Siatkówka
PlusLiga: 13 kolejka – „Trzynastka” okazała się pechowa dla Jastrzębskiego Węgla
W pierwszych dwóch meczach obyło się bez niespodzianek i zarówno Cuprum jak i Skra miały drobne problemy tylko w jednych setach. Tak więc faworyci nie zawiedli, zrobili swoje i dość pewnie zainkasowali po trzy punkty. Podobnie Trefl, który co prawda stracił nawet jednego seta w Radomiu, ale koniec końców dopiął swego. Czarni podjęli walkę z gdańszczanami, ale pogrążyły ich błędy własne, bo liczba ich 33 to zdecydowanie za dużo.
Pierwszy dzisiejszy tie-break miał miejsce w Szczecinie. Zarówno Espadon jak i Warta upodobali sobie grać pięciosetówki w tym sezonie, bo dla pierwszych był to taki już siódmy mecz, a dla drugich to było szóste spotkanie. Nikt w całej PlusLidze nie ma ich więcej na swoim koncie. Po trzech wyrównanych setach, to beniaminek prowadził 1:2, ale gospodarze pozbierali się w porę wygrywając wyraźnie kolejną partię i na koniec tie-breaka. Kolejny rekord w zdobywaniu punktów bił atakujący Espadonu, Bartłomiej Kluth, który miał na swoim koncie 30 zdobytych oczek. A co byłoby, gdyby Kluth zagrał od początku meczu? (wszedł na parkiet w pierwszym secie dopiero przy stanie 18:20).
Drugi tie-break był w… Sosnowcu, gdzie niespodziewanie MKS Będzin pokonał Jastrzębskiego Węgla. Mecz dostarczył mnóstwo emocji, bo będzinianie odrodzili się przegrywając już w setach 0:2. Pierwszy wygrany set dość pewnie przez MKS mocno ich podbudował i w kolejnych dwóch bardzo wyrównanych potrafili w końcówkach przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Można powiedzieć, że w meczu tym ojciec był lepszy od syna, bo przecież szkoleniowcem gospodarzy jest Stelio De Rocco, a przyjmującym gości Jason De Rocco.
Nie zakończyła się jeszcze 13 kolejka spotkań, bo do rozegrania pozostały dwa mecze, a już w najbliższą środę zaczynamy rozgrywać… 15 serię gier! Tak, tak… to nie pomyłka. Pierwotnie ostatnia kolejka pierwszej rundy rozgrywek została zaplanowana na dzień 30 grudnia, ale nie każdy klub chce rozgrywać mecz przed Sylwestrem, więc niektórzy przyspieszają termin rozgrywania tego meczu. I tak właśnie jest w przypadku meczu Łuczniczki z Treflem, który odbędzie się już w tym tygodniu. Również spotkanie tej kolejki naszego GKS-u zostało przełożone i mecz domowy z Cuprum zagramy 17 grudnia w niedzielę o godz. 15.00 w Szopienicach.
Wyniki 13 kolejki: 8, 9, 10, 12 i 13 grudnia
Łuczniczka Bydgoszcz – Cuprum Lubin 0:3 (15:25, 17:25, 23:25)
Łuczniczka: Goas (1), Filipiak (10), Jurkiewicz (7), Szalacha (6), Ananiew (8), Rohnka (5), A. Kowalski (libero) oraz Sieńko, Gryc (8), Bobrowski (1). Trener: Jakub Bednaruk.
Cuprum: Masny (2), Kaczmarek (19), Michalski (5), Hain (8), Pupart (12), Terzić (8), Kryś (libero) oraz Gorzkiewicz, Makoś (libero). Trener: Patrick Duflos. MVP: Michal Masny.
PGE Skra Bełchatów – Dafi Społem Kielce 3:0 (25:15, 27:25, 25:19)
Skra: Łomacz (2), Wlazły (12), Lisinac (4), Czarnowski (7), Bednorz (14), Ebadipour (8), Milczarek (libero) oraz Kłos (3), Nedeljković (1), Penczew (3), Stąsiek (libero). Trener: Roberto Piazza. MVP: Patryk Czarnowski.
Społem: Stępień (2), Dokić (10), Nalobin (5), Morozow (7), Wachnik (5), Łapszyński (7), Biniek (libero) oraz Adamski. Trener: Wojciech Serafin.
Cerrad Czarni Radom – Trefl Gdańsk 1:3 (18:25, 22:25, 25:16, 23:25)
Czarni: Droszyński (1), Ziobrowski (19), Teremienko (8), Huber (5), Żaliński (12), Fornal (15), Watten (libero) oraz Dołgopołow, Rybicki. Trener: Robert Prygiel.
Trefl: Sanders, Schulz (12), Nowakowski (9), McDonnell (14), Ferens (7), Szalpuk (14), Olenderek (libero) oraz Kozłowski, Gunter, Niemiec, Jakubiszak, Mika (2), Majcherski (libero). Trener: Andrea Anastasi. MVP: Tyler James Sanders.
Espadon Szczecin – Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:2 (21:25, 25:23, 23:25, 25:18, 15:12)
Espadon: Tervaportti (3), Malinowski (2), Duff (13), Gawryszewski (4), Ruciak (5), Menzel (6), Murek (libero) oraz Kowalski, Kluth (30), Gałązka (2), Wika (12), Mihułka (libero). Trener: Michal Gogol. MVP: Bartłomiej Kluth.
Warta: Pająk (3), Bociek (21), Swodczyk (11), Smith (11), Żuk (7), Guimaraes (12), Koga (libero) oraz Popik, Kaczorowski (1), Marcyniak, Zajder, Patak (5), Andrzejewski (libero). Trener: Emanuele Zanini.
MKS Będzin – Jastrzębski Węgiel 3:2 (22:25, 20:25, 25:19, 25:23, 15:13)
Będzin: Kozub (2), Araujo (20), Ratajczak (4), Grzechnik (9), Waliński (11), Klobucar (17), Potera (libero) oraz Seif (3), Faryna (1), Kowalski (2), Jordanow (1). Trener: Stelio De Rocco. MVP: Rafael de Araujo.
Jastrzębski: Kampa (3), Muzaj (14), Kosok (11), Sobala (4), De Rocco (14), Oliva (22), Popiwczak (libero) oraz Lushtaku, Strzeżek (8), Quiroga. Trener: Mark Lebedew.
ONICO Warszawa – Indykpol AZS Olsztyn 12 grudnia (wtorek) godz. 19.00 – sędziowie Maciej Maciejewski / Jarosław Makowski
GKS Katowice – Asseco Resovia Rzeszów 13 grudnia (środa) godz. 18.00 – sędziowie Paweł Ignatowicz / Waldemar Kobienia
Mecz rozegrany awansem – 8 listopada
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:10, 25:15, 25:18)
ZAKSA: Toniutti (1), Torres (10), Rejno (4), Wiśniewski (7), Buszek (4), Szymura (14), Zatorski (libero) oraz Falaschi, Jungiewicz, Semeniuk (10). Trener: Andrea Gardini. MVP: Rafał Szymura.
BBTS: Peacock, Krikun (1), Gaca (3), Cedzyński (5), Tarasow (3), Łukasik (7), Marek (libero) oraz Macionczyk, Bucki (7), Siek (2), Janeczek (3), Piotrowski (3), Czauderna (libero). Trener: Rastislav Chudik.
Mecz rozgrywany awansem z 15 kolejki
Łuczniczka Bydgoszcz – Trefl Gdańsk 13 grudnia (środa) godz. 18.00 – sędziowie Tomasz Flis / Jacek Litwin
tabela po 13. kolejce
| miejsce | drużyna | mecze | punkty | sety | małe punkty |
|---|---|---|---|---|---|
| 1 | ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE | 13 | 37 | 39:9 | 1176:953 |
| 2 | PGE SKRA BEŁCHATÓW | 13 | 33 | 36:9 | 1090:964 |
| 3 | TREFL GDAŃSK | 13 | 26 | 31:18 | 1141:1061 |
| 4 | JASTRZĘBSKI WĘGIEL | 13 | 24 | 27:20 | 1082:1031 |
| 5 | ONICO Warszawa | 12 | 22 | 26:18 | 997:970 |
| 6 | Indykpol AZS Olsztyn | 12 | 22 | 27:21 | 1081:1018 |
| 7 | Espadon Szczecin | 13 | 21 | 30:27 | 1256:1232 |
| 8 | Asseco Resovia Rzeszów | 12 | 20 | 24:22 | 1021:1022 |
| 9 | Cuprum Lubin | 13 | 19 | 25:26 | 1126:1116 |
| 10 | GKS KATOWICE | 12 | 17 | 21:22 | 957:969 |
| 11 | Cerrad Czarni Radom | 13 | 15 | 23:29 | 1144:1155 |
| 12 | Aluron Virtu Warta Zawiercie | 13 | 14 | 21:32 | 1128:1168 |
| 13 | MKS Będzin | 13 | 12 | 19:31 | 1075:1169 |
| 14 | Łuczniczka Bydgoszcz | 13 | 11 | 14:31 | 943:1054 |
| 15 | BBTS Bielsko-Biała | 13 | 7 | 14:34 | 1004:1138 |
| 16 | Dafi Społem Kielce | 13 | 6 | 8:36 | 873:1074 |
Kolejność w tabeli po każdej kolejce rozgrywek (tabela) ustalana jest według liczby zdobytych punktów meczowych. W przypadku równej liczby punktów meczowych o wyższym miejscu w tabeli decyduje:
a) liczba wygranych meczów,
b) lepszy (wyższy) stosunek setów zdobytych do straconych,
c) lepszy (wyższy) stosunek małych punktów zdobytych do małych punktów straconych.
Jeżeli mimo zastosowania powyższych reguł nadal nie można ustalić kolejności, o wyższej pozycji w tabeli decydują wyniki meczów rozegranych pomiędzy zainteresowanymi drużynami w danym sezonie.
Miejsca 1-2 – 1/2 finału fazy play-off
Miejsca 3-6 – baraże o 1/2 finału play-off
Miejsca 13-14 – pokonany zagra baraż z drużyną I ligi
Miejsca 15-16 – spadek do I ligi
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Najnowsze komentarze