Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Koronie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS Katowice pokonał skromnie 1-0 Koronę Kielce po meczu zagranym w bardzo specyficzny, ale finalnie do bólu skuteczny sposób. W większości zawodnicy grali powyżej średniej, jednak niektórzy mieli gorsze chwile. Poniżej oceny z wytłumaczeniem.

Patryk Królczyk – 7,0 (7,66)
Bezbłędny w całym meczu. Dodatkowo w drugiej połowie obronił kapitalnie mocny strzał z bliska. Można powiedzieć, że piłka leciała prosto w niego, ale tak pewne złapanie piłki nie było oczywiste w tej sytuacji, ponieważ mógł wykonać jakikolwiek ruch widząc piłkę zmierzającą pod nogi rywala – cierpliwość i spokój wygrał.

Zbigniew Wojciechowski – 6,5 (6,61)
W głowie mam głównie jego dwa KAPITALNE odbiory wślizgiem na pełnym ryzyku, prawdopodobnie ratując nas przed stratą bramki. Miał też swoje błędy, ale liczymy w tym meczu efekt.

Arkadiusz Jędrych – 6,0 (6,71)
Kolejny mecz bez straty bramki, świetnie funkcjonuje nasz blok defensywny w akcjach pozycyjnych. Mamy swoje problemy przy stałych fragmentach.

Hubert Sadowski – 6,5 (6,82)
Grał podobnie jak Jędrych, chociaż miał jeden duży błąd. Nadrobił go zdecydowanie z nawiązką – rzucając się dwukrotnie pod strzelającego rywala i blokując dostęp do bramki kosztem zdrowia. Pełen szacun za takie interwencje.

Grzegorz Janiszewski – 6,0 (6,89)
Pan profesor obrony na swoim poziomie, chociaż z jednym dużym błędem, kiedy chciał wybić piłkę, a tak nabił rywala, że ten miał bardzo dobrą okazję. Chciałem naliczyć minusa za karnego, ale na szczęście sędzia się zreflektował po weryfikacji, że głupotą było gwizdać to zagranie. Próbuje zaryzykować prostopadłym podaniem do przodu.

Danian Pavlas – 4,5 (5,06)
Kompletnie nie on, reszta drużyny idzie do góry, a Danian ewidentnie wpadł w mały dołek z formą. Lada chwila może stracić miejsce w wyjściowej 11, bo Rogala już czeka na swój moment.

Krystian Sanocki – 6,5 (5,28)
Zapisana asysta w notatniku, w tym meczu był bardzo mocno zaangażowany w większość naszych groźnych akcji i był bardziej pewny swego niż w poprzednich spotkaniach, przez co nie tracił tak piłki. Szkoda jego okazji, kiedy przyjęciem wygonił się do boku i jeszcze się potknął.

Rafał Figiel – 6,5 (6,51)
Bez niego ciężko bym widział ten mecz. Motor napędowy, mózg drużyny, miał kilka razy spore nerwy na kolegów, jak wyprowadzał piłkę, a wszyscy byli pochowani za plecami…

Bartosz Jaroszek – 6,0 (6,26)
Nawet w tym meczu brał udział kilkukrotnie w dobrym rozegraniu, pokazywał się bez piłki do gry. Miał kilka błędów, ale również jedną świetną akcję obronną, kiedy zablokował strzał z bliska głową.

Patryk Szwedzik – 6,0 (6,74)
Jak już został nazwany SzweDZIKiem w ofensywie i to w pełni zasłużona ksywa, bo jak bierze piłkę do kontry, to czasem kilkukrotnie pędzi sam pół boiska i to tak kilka razy w paręnaście minut. W obronie trochę słabiej zagrał w tym spotkaniu. Wracał się głęboko, a był tak ogrywany, że mogło to przeszkadzać obrońcom.

Filip Szymczak – 7,0 (7,76)
Spartolił kapitalną okazję z pierwszej minuty, ale nadrobił mocno swoim golem. Wypracował go praktycznie z niczego, skontrolował sobie rywala ręką i uderzył z trudnej pozycji pod poprzeczkę. Sporo sił włożył w ten mecz.

Grzegorz Rogala – 5,5 (5,67) (zagrał od 53. minuty)
Nie wiem, czy to pochwała, ale to był jeden z lepszych występów Rogali w tej rundzie. Popełnił kilka błędów, ale odnosiło się wrażenie, że jest mocno naładowany do grania i sprawiał wrażenie pewnego siebie.

Filip Kozłowski – bez oceny (zagrał od 70. minuty)
Mocno nie zauważyłem jego wejścia, ale raz świetnie znalazł się w polu karnym i strzelił minimalnie nad bramką po kapitalnym podaniu piętą Szwedzika.

Piotr Samiec-Talar – bez oceny (zagrał od 70. minuty)
Oby ten ostatni występ w pucharze nie był tylko wybrykiem. W tym spotkaniu był mocno niewidoczny, do czasu kiedy dostał z lewej strony od Woźniaka piłkę na 5. metr przed bramkarza… To trzeba zobaczyć, kuriozalny kiks.

Arkadiusz Woźniak – bez oceny (zagrał od 90. minuty)
Wszedł na sam koniec, a miał świetne zagranie do Samiec-Talara, chociaż finalnie sędzia dopatrzył się tam spalonego. Powalczył też parę razy o piłkę z dobrym skutkiem.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    KaTe

    9 listopada 2021 at 10:48

    Jeśli Janiszewski to profesor, to chyba Uniwersytetu Cicibory Dolne. W każdym meczu ma przynajmniej jedno głupie podanie do przeciwnika, nerwowe interwencje i kiepskie wyprowadzanie bali do przodu. Po prostu teraz w obronie jest siedmiu zawodników i siłą rzeczy bardziej się asekurują.
    A Szwedzik… Fajnie, że choć jeden (niby) wychowanek się przebił, ale nie ma co przesadzać. Synek jest szybki i dynamiczny, ale prowadzenia piłki w biegu mógłby się uczyć od Adasia Bały, a korepetycje z ułożenia stopy przy strzale wziąć choćby od Urynowicza.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga