Dołącz do nas

Piłka nożna

Pewna wygrana, która niczego nie zmienia

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W 33 kolejce GieKSa przyjechała do Grudziądza po porażce z Kluczborkiem. Katowiczanie do tego spotkania przystąpili z nowym trenerem oraz zmianami w składzie. Wypadł Zejdler oraz Czerwiński ze względu na kartki – do składu wskoczył Prażnowski, Cerimagic, który zmienił Prokica.

Początek spotkania to spokojna gra obu ekip. Nikt nie chciał szarżować wobec upalnej pogody. Pierwsze dobre akcje stworzyła GieKSa głównie za sprawą, Cerimagica, który aktywnie grał na skrzydle. Niestety strzały Foszmańczyka były za słabe. Po około 15 minutach do głosy zaczęli dochodzić gospodarze głównie za sprawą stałych fragmentów gry. Strzelał Banasiak z dystansu oraz Feruga po zamieszaniu w polu karnym. Najlepszą okazje Olimpia miała w 22 minucie, kiedy to Kaczmarek oddał strzał z narożnika 16stki w okienko bramki Nowaka. Ten jednak zachował się bardzo dobrze i odbił piłkę. Poprawka gospodarzy sekundy później również zatrzymała się na Nowaku. GieKSa próbowała się odgryźć i po jednym z autów piłka znalazła się w siatce jednak sędzia uznał, że Goncerz zagrał ręką. W tej połowie mieliśmy również jedną kontrowersję, kiedy Mandrysz był faulowany w polu karnym, ale sędzia ukarał go za symulowanie. Pierwsza połowa prowadzona w zmiennym tempie nie przyniosła bramek.

Drugą połowę obie ekipy rozpoczęły bez zmian w składzie. Początek jeszcze należał do Olimpii, która przeprowadziła bardzo groźną akcję skrzydłem, ale sytuację uratował Kamiński. Przy tej akcji nasz zawodnik zarobił żółtą kartkę, przez co nie zagra z Bytowią. Ze zbiegiem czasu do głosu zaczęła dochodzić GieKSa, która osiągnęła przewagę. Kilka składnych akcji zakończyło się przed polem karnym a strzał Foszmańczyka był zbyt lekki by zaskoczyć Wrąbla. Swoje GieKSa osiągnęła w 60 minucie. Foszmańczyk po klepce z Cerimagicem wpadł w pole karne gdzie został sfaulowany przez rywala i sędzia wskazał na jedenastkę. Do piłki podszedł Foszmańczyk, który pewnie wykorzystał karnego. Od tego momentu GieKSa grała dużo lepiej piłką i kontrolowała spotkanie. Na boisku pojawił się Jóźwiak i Prokic, którzy rozruszali akcje GieKSy na skrzydłach. Olimpia nie umiała odpowiedzieć a do tego została skarcona w 87 minucie po pięknym golu Foszmańczyka, który zza pola karnego uderzył nie do obrony dla bramkarza w górny róg bramki.

Spotkanie zakończyło się pewną wygraną GieKSy i był to dla nas ostatni wyjazd w tym sezonie.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    Artur

    28 maja 2017 at 19:14

    Powinniśmy dostać razem z Zagłębiem nagrodę za największych piłkarskich frajerów 2017. Nie awansować w tym roku to mega wyczyn.Nie chcę się gadać.

  2. Avatar photo

    Ryl

    28 maja 2017 at 23:04

    To nie jest frajerstwo to z góry ustalony szwindel grajki grają jak im każą .

  3. Avatar photo

    Bartolo

    29 maja 2017 at 08:04

    Już zimą mówiłem znajomym,że GieKSa nie wchodzi na 100% a Górnik wchodzi na 200%.Na początku roku miasto Zabrze przekazało na klub 38 milionów zł!!To była ta brakująca kwota na dostanie licencji w ekstraklasie.Od kilku dobrych kolejek wszystkie mecze są ustawiane pod awans Górnika!,który jest sportowo na poziomie środka tabeli 1 ligi!Tylko dlaczego my frajerzy kibice z Katowic,Sosnowca,Grudziądza,Chojnic,Legnicy i innych miast i wiosek mamy w tym gównie uczestniczyć.Prawda jest taka,że z piłki nożnej zrobiła się siatkówka.Wchodzi ten co ma bazę i budżet,reszta odstawia kabaret.Tylko i wyłączie czysty biznes!Zawsze w pierwszej lidze były wały,ale to co zrobili w tym roku to przechodzi dosłownie ludzkie pojęcie..Czy my mamy być,jak te głupie bydło??Kup bilecik,przyjdż na meczyki grzecznie się zachowuj??

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga