Hokej
Najkrótszy i najdalszy wyjazd hokeistów w jeden weekend
Po świątecznej przerwie wracamy do rozgrywek Polskiej Hokej Ligi. W międzyczasie nasi hokeiści wzięli udział w turnieju finałowym Lotto Pucharu Polski, gdzie odpadli w półfinale. Ze względu na Mistrzostwa Świata juniorek w Satelicie aż 4 najbliższe mecze rozegramy na wyjeździe.
W piątek trzeci raz zmierzymy się z Naprzodem Janów w hokejowych derbach Katowic. Janowianie wciąż zamykają tabelę PHL. W 24 spotkaniach zdobyli 16 punktów, strzelając 64 bramki i tracąc 133. Wygrali oni jednak dwa ostatnie mecze: 3:4 z Polonią Bytom oraz 5:4 po karnych z Unią Oświęcim. Najlepiej punktującym zawodnikiem jest Mateusz Adamus (22 punkty za 8 goli i 14 asyst), a tuż za jego plecami są Marek Indra i Marcin Jaros. Oba dotychczasowe spotkania z Naprzodem zakończyły się pewną wygraną GieKSy – w pierwszym meczu 3:9, w drugim 7:2. Liczymy na podobnie wysoki wynik w piątek na dobre rozpoczęcie weekendu. Mecz o 19:00.
Następnie GieKSa uda się do Gdańska, by zmierzyć się z aktualnie 6 w tabeli Automatyką. Drużyna znad morza ma na swoim koncie 36 punktów, zdobyli 80 bramek i stracili 87. Liderem Automatyki jest Josef Vitek, który dzięki 35 punktom zajmuje drugie miejsce w ligowej klasyfikacji kanadyjskiej. Gdańszczanie przed przerwą świąteczną ulegli JKH GKS-owi Jastrzębie 3:1. Podobnie jak w przypadku Naprzodu Janów, GieKSa wygrała obydwa mecze z Automatyką Gdańsk. W Satelicie wygraliśmy 8:1, a w Hali Olivia 1:6. Mecze te szczególnie dobrze wspominać może nasz kapitan Tomasz Malasiński, który zdobył w nich łącznie aż 7 bramek. Czy i tym razem uda mu się ustrzelić hat-tricka drużynie z Gdańska? Życzymy mu tego. Spotkanie ze względu na transmisję w TVP Sport rozpocznie się już o godzinie 13:15.
05.01.2018 (piątek) 19:00 Anteo Naprzód Janów – TAURON KH GKS Katowice
07.01.2018 (niedziela) 13:15 MH Automatyka Gdańsk – TAURON KH GKS Katowice – transmisja w TVP Sport
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Maks
6 stycznia 2018 at 18:54
Brawo GieKSa za walkę…byłem ,widziałem….może na koniec będzie ,,pudło,,…popzdro z Dembu…