GKS Katowice wygrał z Pogonią Siedlce i dzięki temu możemy dostrzec więcej pozytywów. Błędy też się pojawiły, ale jeśli zostaną wyeliminowane, to nasz zespół spokojnie może powalczyć o wygraną w Lubinie.
Plusy:
+ Odczarowana Bukowa – katowiczanie po nieudanych meczach z Chrobrym, Niecieczą, Chojniczanką i Wigrami w końcu zgarnęli na swoim stadionie komplet punktów. Pokazali, że nie tylko na wyjazdach, ale i u siebie można wygrywać.
+ Skuteczność – trzy bardzo ładne bramki (o tym dalej) pokazały, że zawodnicy potrafią trafiać do siatki rywali. Potwierdzili to co było w meczu z Bytovią, czyli… egzekucje rywali.
+ Tradycyjnie Gonzo – w głowie się nie mieści, co wyprawia ten zawodnik. Może z gry nie można powiedzieć, że bardzo błyszczy, ale po pierwsze walczy niesamowicie, a po drugie, jak już dostanie piłkę, to doskonale wie, co z nią zrobić. A mianowicie zapytać bramkarza, w który róg mu strzelić i wpakować piłkę do siatki.
+ Trzecie miejsce w tabeli – po dwóch wygranych GKS znajduje się na podium. To co prawda jeszcze nas nie zadowala, ale jest bardzo dobrą pozycją wyjściową na dalsze mecze.
+ Prostopadłe podania i sam na sam – wracamy do tego, co było najlepsze rok temu jesienią. GKS wszystkie trzy bramki strzelił po prostopadłych podaniach z głębi pola i wyjściu sam na sam. To jest sposób Kazimierza Moskala i GieKSy. Tak należy grać!
Minusy:
– Dwie stracone bramki – u siebie z takim przeciwnikiem jak Pogoń Siedlce nie wypada tracić dwóch goli. Błędy i chaos w obronie momentami pokazywały, że jeszcze sporo mankamentów jest do pracy.
– Oddanie inicjatywy w końcówce – pod koniec spotkania ro rywale atakowali i mieli kilka sytuacji mogących przynieść im bramkę. Na szczęście tak się nie stało.
Najnowsze komentarze