Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po meczu z Miedzią

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do zapoznania się z redakcyjną opinią dotyczącą występu konkretnych zawodników w meczu Miedź Legnica – GKS Katowice. W nawiasie informacja o średniej ocenie wystawionej przez kibiców.

Dawid Kudła – 8,0 (7,85)

Bardzo pewnie wszedł w spotkanie, pierwszą kapitalną interwencją popisał się w 13 minucie. Przy bramce bez szans. W drugiej połowie prawdopodobnie zanotował interwencję sezonu. Kapitalny refleks naszego bramkarza po strzale głową z bliska. Bardzo pewny punkt zespołu

Zbigniew Wojciechowski – 5,5 (5,53)

Mało miał na głowie w pierwszej połowie, bo większość akcji szła drugą stroną, a samą piłkę asekurował jak należy. W ataku niemrawo. Nasza prawa strona ciężko w tym meczu wyglądała. Zmieniony w 70. minucie.

Arkadiusz Jędrych – 5,5 (5,6)

Niedokładne przerzuty w pierwszej połowie. Dobrze przyblokował rywala w okolicy 30 minuty, kiedy rywal dał radę groźnie dośrodkować przed Kudłą z prawej strony. Również zaspał przy straconej bramce. Miał dobrą okazją w drugiej połowie po rzucie rożnym uderzył głową obok bramki.

Grzegorz Janiszewski – 6,0 (4,09)

Dobrze mu wychodziło rozgrywanie, bardzo spokojnie i dokładnie. Raz przedobrzył, przez co było groźnie, na szczęście reszta zespołu czujnie w asekuracji. Niespodziewanie zmieniony w przerwie.

Danian Pavlas – 6,0 (5,2)

Dobre próby rajdów lewą stroną. Prosty błąd techniczny w pierwszej połowie mógł dać dobrą kontrę rywalom, na szczęście była asekuracja. Fatalnie zaspał przy szybkim rozegraniu wolnego i stracie bramki. Brał grę na siebie i ruszył z kilkoma kontrami, niestety z reguły tracił lub źle dograł. Dobre wejście w drugiej połowie, dryblował często z sukcesem. Na plus to, że brał na siebie odpowiedzialność i nie chował się za kolegów.

Dominik Kościelniak – 6,0 (5,45)

Kompletnie niewidoczny w pierwszej połowie. W zasadzie dwa razy wyszedł z piłką i został sfaulowany. W drugiej połowie był bardziej konkretny i częściej pod grą. Występ średni, bo wiemy, że stać go na więcej. Rywale ostro go traktowali przez cały mecz.

Adrian Błąd – 5,5 (5,46)

Dużo biegał i próbował zagrać coś do przodu w pierwszej połowie, ale wiele zagrań niecelnych. Świetnie znalazł Woźniaka na koniec pierwszej połowy, niestety był spalony i Woźniak nie trafił. Dostał żółtą kartkę za czysty odbiór piłki wślizgiem. Lekko poniżej oceny wyjściowej ze względu na dużą niedokładność.

Bartosz Jaroszek – 6,0 (6,29)

Czyścił w środku, z czego go znamy.  Był chyba głównym winowajcą straconej bramki, bo wydaje się, że to on powinien rywala kryć. Dobry strzał głową po rzucie rożnym, niestety obrońca wybronił ten strzał również głową. Doskonale dograł wzdłuż linii po rzucie wolnym, gdzie ledwo rywal wybił piłkę po kiksie z linii bramki. Zmieniony w  82. minucie.

Rafał Figiel – 6,0 (5,96)

Trochę mu się upiekło, bo głupio faulował w 35. minucie rywala, na szczęście rywal faulował pierwszy po analizie VAR. Wychodził z piłką z większością akcji i mało tracił całą pierwszą połowę.

Arkadiusz Woźniak – 6,0 (5,33)

Mało widoczny, powalczył z przodu, wyszedł kilka razy za plecy i kilka razy był faulowany. Kapitalnie na koniec wyszedł do długiej piłki od Błąda i strzelił obok bramki, finalnie i tak sędzia odgwizdał spalonego. Szkoda, że nie wykorzystał lepiej sytuacji, kiedy bramkarz przed polem karnym popełnił błąd i go nabił. Chwilę później próbował pokonać wysuniętego bramkarza zza pola, niestety brakło centymetrów. W drugiej połowie mocno zaangażowany w grę.

Filip Szymczak – 6,0 (6,26)

Co za uderzenie tego zawodnika w pierwszej połowie w słupek można powiedzieć z przewrotki. Dał radę jeszcze dobić, niestety, nie miał z czegoś dodać sił do tego strzału. Zaspał przy szybkim rzucie wolnym rywali i straconej bramce. Zmieniony w 70. minucie.

Michał Kołodziejski – 6,0 (5,25) – grał od 46.minuty

Po minucie od wejścia sfaulował bramkarza w ataku i dostał żółtko. Oprócz tego jak najszybciej przerzucał piłkę do przodu i raczej nie popełniał błędów.

Filip Kozłowski – bez oceny. Grał od 70.minuty

Wszedł i powalczył z przodu. Niestety nie miał za dużo możliwości do grania.

Piotr Samiec-Talar – bez oceny. Grał od 70. minuty

Jedno wywalczone dobre dośrodkowanie. Mało okazji do grania. Fatalnie podał w doliczonym czasie gry do rywala.

Krystian Sanocki – bez oceny. Grał od 81. minuty

Pobiegał trochę i tyle. Postraszył rywali szybkością. Na koniec pogubił się z piłką i nie dał nam okazji na bramkę do szatni.

Oskar Repka – bez oceny. Grał od 81. minuty

Po minucie od wejścia dostał żółtą kartkę.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    ...

    9 sierpnia 2021 at 21:05

    Janiszewski 6 ????

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga