Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów na temat wieczornego meczu GKS Katowice – ŁKS Łódź.
sportowefakty.wp.pl – Ostatki w Fortuna I lidze. Niełatwe zadanie dla lidera
Najbliżej zimowania w fotelu lidera Fortuna I ligi jest ŁKS Łódź. Pozostanie na szczycie tabeli nie będzie prostym zadaniem. Podopieczni Kazimierza Moskala odwiedzą były klubu swojego szkoleniowca, GKS Katowice.
[…] Pozostało trzech kandydatów do zimowania w fotelu lidera. Los w swoich rękach ma ŁKS Łódź, którego przeciwnikiem będzie GKS Katowice. Drużyna z województwa śląskiego przegrała jesienią dwa mecze przy Bukowej – jeden ligowy z Arką Gdynia i jeden pucharowy z Górnikiem Zabrze. Poza tym trzy razy zwyciężyła i cztery razy zremisowała.
– Ostatni mecz w rundzie ma wpływ na to, co będzie dziać się później. Dlatego trudno go lekceważyć. Piłkarze nie siedzą na walizkach i nie myślą o wakacjach, ponieważ jeszcze przez dwa tygodnie będziemy w Łodzi. Z powodu bojkotu katowickich kibiców, atmosfera będzie nieco sparingowa. Chcemy jednak zakończyć rok z przytupem i zadbać o dobre samopoczucie w następnych miesiącach – mówi na konferencji prasowej trener Kazimierz Moskal.
Moskal ma na zapleczu PKO Ekstraklasy sporo starych znajomych. Jednym z nich jest GKS Katowice, w którym szkoleniowiec pracował od 2013 do 2014 roku. Moskal nie wspomina dobrze pierwszego w sezonie spotkania z katowiczanami, ponieważ ŁKS poniósł porażkę 0:2 w Łodzi.
Aktualnie ŁKS ma za sobą serię czterech zwycięstw z Sandecją Nowy Sącz, Resovią, Arką Gdynia oraz Odrą Opole. Łodzianie są niepokonani od dziewięciu kolejek, a z czterech ostatnich wyjazdów wracali z minimum punktem. Wszystko to pozwala znajdować się w tabeli pięć lokat i siedem punktów przed GKS-em Katowice.
lodz.pl – Przezimować w fotelu lidera 1. Ligi
Rzutem na taśmę Łódzki Klub Sportowy został mistrzem jesieni. Wyjazdowe zwycięstwo z Odrą Opole i porażka Puszczy Niepołomice sprawiły, że ŁKS wskoczył na fotel lidera. Teraz w meczu z GKS Katowice powalczy o to, żeby zostać tam na całą zimę.
W realiach Fortuna 1 Ligi wiosna zawsze przynosi kopernikański przewrót w tabeli. Dlatego w Łódzkim Klubie Sportowym wszyscy tonują nastroje i zapewniają, że woda sodowa nie uderzyła im głowy. Wszak do rozegrania jest jeszcze cała runda rewanżowa, która zacznie się już w najbliższy piątek (11 listopada). Łodzianie w ramach 18 kolejki będą mieli rachunki do wyrównania. Na otwarcie sezonu w meczu z GKS Katowice przegrali 2:0. Jednak od tego czasu sporo się zmieniło. – Myślę, że ŁKS zmienił się od momentu naszego pierwszego meczu z GKS Katowice. Ten czas podziałał na naszą korzyść. Zrobiliśmy dobrą robotę, ale rok można zakończyć przytupem – mówił na konferencji Kazimierz Moskal.
Katowiczanie w tym sezonie sprawują się lepiej niż przyzwoicie. Cały czas znajdują się w strefie barażowej i zdecydowanie chcą włączyć się w grę o awans do Ekstraklasy. Po nieco słabszej serii kilku meczów bez kompletu punktów oraz porażce w Pucharze Polski, trójkolorowi pewnie pokonali Chojniczankę 3:0.
sportdziennik.com – Lider przy Bukowej
W świąteczny piątkowy wieczór GieKSa zakończy dziwną rundę konfrontacją z mistrzem pierwszoligowego półmetka. Będzie to spotkanie dwóch najlepszych defensyw rozgrywek.
Gdyby ktoś po pierwszej kolejce sezonu powiedział, że do rewanżu z GieKSą drużyna ŁKS-u przystąpi jako lider I-ligowej tabeli, pewnie spojrzanoby na niego jak na wariata. Na inaugurację rozgrywek katowiczanie wygrali w Łodzi gładko 2:0, a bezradni gospodarze nie mieli nic do powiedzenia, jakby tkwiąc w marazmie z rundy wiosennej, którą kończyli w maju porażką 0:2 w… Katowicach. – Po pierwszym meczu w Łodzi powiedziałem, że ŁKS będzie zdobywał punkty i plasował się bardzo wysoko – wspomina trener GKS-u, Rafał Górak.
