Klaudia Słowińska, jedna z liderek GieKSy, weszła na boisko w 81. minucie meczu Rumunia – Polska przy stanie 1:1, tym samym zaliczając debiut w reprezentacji Polski. Ostatecznie Polki wygrały 2:1.
Dzięki temu wynikowi udało się wypracować zaliczkę przed meczem rewanżowym, który odbędzie się już we wtorek o 17:30 w Gdańsku. Stawką jest awans do dalszej fazy eliminacji, w której czeka lepszy z pary Słowenia – Austria (wynik pierwszego meczu 0:3). Przypomnijmy, że Polska, po rozczarowującym występie w Lidze Narodów A (0 punktów i bilans bramkowy 4-17 w grupie z Niemcami, Austrią i Islandią), musi walczyć o awans do Mistrzostw Europy w barażach.
Mecz rozpoczął się od pozornej dominacji Polski, która zakończyła się… bramką gospodyń. Fatalne podanie Szymczak bezpośrednio pod nogi rywalki i w 17. minucie trzeba było zabrać się do odrabiania strat. Rumunki grały intensywniej, był to jeden z ich najlepszych występów w ostatnim czasie. W 55. minucie zmarnowały rzut karny (konkretniej Kinga Szemik wybroniła), co pozwoliło Polkom na odzyskanie wiary w swoje umiejętności. Po indywidualnym rajdzie Padilla-Bidas wyrównała stan gry w 73. minucie.
Klaudia Słowińska, tuż po pojawieniu się na placu gry mogła stać się bohaterką – doskonale odnalazła kawałek przestrzeni w polu karnym, rywalka w ostatnim momencie przecięła zmierzające do niej podanie. Zanotowała też akcję po bardzo złym podaniu koleżanki, wychodząc z opresji dzięki umiejętnemu zastawieniu się mimo presji dwóch przeciwniczek. W 89. minucie Ewa Pajor przerwała serię ponad 800 minut bez zdobyczy bramkowej w reprezentacji, dając prowadzenie swojej drużynie z rzutu karnego! Podwyższyć ten wynik próbowała jeszcze Słowińska w 94. minucie, znów urywając się defensorce przed polem karnym, jednak obrończyni czubkiem buta zdołała jeszcze trącić piłkę, wyrzucając zawodniczkę GieKSy pod linię końcową.
Klaudii gratulujemy debiutu, a reprezentacji wygranej. Trzymamy kciuki za awans!
Najnowsze komentarze