punktów. Awans wydaję się mało realny, ale szanse cały czas są i to z pewnością będzie motywacją dla tyszan przed derbowym starciem.

Oba zespoły chcą jak najszybciej zapomnieć o blamażach z poprzedniej kolejki. Drużyna z Katowic poległa w Chorzowie z Ruchem 1:0, natomiast GKS Tychy na własnym obiekcie musiało uznać wyższość piłkarzy Rakowa Częstochowa, którzy pewnie wygrali tamto spotkanie 3:0.

 

sportslaski.pl – Derby ostatniej szansy? Najlepsza drużyna wiosny przy Bukowej

 

Gdyby nie wpadki w ostatniej kolejce, mielibyśmy przy Bukowej prawdziwy hit. Katowiczanie po przegranej z Ruchem Chorzów tracą do drugiego Zagłębia Sosnowiec dwa punkty i muszą wygrać z najlepszą drużyną Nice I ligi tego roku, by w dwóch ostatnich meczach sezonu liczyć się w walce o awans do Lotto Ekstraklasy.

Rundę wiosenną obecnego sezonu obie śląskie drużyny zaczęły podobnie – od zwycięstw, które spowodowały, że najpierw katowiczanie, a później tyszanie znaleźli się w górnej części tabeli. Nic jednak nie trwa wiecznie – zwłaszcza w sporcie – i zaczęły pojawiać się wpadki. Zdecydowanie więcej mieli ich dzisiejsi gospodarze, jednak to oni z tych dwóch zespołów zachowali jeszcze realne szanse na awans do Lotto Ekstraklasy. Goście z Tychów mogą się już nastawiać na kolejny sezon na zapleczu elity.

[…] Warto podkreślić, że mimo przegranej w poprzedniej kolejce, GKS Tychy wciąż jest najlepszą drużyną Nice I ligi w tym roku. Tyszanie w 12 spotkaniach zdobyli 26 punktów, z czego 10 (na 15 możliwych) na wyjazdach. GKS Katowice zgromadził o cztery „oczka” mniej. W domu jednak punktuje lepiej niż na wyjazdach, co zapowiada nam niezłe widowisko przy Bukowej.
Trudniejszą sytuację kadrową przed dzisiejszymi derbami mają gospodarze – głównie jest to jednak spowodowane decyzjami klubu. Oprócz odsuniętych od pierwszej drużyny Armina Ćerimagicia, Grzegorza Goncerza, Wojciecha Kędziory i Dawida Plizgi zagrać nie będzie mógł wykartkowany Lukas Klemenz oraz kontuzjowani bramkarze.

 

sportowefakty.wp.pl – Miedź Legnica ma szampany w zanadrzu, derby z presją

 

[…] Wspomnianą już jedną z drużyn, które mogą zamknąć lodówkę z szampanami w Legnicy, jest GKS Katowice. Przed podopiecznymi Jacka Paszulewicza konfrontacja z imiennikiem z Tychów, który również ma jeszcze matematyczną szansę na awans do Lotto Ekstraklasy. Drużyna Ryszarda Tarasiewicza od trwającego tygodnia nie lubi poniedziałków. Tego dnia dostała kubeł zimnej wody na głowę od Rakowa Częstochowa. Po porażce 0:3 na własnym stadionie można przypuszczać, że najlepszy klub rundy wiosennej tak gnał w górę tabeli, że złapał zadyszkę.

Poprzedni mecz nie wyszedł również katowiczanom. To delikatnie powiedziane. GKS przegrał 0:1 z Ruchem Chorzów, który we wcześniejszych 10 kolejkach nie był w stanie pokonać kogokolwiek. Po kompromitacji w szatni zrobiło się zdecydowanie więcej miejsca. Z zespołem do kolejnych meczów nie przygotowują się już Armin Cerimagić, Grzegorz Goncerz, Wojciech Kędziora oraz Dawid Plizga. Odchudzonej i odmłodzonej drużynie będzie sprzyjać na finiszu sezonu terminarz, ale dotychczas kompletnie nie radziła sobie z byciem faworytem.

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga