Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media o meczu Puszcza – GKS: Beniaminek przyjeżdża do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów na temat dzisiejszego meczu Puszcza Niepołomice – GKS Katowice.

 

dziennikpolski24.pl – Tomasz Tułacz, trener Puszczy Niepołomice: Musimy zagrać odważnie

Puszcza Niepołomice w piątek o godz. 18 zagra z GKS-em Katowice. Dla podopiecznych trenera Tomasza Tułacza liczy się tylko i wyłącznie zwycięstwo.

Puszcza po fajnej serii pięciu spotkań bez porażki przegrała dwa kolejne mecze. Ostatnio był pomór w zespole – choroby dopadły Konrada i Mateusza Stępniów, wielu zawodników jest kontuzjowanych.

– Obaj chorzy wracają do treningu, Radecki i Cholewiak już trenują, ale nie wiadomo, czy będą gotowi na piątek -informuje Tomasz Tułacz. – Z kolei Jakov Blagaić i Dawid Szymonowicz zaczną zajęcia od poniedziałku. Mam teraz trochę większe pole manewru niż ostatnio, ale trzeba pamiętać, że uporanie się kontuzją, a dojście do pełnej sprawności to dwie różne rzeczy.

Puszcza znalazła się w strefie spadkowej. To dla niej nie nowość, bo w ubiegłym sezonie też w niej była, ale poradziła sobie.

– Spokojnie do tego podchodzimy, jesteśmy oczywiście niezadowoleni z miejsca w którym jesteśmy – mówi szkoleniowiec „Żubrów”. – Uważam, że w Częstochowie powinniśmy powalczyć przynajmniej o remis, ale niestety graliśmy tak, jak nie chcieliśmy, za mało odważnie. W meczu z Katowicami liczę na zdecydowanie więcej, choć rywal też jest trudny, wygrał ostatnio z Pogonią.

W spotkaniu z Rakowem debiutował Michał Perchel. Czy szkoleniowiec znów na niego postawi w bramce, czy wróci do Kewina Komara?

– To są młodzi zawodnicy, uważnie ich obserwujemy – mówi Tułacz. – Jeszcze nie ma decyzji. Michał przepuścił strzał Iviego Lopeza z wolnego. Wszyscy wiemy, jak dobrym zawodnikiem jest gracz Rakowa, jak świetnie egzekwuje wolne, ale na pewno nasz bramkarz mógł się lepiej ustawić.

Katowice to beniaminek, który radzi sobie całkiem nieźle w doborowym towarzystwie. Ma już 12 punktów i 10. miejsce w tabeli.

– To bardzo twardo grający zespół – analizuje przeciwnika Tułacz. – Zawsze z jasnym planem taktycznym. Bardzo się wzmocnił po awansie, to już nie ta sama drużyna co w I lidze. Nowak, Zrelak, Kowalczyk, Klemenz, Czerwiński to piłkarze o uznanej klasie. To bardzo solidna drużyna. Co możemy jej przeciwstawić? Przede wszystkim solidność, szczelność w obronie i dyscyplinę taktyczną. Musimy zagrać odważnie w ofensywie.

 

24kato.pl – Zapowiedź meczu Puszczy Niepołomice z GKS Katowice w 11. kolejce PKO BP Ekstraklasy

[…] Ja wiem, że kibice GKS Katowice czasem narzekają na swój klub, ale z perspektywy osoby trzeciej trzeba przyznać, że podopieczni Rafała Góraka grają w tym sezonie naprawdę dobrze, co zresztą tyczy się większości beniaminków. Zawodnicy z Bukowej po 10 meczach mają na koncie 12 punktów i zajmują 10. pozycję w tabeli (3-3-4, bramki 12-13), na dodatek 27 września w ostatnim meczu nie dali szans mocnej Pogoni Szczecin, wygrywając z nią 3:1 i, w przypadku zwycięstwa czy nawet remisu z Puszczą, będą mieli serię 3 meczów bez utraty punktów/porażki. Na wyjazdach GieKSie idzie trochę gorzej, na nieswoich obiektach mają bilans 1-1-2 (3-6), ale na kim się przełamać, jak nie na drużynie ze strefy spadkowej? Jak dotąd Trójkolorowi 3 punkty zgarnęli w Mielcu (1:0), a 1 oczko w Gliwicach (2:2). Najlepszymi strzelcami drużyny są po 2 gole Arkadiusz Jędrych, Mateusz Marzec, Oskar Repka i Adam Zrel’ák.

Z kolei ciężkie chwile przeżywa w swoim drugim sezonie Puszcza Niepołomice. Wydaje się, jakoby inne drużyny przejrzały taktyki trenera Tułacza, na co wskazują wyniki Żubrów, które po 10 meczach zajmują spadkową 16. lokatę z 8 punktami (1-5-4, 10-13). 3 punkty niepołomiczanie zdobyli tylko raz, 16 sierpnia rozbijając na swoim obiekcie Lechię Gdańsk 4:1, chociaż z drugiej strony w tych 5 remisach zawarte jest m.in. domowe 2:2 z Legią Warszawa. W ogóle u siebie Puszczy idzie o wiele lepiej, ma tu bilans 1-3-1 i w golach 9-7, jedyną drużyną, która z Krakowa wyjechała z kompletem punktów, była 22 września Cracovia (1:2), tj. drugi gospodarz obiektu przy ul. Kałuży. 28 września Żubry przegrały w Częstochowie z Rakowem 0:2 i mają w tym momencie serię 7 meczów bez zwycięstwa (w Pucharze Polski co prawda wyeliminowali Górnika Łęczna, lecz dopiero po rzutach karnych, co do statystyk liczy się jako remis). Najjaśniejszym punktem drużyny jest z 3 trafieniami na koncie Grek Michális Kossídis.

W przypadku zwycięstwa GKS Katowice może awansować na 7. miejsce (+3), natomiast Puszcza Niepołomice na bezpieczne 12. miejsce (+4).

GKS Katowice w bieżącej kampanii jest ligowym beniaminkiem. Po raz ostatni kluby zagrały ze sobą w I-ligowym sezonie 2022/2023. 15 października w Niepołomicach padł remis 1:1 po golach Piotra Mrozińskiego dla gospodarzy i z rzutu karnego Jakuba Araka, natomiast na Bukowej skończyło się na 2:2. Dla GieKSiarzy trafili niepowołany do reprezentacji Polski Antoni Kozubal oraz Sebastian Bergier, natomiast po stronie Żubrów na listę strzelców wpisali się Mroziński i Rok Kidrič. Na końcu sezonu Puszcza zajęła 5. miejsce i awansowała do Ekstraklasy dzięki play-offom.

Arbitrem spotkania jest Karol Arys ze Szczecina. Ów rozjemca 17 maja sędziował zremisowany w Zabrzu 1:1 mecz Górnika z Puszczą, w którym na listę strzelców po stronie gości wpisał się Jakub Bartosz. Oba kluby kończyły mecz w 10, gdy z boiska wylecieli za czerwone kartki Dani Pacheco oraz Thiago. 19 lutego ubiegłego roku GKS Katowice na Bukowej również 1:1 zgubił punkty z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Dla Trójkolorowych gola zdobył Grzegorz Rogala, wyrównując stan gry po wcześniejszym golu Karola Bilińskiego.

 

goal.pl – Puszcza Niepołomice – GKS Katowice

[…] Beniaminek chce dalej wygrywać po triumfie nad Pogonią.

[…] Puszcza Niepołomice w swoim drugim sezonie w Ekstraklasie znów jest uwikłana w walkę o utrzymanie. Aktualnie notuje nieprzyjemną serię bez zwycięstwa, przez co spadła do strefy spadkowej. W piątek spróbuje wreszcie się przełamać, bowiem przed własną publicznością podejmie GKS Katowice. Beniaminek punktuje na niezłym poziomie i zdaje się być póki co bezpieczny. Po świetnym meczu i cennej wygranej z Pogonią Szczecin nie zamierza się zatrzymywać, zwłaszcza, że teraz w teorii czeka go dużo łatwiejszy rywal. O obu drużynach na pewno nie można powiedzieć, że cechuje je skuteczna gra defensywna, bowiem straciły do tej pory dość sporo goli.

[…] Puszcza Niepołomice na ligowe zwycięstwo czeka od 16 sierpnia. W tym sezonie zdołała wygrać tylko raz – miało to miejsce przy okazji domowego meczu z Lechią Gdańsk. Udało się wówczas rozgromić rywala aż 4-1, co zwiastowało, że będzie radzić sobie lepiej. Później podopieczni Tomasza Tułacza wpadli w bardzo niekorzystną serię, a ostatnio przegrywali z Cracovią (1-2) i Rakowem Częstochowa (0-2). W międzyczasie Puszcza awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski, eliminując Górnika Łęczna.

GKS Katowice przeplata lepsze wyniki z gorszymi, a w tabeli Ekstraklasy zajmuje dziesiąte miejsce. W poprzedniej kolejce beniaminek sensacyjnie ograł u siebie Pogoń Szczecin 3-1. Okazał się również lepszy od lidera pierwszej ligi, ogrywając w Pucharze Polski Termalicę 2-1. Te dwie wygrane były odpowiedzią na serię trzech meczów bez kompletu punktów, podczas której GKS przegrywał z Zagłębiem Lubin (0-1) i Górnikiem Zabrze (0-3), a także remisował z Widzewem Łódź (2-2).

W meczu o stawkę ostatni raz te drużyny mierzyły się ze sobą w sezonie 2022/2023, kiedy to jeszcze obie grały na poziomie pierwszej ligi. Tamten sezon zakończył się awansem Puszczy Niepołomice do Ekstraklasy. W bezpośrednich meczach padały natomiast dwa remisy – zarówno w Niepołomicach (1-1), jak i Katowicach (2-2). Ostatnia wygrana Puszczy nad GKS-em przypada natomiast na 2018 rok. Od tego czasu albo padają remisy, albo wygrywa drużyna z Katowic.

Delikatnym faworytem piątkowego meczu jest GKS Katowice.

 

gol24.pl – Beniaminek przyjeżdża do Krakowa

Pierwsze spotkane 11. kolejki odbędzie się przy Kałuży w Krakowie. Puszcza prowadzona przez trenera Tomasza Tułacza zmierzy się z rewelacyjnie spisującym się beniaminkiem PKO Ekstraklasy. Podopieczni Rafała Góraka będą chcieli kolejny raz zaskoczyć i zdobyć trzy punkty.

Piłkarze Tomasza Tułacza w ostatnich meczach w najwyższej klasie rozgrywkowym spisywali się poniżej oczekiwań. Przegrali w poprzedniej serii gier z Rakowem Częstochowa (0:2), a wcześniej w Małopolskich Derbach Futboli ulegli Cracovii (1:2). Wygrali dopiero w 5. kolejce z Lechią Gdańsk (4:1).

– Jest to problem, taki samo jak problemem są kłopoty kadrowe. W ostatnim meczu siedmiu zawodników było kontuzjowanych, a dwóch chorowało. Brak dziewięciu zawodników to kolosalna wyrwa. Jedna sprawa to powrót po kontuzji, a druga powrót do formy. Nie spuszczamy głów, będziemy walczyć do końca – zwrócił uwagę Tomasz Tułacz, trener Puszczy Niepołomice.