– Któryś z łódzkich żurnalistów powiedział: „ha, a dlaczego pan tak sądzi, skoro dzisiaj nie istniał?”. Dlatego, bo to ja się znam na piłce. Nie mówię, że druga strona się nie zna, ale widziałem, jak ogromny potencjał mają zawodnicy ŁKS-u. A czy mnie zaskakuje, że dziś są liderem? Nie śledzę tego, jak to się „mieli” w tabeli. Przez moment liderem był Ruch, teraz ŁKS… Dla mnie najważniejsze jest dobro GKS-u, jego miejsce w tabeli, jego granie. Zmierzymy się w piątek z bardzo silnym zespołem. Ale cóż? Gramy!
ŁKS od tamtej pory nie przegrał żadnego domowego spotkania, notując 6 wygranych i 2 remisy, ogółem zaś pozostaje niepokonany od 27 sierpnia, kiedy to poległ nieznacznie w Chojnicach 0:1. Potem odpadł jeszcze z Pucharu Polski kosztem Stali Mielec, ale dopiero po serii karnych, zaś w 9 ligowych spotkaniach odniósł 5 zwycięstw i 4 remisy, a trener Kazimierz Moskal, który latem wrócił do klubu, zapracował na duże słowa uznania za tak szybkie posklejanie drużyny kończącej poprzedni sezon w rozsypce i niewierzącej w sukces.
Nikt w pierwszej połowie sezonu nie wygrywał częściej niż łodzianie – równie często, 10-krotnie, czynił to wicelider z Niepołomic – rzadziej przegrywał tylko Ruch, no i mogą też pochwalić się drugą najlepszą w stawce defensywą. Stracili 16 bramek, mniejszą liczbą – 13 – legitymuje się tylko… GieKSa. To dowodzi, że trudno dziś spodziewać się przy Bukowej kanonady.
– Po tym, co pokazaliśmy z Chojniczanką (3:0, najwyższa wygrana w sezonie – dop. red.), będzie to bardzo ciekawy mecz. Bardzo fajnie byłoby zakończyć ten rok w dobrym stylu. Tabela jest bardzo spłaszczona. Zdaję sobie sprawę, że od meczu z ŁKS-em w sporej mierze zależy, jak będziemy oceniani za całą tę jesień – mówi Jakub Arak, napastnik GKS-u, który plasuje się na 5. miejscu w tabeli z dorobkiem 27 punktów.
Gdyby prześledzić ostatnią dekadę i sytuację katowiczan w I-ligowej tabeli po 18 kolejkach – to już jest trzecia najlepsza jesień 10-lecia, a przecież mogą ją skończyć z 30 „oczkami”. Lepiej było tylko w 2016 roku (32 punkty i pozycja wicelidera drużyny Jerzego Brzęczka) oraz w 2013 roku, gdy GKS zimował na najniższym stopniu podium, mając taki sam, 32-punktowy dorobek, co GKS Bełchatów oraz o 3 mniejszy od Górnika Łęczna.
Katowiczan prowadził wtedy Kazimierz Moskal – ten sam, który dziś zawita na Bukową z ŁKS-em. Do GKS-u zatrudniono go ponad 9 lat temu w miejsce… Rafała Góraka. Jesień była dobra, wiosna 2014 – bardzo rozczarowująca, bo zamiast awansować, zespół wylądował na 8. pozycji z 46 punktami. To identyczne liczby jak te, z którymi GKS skończył poprzedni sezon, gdy jako beniaminek niemal do samego końca musiał walczyć o utrzymanie. Teraz – choć nawet w przypadku zwycięstwa nie wdrapie się na zimową przerwę na podium – wszystko wskazuje na to, że wiosną poważnie liczyć się będzie w grze o ekstraklasę.
lksfans.pl – Zakończyć rok z przytupem! Zapowiedź meczu z GKS-em Katowice
Czas na ostatnie spotkanie ligowe Łódzkiego Klubu Sportowego w tym roku! Ełkaesiacy zmierzą się na wyjeździe z GKS-em Katowice, rozgrywając spotkanie 18. kolejki Fortuna 1. Ligi. Zwycięstwo w meczu z katowiczanami zapewni biało-czerwono-białym fotel lidera przynajmniej do lutego.
[…] W dzisiejszym spotkaniu nie zobaczymy Nelsona Balongo, który nie trenuje z drużyną ze względu na uraz, a także Pirulo, który pauzuje za kartki oraz Mieszka Lorenca, który jest po zabiegu więzadeł krzyżowych. Sytuację tę Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u, podsumował na konferencji w następujący sposób – „Ci zawodnicy nie będą w ogóle brani pod uwagę. Nelson, Pirulo i Mieszko wiadomo, a Kuźma zobaczymy dzisiaj, co się z nim będzie dalej działo”
Najnowsze komentarze