Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mass mediów na temat dzisiejszego spotkania MKS Kluczbork – GKS Katowice:
sportowefakty.wp.pl – MKS Kluczbork – GKS Katowice: outsider sprawi niespodziankę?
[…] Obie drużyny w tym sezonie walczą o zupełnie inne cele i potrzebują punktów, by zrealizować swoje przedsezonowe aspiracje.
[…] Zespół z Opolszczyzny odniósł tylko jedno zwycięstwo i do bezpiecznej pozycji traci cztery „oczka”. Mecz z GKS-em Katowice będzie niezwykle ważny dla trenera Mirosława Dymka, który trzy tygodnie temu dostał od władz klubu ultimatum i jeśli chce myśleć o dalszej pracy w Kluczborku, to MKS musi wygrać.
[…] Mimo różnicy dzielącej oba zespoły katowiczanie nie lekceważą niżej notowanego rywala. – Zdajemy sobie sprawę z tego, że u siebie to mocna drużyna. Analizowaliśmy jej grę. Trener powiedział, że miejsce w tabeli nie do końca odzwierciedla to, co prezentuje. Jesteśmy przygotowani na mocnego rywala, który na własnym boisku przegrał tylko z Sandecją. Wyjdziemy w stu procentach skoncentrowani, tak jak w każdym meczu, żeby myśleć o wywiezieniu trzech punktów – przyznał gracz GKS-u, Bartłomiej Kalinkowski.
Dodatkowym smaczkiem tego pojedynku będzie rodzinny pojedynek Brzęczków. Ojciec – Jerzy – jest trenerem GKS-u Katowice, a syn – Robert – piłkarzem MKS-u Kluczbork, choć w ostatnich meczach ma problem z wywalczeniem miejsca w podstawowym składzie.
mkskluczbork.pl – MKS – GKS Katowice: Wicelider twardej próby
[…] Nasz sobotni rywal do Kluczborka przyjedzie bez wyeliminowanych od jakiegoś czasu z powodu kontuzji Łukasza Pielorza i Tomasza Foszmańczyka. W kadrze gości znajdzie się zapewne znów najskuteczniejszy w swych szeregach i zarazem największy kat naszej ekipy Grzegorz Goncerz. Między słupkami stanie doskonale znany ze Sportowej Mateusz Abramowicz, gdyż to głownie dzięki niemu katowicka jedenastka tak rzadko wyjmuje piłkę z siatki. W tabeli oba zespoły dzieli przepaść. MKS jest drugi od końca, GKS na drugim miejscu z góry, dlatego bukmacherskie notowania nie dają biało-niebieskim większych szans.
[…] Co do jednego możemy być pewni, mecze z GKS-em Katowice gwarantują atmosferę prawdziwego piłkarskiego święta.
nto.pl – Piłkarze MKS-u Kluczbork przed trudnym zadaniem
[…] Tymczasem jutro biało-niebiescy zmierzą się na własnym stadionie z wiceliderem z Katowic, który imponuje swoją grą i w dotychczasowych 14 meczach zdobył 26 punktów. Na pewno więc to goście będą faworytem. Tym bardziej, że MKS wystąpi poważnie osłabiony. Nie zagra bowiem dwóch zawodników będących motorami napędowymi w grze ofensywnej i mających najwięcej zdobytych goli. Michał Szewczyk doznał poważnej kontuzji kolana i raczej nie zagra do końca sezonu, a Rafał Niziołek musi pauzować za kartki. Zdobyli oni pięć z 12 goli dla MKS-u w tym sezonie. Żaden zawodnik poza nimi nie strzelił więcej niż jednej bramki. Dodatkowo kontuzjowany jest Robert Tunkiewicz.
Jakby mało było problemów, to zespołu nie będzie mógł prowadzić trener Mirosław Dymek, który dostał dwa mecze kary po tym jak za krytykowanie orzeczeń sędziego został usunięty na trybuny podczas ostatniego meczu z Chojniczanką Chojnice. W tej sytuacji drużynę prowadzić będzie formalnie w roli grającego trenera Łukasz Ganowicz (będzie też kapitanem za nieobecnego Niziołka), a z ławki wspomoże go asystent trenera Dymka – Ernest Konon.
katowickisport.pl – W Kluczborku czekają na GieKSę. „Nie gramy tylko o głowy trenerów”
– Nie jest tak, że ktoś nie czuje odpowiedzialności. Ona na wszystkich musi się teraz rozkładać równorzędnie – mówi Łukasz Ganowicz, jeden z najbardziej doświadczonych zawodników I-ligowca z Opolszczyzny, który w sobotę podejmie GKS Katowice.
SPORT: Taki mecz, jak ten, który czeka was w sobotę, to sól gry w tej lidze?
ŁUKASZ GANOWICZ: Przyjeżdża do nas GKS Katowice, czyli firma, a wraz z nią – spora grupa kibiców „GieKSy”. Klub ma najwyższe w tej lidze aspiracje, jasno deklaruje chęć awansu i jest zresztą w „czubie” tabeli. Nic, tylko grać takie spotkania.
SPORT: Nie jest tajemnicą, że z GKS-em będziecie grać nie tylko o punkty, ale i przyszłość trenera Mirosława Dymka, który otrzymał od zarządu ultimatum. Ta świadomość jest z tyłu głowy?
ŁUKASZ GANOWICZ: W życiu piłkarskim tak to już wygląda, że to wyniki wszystkich bronią. Nie gramy tylko o głowy trenerów, ale o swoje własne. I o cały klub, bo tworzymy jedną całość. Oczywiście, wiadomo, jak jest. Ktoś odpowiada za wyniki w pierwszej kolejności, ale nie jest tak, że ktoś nie czuje tej odpowiedzialności. Ona na wszystkich musi się teraz rozkładać równorzędnie. To, co będzie po meczu, nie zależy już od nas, ale tym, jak się zaprezentujemy na boisku, możemy dużo pomóc. Sami sobie, całej drużynie, trenerom, MKS-owi. Nikt nie myśli o zmianach. Chcemy po prostu wyjść, wygrać i móc przygotowywać się do następnego meczu. Powalczyć o w miarę spokojną zimę.
Najnowsze komentarze