Beniaminek GKS Katowice natomiast jest w gazie. Podopieczni Rafała Góraka pokonali u siebie przy Bukowej faworyzowaną Pogoń Szczecin (3:1), a wcześniej pomyślnie zakończyli spotkanie 1. rundy Pucharu Polski z liderem Betclic 1. Ligi – Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. W Ekstraklasie plasują się na 10. miejscu.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Seba Bergier RTS…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Wszystko zaczęło się od żółtej kartki we Wrocławiu. Kompletnie niepotrzebnej, głupiej, eliminującej z prestiżowego starcia z Legią. Szkoda było, bo przecież Sebastian Bergier to był ważny zawodnik i nasz najskuteczniejszy strzelec. Ale trudno – absencje kartkowe przecież się zdarzają. Liczyliśmy, że napastnik wróci na kolejny mecz i dogra normalnie do końca sezonu.

Niestety próżno było go szukać w składzie na kolejne spotkanie z Koroną. I z Cracovią też. Trener Rafał Górak przed meczem z Pasami mówił:

– Ręka jest złamana. Kość śródręcza piąta jest złamana. Wydawało nam się w pierwszej fazie, że jeśli to złamanie nie będzie zbyt poważne, będzie można zastosować opatrunek miękki i będzie mógł grać, jednak lekarze zadecydowali, że przez pierwsze dziesięć dni musi w twardym opakowaniu gipsowym tę rękę przypilnować, by ta kontuzja się nie rozeszła. Stąd absencja, Sebastian nie trenuje z nami, postanowiliśmy dać odpocząć tej ręce do końca tego tygodnia i zobaczymy – jeśli prześwietlenie wykaże i lekarze pozwolą, by mógł wrócić do treningów, to od przyszłego mikorcyklu, do meczu z Lechem będziemy z Sebastianem. Na dzień dzisiejszy go nie ma.

Na konferencji po meczu z zespołem z Cracovią mówił:

– Stan ręki i ten złamanej kości śródręcza będzie diagnozowany. Najprawdopodobniej we wtorek będziemy wiedzieli, czy z miękkim opatrunkiem będzie mógł ewentualnie grać. Natomiast biorę po uwagę, że z Lechem może nie wystąpić.

Kibice zastanawiali się, czekali na informację na temat stanu zdrowia Sebastiana. To się doczekali…

Dziś jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Sebastian dogadał się z Widzewem. Wiemy, że negocjacje z danym klubem to nie jest kwestia jednego dnia czy jednego telefonu. A już finalizacja rozmów to czas intensywny. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że w momencie, kiedy nam wszystkim wydawało się, że Sebastian robi wszystko, by dojść do siebie na końcówkę sezonu – on po prostu myślą, mową i uczynkiem był gdzie indziej. Konkretnie w Sercu Łodzi.

Nigdy nie byłem dobry w sprawy organizacyjne, logistyczne, formalne, więc nie będę wnikał w kwestie, czy istnieje klauzula minut do rozegrania zawartych w obecnym kontrakcie z GKS i potencjalnych konsekwencji wypełnienia lub nie tego limitu. Kibice o tym piszą i mówią, nie znam historii, więc nie będę się wypowiadał. Czy Sebastian taką klauzulę miał… wiedzą zainteresowani. W każdym razie piłkarzowi kontrakt się nie przedłuża w żaden sposób i odchodzi do Widzewa na zasadzie wolnego transferu.

Niesmak wywołuje nie to, że zawodnik przechodzi do Widzewa. Ma do tego prawo, ktoś mu zaproponował lepszy kontrakt, ktoś podpowiedział, że Widzew ma większe sportowe ambicje. Nie oszukujmy się, większość piłkarzy to najemnicy i jeśli mają lepszą ofertę – skorzystają z niej. Ideowców jest stosunkowo niewiele.

Natomiast sposób rozwiązania tej sprawy jest mocno średni. Najpierw ta żółta kartka, teraz ta „kontuzja”… Nawet jeśli jest ona prawdziwa, to po prostu powoduje domysły i niepotrzebne plotki. Można było po prostu oficjalnie powiedzieć, że prowadzi się rozmowy z Widzewem. Też by była pewnie z wielu stron krytyka, ale byłoby to bardziej transparentne.

A tak mamy historię zawodnika, który leczy kontuzje i próbuje dojść do siebie na mecz z Lechem, a tu nagle okazuje się, że przeszedł do innego klubu.

Nie jest to oczywiście na tyle poważna sprawa, by teraz Sebastiana traktować jako persona non grata (nomen omen) czy obrzucać go wyzwiskami. Liczy się punkt wyjścia, a punkt wyjścia jest taki, że jest to najemnik i prędzej czy później mogło do czegoś takiego dojść. Czepiam się tylko tych okoliczności, jakich się to działo.

Trudno. Zawodnik dał GieKSie, co miał dać, czyli sporo bramek. Nie jest to napastnik wybitny i sam wieszczyłem, że w tym sezonie w ekstraklasie sobie nie poradzi. Dlatego liczba bramek, które strzelił i tym samym punktów dla GKS jest naprawdę imponująca, jak na tego piłkarza. Dał więcej niż powinien. Więc jeśli chce skorzystać z okazji, to nie można mieć do niego pretensji.

Mieliśmy kiedyś historię z Tomkiem Hołotą, który „pitnął” z GKS tuż przed którymś meczem, chyba z Luboniem w Pucharze Polski. Wtedy niesmak też był ogromny. Zawodnik dogadał się wówczas z Polonią Warszawa. Po kryjomu. Czy tutaj w klubie wiedzieli, że Sebastian prowadzi zaawansowane rozmowy w trakcie „kontuzji” – nie wiem. Jeśli tak, to przynajmniej w klubie jest jasno.

Całość sprawia, że choć Sebastianowi można podziękować za wkład w GKS w pierwszej lidze i teraz w ekstraklasie, to ta sytuacja nie będzie powodować, że sympatycy GKS będą skandować jego nazwisko, kiedy przyjedzie z Widzewem na Nową Bukową. Trochę szkoda sobie tak psuć reputację, ale jak widać dla zawodnika nie było to specjalnie ważne.

Piłkarz strzelił 29 bramek dla GKS, grając przez 2,5 sezonu, co jest naprawdę dobrym rezultatem. Walnie przyczynił się do awansu i powrotu GKS do elity. Nawet jeśli drugich tylu dobrych okazji nie wykorzystał, to jest to duży wkład. Choć jakby je wykorzystał, to by nie poszedł do Widzewa, tylko gdzieś wyżej.

Szkoda. Ale mimo wszystko powodzenia w nowym klubie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Wczoraj dostałem SMS-a, że podpisał kontrakt

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu tekstowego konferencji prasowej przed meczem z Lechem Poznań, w której udział wzięli trener Rafał Górak i obrońca Grzegorz Rogala. Szkoleniowiec poruszył między innymi kwestię Mateusza Kowalczyka, odejścia Sebastiana Bergiera, a także nietypowego planu na występ Grzegorza Rogali.

Michał Kajzerek: Dzień dobry, witam wszystkich. Bilety na ten mecz ciągle dostępne, trzeba na bieżąco obserwować system biletowy, bo tam wpadają wejściówki zwalniane z karnetów. 24 godziny przed meczem pojawi się pula zwolniona z rezerwacji. Ponadto przy okazji meczu będzie można zapisać się do bazy dawców szpiku kości, jest to akcja „GieKSiarz do szpiku kości” organizowana przez Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Szybka informacja – został uwzględniony nasz wniosek o odwołanie od drugiej żółtej kartki Oskara Repki z meczu z Koroną Kielce.

Prosimy o ocenę rywala.
Rafał Górak: 
Dzień dobry. Ocena rywala może być tylko i wyłącznie znakomita, wiadomo jaki jest cel w Poznaniu. Zdajemy sobie sprawę z ilości determinacji i tej ogromnej chęci, która w piłkarzach Lecha będzie. Musimy być gotowi na poprzeczkę zawieszoną naprawdę wysoko, ale grając na swoim boisku, na żółtej Nowej Bukowej, mam nadzieję, że stworzymy znakomite widowisko i będzie o czym rozmawiać po meczu.

Wracasz do sprawności. Jak minęły ostatnie tygodnie?
Grzegorz Rogala: 
Dzień dobry. Od trzech tygodni jestem w pełnym mikrocyklu z drużyną i jestem gotowy do rywalizacji na pełnych obrotach.

Czujecie, że w jakiś sposób uczestniczycie w tej walce o Mistrzostwo Polski? Dużo od was zależy.
Górak: 
Pośrednio tak, ale dla nas najbardziej istotną sprawą jest to, aby wykorzystać czas pierwszego sezonu po tak długim czasie w Ekstraklasie. Chodzi o to, jak my sobie damy radę i jak my się zaprezentujemy. Nas powinno interesować pokazanie się i stworzenie jak najlepszego widowiska, w Częstochowie podołaliśmy zadaniu. Trzeba być skoncentrowanym.

Ogłoszono transfer Bergiera, który pewnie już nie zagra. Jak z pozostałymi napastnikami?
Wiadomo – ręka jest złamana i równolegle mamy decyzję Sebastiana. Adam Zrelak, jestem pewien, że będzie do mojej dyspozycji, na pewno nie na 90 minut, ale już jest. Szymczak grać nie będzie mógł (warunki wypożyczenia – przyp. red.), a plan D w głowie jest i ten plan jest przygotowany. Zawodnicy wiedzą, w jaki sposób zagramy.

Pan rozmawiał z Sebastianem, by został?
Ja nie jestem od przekonywania, zawodnicy powinni to czuć. GKS Katowice złożył ofertę na pozostanie, on jej nie przyjął, a propozycja złożona Klubowi nie została przyjęta. Sebastianowi możemy tylko dziękować za bramki i wkład. Życzymy powodzenia, nie mam z tym problemów.

Zgodziliście się na warunki wypożyczenia Szymczaka. Pan jest zwolennikiem tego typu zapisów?
Jeżeli klub wypożycza zawodnika, który potem do danego klubu wraca, to ja to rozumiem i akceptuję. Gorzej, jeżeli kontrakt miałby się kończyć – to byłoby trudne do akceptacji.

Ostatni raz zagrałeś we wrześniu. Jak to jest być tak długo poza meczami?
Rogala:
Nie jest to miłe uczucie, ale cały proces przebiegł bardzo profesjonalnie. Nie jest to nic przyjemnego, ale ja się cieszę z tego, że wracam. Dzisiaj jestem do dyspozycji.

Masz jakieś obawy?
Na treningu jestem na pełnych obrotach i nie mam żadnego strachu czy bojaźni przed odnowieniem urazu. Jeśli w treningu jest dobrze, to w meczu też musi.

Lech przyjedzie tu wygrać. Czy to ułatwienie, że wiecie, czego oczekiwać?
Górak:
Ułatwienie, to taka gra w otwarte karty. Dzisiaj wszyscy, którzy GKS oglądają, wiedzą, że również będziemy dążyć do wygranej. Będziemy musieli realizować zadania w defensywie, by powstrzymać kapitalnych zawodników. Poprzeczkę postaramy się zawiesić wysoko.

Wiadomo, że klub dostaje pieniądze zależne od miejsca, zawodnicy też?
Każdego trzeba byłoby pytać, jak kontrakt został spisany. Nie ma co dywagować o pieniądzach, nas to nie powinno interesować. Pieniądze powinny być na końcu, ja tak piłkę traktowałem. Ja potrzebuję wygrać mecz, trening, sezon – cały czas wygrywać.

Było spotkanie z nowym prezesem?
Znaliśmy prezesa, ale jako członka rady nadzorczej. Spotkanie było, prezes przywitał się z nami, poinformował o swoich zadaniach. Wydaje mi się, że po sezonie będzie moment, by zjeść wspólnie duży obiad. Teraz trzeba grać.

Co z chłopakami, którzy są wypożyczeni?
Przede wszystkim te rozmowy muszą być prowadzone równolegle z ich klubami, szczególnie jeśli chodzi o Filipa i Dawida. Lech ma swoje sprawy, Raków również, także czekamy na zakończenie rozgrywek. My naszą kadrę już dzisiaj budujemy, rozmawiając z zawodnikami i agencjami. Tu się dzieje wiele rzeczy. Jaśniejsza jest sytuacja odnośnie Mateusza Kowalczyka – mamy prawo pierwokupu. Jeszcze spotkania nie miałem, ta decyzja jest przygotowywana. Jedno jest najważniejsze: Mateusz Kowalczyk chce grać w GKS-ie Katowice.

Dwa ostatnie mecze Lecha były odmienne – inne taktyki i rywale.
W meczu z Puszczą Lech oddał osiem strzałów, Puszcza dziewięć – jakość, ogromna jakość piłkarzy. Bramka Lecha w meczu z Legią to niesamowita klasa strzelca, musimy bardzo uważać w defensywie. W Lechu widać dużo zespołowości, Antek świetnie tę grę układa.

Wobec nieobecności napastników to może trener ma plan, byś to ty „biegał do przodu”?
Rogala:
Tego na dzień dzisiejszy nie wiem (uśmiech), ale dam na pewno z siebie 100 procent. Zaczynałem od tyłu karierę i szedłem trochę do przodu, ale nie aż tak daleko.

Czyli plan trenera tego nie obejmuje?
Górak: 
Obejmuje, obejmuje jak najbardziej (śmiech)! To na ostatnie minuty, z tą szybkością wszystkiego należy się spodziewać.

Sytuacja z Kowalczykiem jest rozwojowa. Jaki jest jego wkład w drużynę, dlaczego jest taki dobry i dlaczego po odejściu Kozubala nie było to tak bolesne?
Model gry GieKSy jest stworzony pod zawodników grających na pozycji 8, bo naprawdę ci ludzie mają tam dużo rzeczy do zrobienia. Szukam zawodników intensywnych, inteligentnych, którzy czują boisko. Znałem Mateusza wcześniej, wiedzieliśmy, że wyjeżdża bardzo utalentowany chłopak i poprzeczkę będzie miał wysoko. Byłem ciekaw, jak sobie poradzi w takim klubie. Ja takim zwolennikiem szybkich wyjazdu nie jestem, to był dla niego trudny okres. Kiedy odchodził Antek, to mieliśmy 2-3 pomysły na zapełnienie tej luki, tu się to równoważyło z kwestią przepisu o młodzieżowcu. Zawodnik dostał szansę na mocną rywalizację, a tymi łokciami szybko się zaczął przebijać. Te nabijane minuty odbudowywały jego pewność siebie i zaczął wyglądać jako ten fajny ligowiec, który z ŁKS-u wyjechał. To daje obraz tego, że ci ludzie niepotrzebnie tak szybko wyjeżdżają. Życzę im cierpliwości i by wyjechali po 150 meczach w Ekstraklasie podbijać Europę. Pieniądze są ważne, ale ja powtarzam: na nie przyjdzie czas. Świetny postęp i kapitalna droga, ale wszystko przed nim. Ma deficyty i powinien pracować nad sobą, zdobywać doświadczenie.

Kiedy trener dowiedział się o rozmowach Bergiera z Widzewem?
Wczoraj (14 maja – przyp. red.) o godzinie 8:00 dostałem od Sebastiana SMS-a o tym, że podpisał kontrakt z Widzewem Łódź. Od wczoraj od godziny 8:00 o tym wiem, że rozmawiał z Widzewem.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga