Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Rafał Górak: Spodziewam się po Górniku ogromnej determinacji

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat dzisiejszego meczu Fortuna I ligi GKS Katowice – Górnik Polkowice. Spotkanie w wzbudza większego zainteresowania mediów.

 

1liga.org – 1 Liga Stats: Zapowiedź 26. kolejki F1L

Podczas przerwy reprezentacyjnej polscy piłkarze wywalczyli awans na mundial w Katarze. Emocje jeszcze nie opadły, a przecież już w najbliższy weekend na boiska wybiegną pierwszoligowcy. Podczas 26. rundy rozgrywek czeka nas kilka ciekawych pojedynków, między innymi w walce o bezpośredni awans.

[…] GKS Katowice – KS Górnik Polkowice (2 kwietnia, sobota, 18:00)

Katowiczanie złapali dość dobry rytm. Choć nie grają najbardziej porywającego futbolu w całej lidze, styl gry GKS-u pozwala osiągać dobre wyniki przeciwko wymagającym rywalom, jak Arka, Chrobry czy Podbeskidzie. Dlatego też w spotkaniu przeciwko Górnikowi, czerwonej latarni ligi, to gospodarze będą faworytami. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat w starciach ligowych polkowiczanie tylko raz ogrywali katowiczan – w 2020 roku, na finiszu sezonu w drugiej lidze. We wszystkich dziewięciu rozegranych meczach bezpośrednich GKS zdobywał minimum jednego gola.

 

ksgornik.eu – Górnicy jadą na Śląsk

[…] Przerwę na reprezentację zespoły wykorzystały rozgrywając spotkania kontrolne. „Gieksa” zmierzyła się z Górnikiem Zabrze przegrywając u siebie 0:1, natomiast polkowiczanie zagrali sparing wewnętrzny. Teraz na obie drużyny czeka liga.

Jesienią w Polkowicach zespoły podzieliły się punktami, a mecz zakończył się remisem 1:1. Bramkę dla naszego zespołu zdobył najskuteczniejszy napastnik Zielono-Czarnych – Mateusz Piątkowski. W ostatniej kolejce polkowiczanie wygrali wysoko ze Stomilem, pokonując rywala w Olsztynie 4:0. GKS zremisował w Gdyni z Arką 2:2. Czy w Katowicach podopieczni trenera Szymona Szydełko potwierdzą dobra formę z Olsztyna, przekonamy się w sobotę, 2 kwietnia.

 

sportdziennik.com.pl – Głowy wysoko w górze

GKS Katowice dzisiejszą (18.00) konfrontacją z innym beniaminkiem – zamykającym I-ligową tabelę Górnikiem Polkowice – rozpocznie serię trzech domowych występów na przestrzeni 8 dni.

Dziś Górnik Polkowice, w środę – zaległe starcie z Widzewem, w kolejną niedzielę – konfrontacja z Odrą Opole, a jakby tego było mało, jutro i pojutrze hokejowy finał z Unią Oświęcim. Przed kibicami GieKSy ekscytujące 8 dni.

– Walczymy bardzo dzielnie na parkietach, świetnie na lodzie, a piłkarki i piłkarze na trawie też przędą, jak mogą. Dzisiaj kibic GKS-u Katowice na wielu sportowych płaszczyznach może mieć nos i głowę uniesioną w górę. Oby to trwało dalej, bo to dobry moment – mówi trener Rafał Górak.

Piłkarze w ten dobry moment wpisują się serią meczów bez porażki. W tym roku nie kończyli na tarczy żadnego z 4 spotkań, wygrywając w Sosnowcu, a remisując z Sandecją, Chrobrym i Arką. Dorzucając do tego ubiegłoroczne konfrontacje z Resovią (2:2) i Podbeskidziem (2:1) – uzyskujemy naprawdę przyzwoitą passę, która pozwala spokojnie oglądać się w tabeli za siebie i patrzeć z optymizmem na rozpoczynający się dziś „domowy tryptyk”, czyli konfrontacje z beniaminkiem z Polkowic, Odrą, a także odrabianie zaległości z Widzewem.

– To finał cyklu „od Stomilu do Stomilu”, bo właśnie z nim zagraliśmy po raz pierwszy w nowym ustawieniu i z nim zagramy na wyjeździe tuż po serii domowych występów. Będzie za nami cała runda rozegrana na trójkę środkowych obrońców. To fajna weryfikacja, mocna. Gramy teraz u siebie co 3 dni, w dodatku z rywalami, którzy jesienią dali nam popalić i skłonili do zmian, modyfikacji ustawienia. Traktujemy to jako rywalizację sportową, mamy w sobie chęć rewanżu i dobrego zaprezentowania się na swoim boisku – tłumaczy Górak.

W pierwszej rundzie GKS zanotował z polkowiczanami rozczarowujący remis, z Widzewem poległ 1:3, a z Odrą – 2:4. Potem zespół przeszedł na wariant z trzema stoperami i od tamtej pory z 14 meczów przegrał tylko 2, a 5 wygrał, stając się zespołem trudnym do pokonania. Lepiej w tym okresie punktowali od niego tylko trzej I-ligowcy.

Wyciśnięcie z domowej serii jak największej liczby punktów może sprawić, że katowiczanie, mający 9 „oczek” zapasu nad strefą spadkową i 8 straty do barażowej czwórki, jeszcze będą mogli marzyć.

Wyciśnięcie z domowej serii jak największej liczby punktów może sprawić, że katowiczanie, mający 9 „oczek” zapasu nad strefą spadkową i 8 straty do barażowej czwórki, jeszcze będą mogli marzyć.

– Staram się unikać myślenia o tabeli. Przygotowuję się na to, co przed nami w weekend – tonuje nastroje szkoleniowiec GieKSy, odnosząc się zarówno do położenia swojej drużyny, jak i najbliższego rywala. A ono respektu bynajmniej nie budzi. Polkowiczanie, którzy przed rokiem triumfowali w II lidze, awansując znacznie spokojniej niż GKS, teraz jedną nogą znów są w II lidze. Zamykają tabelę, acz ostatnia wygrana 4:0 w Olsztynie – dopiero druga w sezonie – powoduje, że drużyna z Dolnego Śląska jeszcze ma prawo wierzyć. Do plasującej się tuż nad „kreską” Puszczy Niepołomice brakuje jej 8 punktów.

– Spodziewam się po Górniku ogromnej determinacji i przemyślanego sposobu, by zawalczyć z nami o pełną pulę. Wiemy, że to będzie bardzo trudny przeciwnik – przekonuje Rafał Górak.

Przerwę reprezentacyjną katowiczanie spożytkowali m.in. na sparing z Górnikiem Zabrze, przegrany przy Bukowej 0:1. Nie zagrali w nim dwaj zawodnicy przebywający na zgrupowaniu kadry U-20 mierzącej się z Anglią i Czechami, czyli czołowi ofensorzy i zarazem młodzieżowcy Filip Szymczak oraz Patryk Szwedzik (strzelił Anglikom gola).

– Patryk po powrocie leczył przez 2 dni stłuczenie, ale już trenuje. Z Filipem jest wszystko OK. Jesteśmy zdrowi – raportuje trener GKS-u.

Patrząc za okno, nie sposób nie zapytać, czy obawia się o wpływ pogody na dzisiejszy mecz.

– Nie wiem, jak będzie w sobotę wieczorem, ale prognozy trochę straszą. Dyrektor Góralczyk przekazał nam informację, że służby MOSiR-u są w pogotowiu. W piątek trenowaliśmy na bocznym boisku, dobrze przygotowanym – podkreśla Górak.

6 PUNKTÓW zdobyła GieKSa kosztem Górnika Polkowice (2:0 na wyjeździe, 2:1 u siebie) w poprzednim, II-ligowym sezonie. We wrześniu zaś padł remis 1:1 po bramkach Michała Kołodziejskiego i Mateusza Piątkowskiego z dyskusyjnego rzutu karnego.

70 WYSTĘPÓW (ligowych i pucharowych) zanotował przez 2,5 roku spędzone w Katowicach skrzydłowy Szymon Kiebzak. 25-latek zimą przeniósł się do Polkowic, gdzie na razie rozegrał 1 mecz. W derbach z Chrobrym Głogów trener Szymon Szydełko zmienił go po I połowie.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Panie! Do ligi jest siedem dni!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Sezon – proszę państwa – za pasem. W zasadzie można powiedzieć, że „polskie granie” już się rozpoczęło – czwartkowym meczem Legii z Aktobe. Za chwilę Superpuchar, a za tydzień wraca ekstraklasa. Szybko zleciało. Dla nas zacznie się podobno „najtrudniejszy sezon dla beniaminka”, czyli drugi sezon. Choć beniaminkiem już nie jesteśmy, tylko pełnoprawnym ligowcem. No – może prawie pełnoprawnym, zobaczymy, jak te rozgrywki się potoczą i czy GieKSa zaliczy sezon zbliżony do poprzedniego, a jak wiemy, ten poprzedni przyniósł nam sporo radości i dumy.

Co nas czeka – tego nie wie nikt. Nie ukrywajmy, że poprzednie rozgrywki i postawa w nich GKS były zaskoczeniem. Katowiczanie zaprezentowali się bardzo dobrze, pokazali swój styl, waleczność, ofensywną piłkę. Na palcach jednej ręki można by policzyć mecze, w których nasz zespół był zdecydowanie słabszy od rywala. Dwa spotkania z Legią, Lech w Poznaniu, Górnik w Zabrzu, Pogoń w Szczecinie. A poza tym? Może by się znalazła jakaś Jaga na wyjeździe, ale tak naprawdę nawet w przegranych meczach katowiczanie nie odbiegali bardzo od rywali. Czasem nawet byli lepsi. A przecież oprócz tego było też sporo zwycięstw.

Mogliśmy się zastanawiać, jak GKS będzie się spisywał, mając zapewnione utrzymanie. I spisywał się nadal bardzo dobrze. Po zadyszce z Legią i Koroną przyszło siedem punktów w ostatnich trzech meczach.

Sezon jest niewiadomą choćby z powodu zmian kadrowych, które zawsze między sezonami mają miejsce. Straciliśmy bardzo ważną postać, czyli Oskara Repkę, który po fenomenalnej końcówce sezonu bardzo mocno podwyższył swoje noty, trafił do kadry i odszedł do Rakowa Częstochowa. Szkoda bardzo tego zawodnika, ale taka jest kolej rzeczy. Oskar grał w GKS przez kilka lat i nikt się nim nie interesował, ale promocja na boiskach ekstraklasy jest tak wielka, że ta scena plus jego kapitalne występy zaowocowały transferem do wicemistrza Polski. Wcześniej odszedł też Sebastian Bergier, za którym w Katowicach nikt nie płacze, choć sam Seba trochę płacze, że nie był w Katowicach traktowany jak należy (nie przez kibiców). Napastnik dał nam więcej goli, niż sobie wyobrażaliśmy i godnie zastąpił Adama Zrelaka. Natomiast nie jest to piłkarz, którego nie da się zastąpić.

Z ważnych piłkarzy to jedyne odejścia, więc mimo wszystko ta kadra nie została mocno przetrzebiona. Przede wszystkim udało się wykupić Mateusza Kowalczyka, co było celem numer jeden. Wokół tego zawodnika zapewne będzie się kręcić gra naszego zespołu. Utrzymanie tego piłkarza to wielki sukces i naprawdę optymistyczna sprawa, bo teraz proszę sobie wyobrazić utratę i Repki, i Kowalczyka. To byłby już mały sportowy dramat. Został Kowal – więc jest nieźle.

A piłkarze, którzy przyszli? Różne są opinię o naszym mercato. I wszystko wyjdzie w praniu. Pozyskani zawodnicy nie są z czołówki ligi, ale nie oszukujmy się – tacy piłkarze w pierwszej lidze do nas nie przychodzili. Praktycznie w komplecie są to zawodnicy, którzy odgrywali może nie wszyscy pierwszoplanowe, ale jednak ważne role w swoich zespołach – i co najważniejsze – w ekstraklasie! Zaczęliśmy od dwójki z Pogoni Szczecin. Kacper Łukasiak regularnie wchodził w meczach Portowców, Marcel Wędrychowski zresztą również, a i kilka spotkań zagrał od pierwszej minuty. Aleksander Paluszek wiosną w wielu meczach Śląska był podstawowym zawodnikiem. Jakuba Łukowskiego pamiętamy przede wszystkim z doliczonego czasu gry i bramki na Bukowej – w strugach deszczu – dla Widzewa. A Maciej Rosołek – piłkarz, który w ostatnich dwóch latach obniżył nieco loty, ale to zawodnik z potencjałem, a GieKSa jest miejscem, w którym tacy gracze się odbudowują.

Przede wszystkim jednak to, co powinno nas napawać optymizmem to po prostu praca zespołu – praca sztabu szkoleniowego, który stworzył, wykreował ten zespół od zera. Praca metodyczna, konsekwentna i z pasją, co choćby było widać w serialu Canal Plus. Dlaczego więc miałoby być gorzej? Dobra praca zawsze się broni i – choć wiadomo, że to jest sport i wahania mogą być – to ten atut GieKSy jest ewenementem w ekstraklasie. Puszcza spadła, więc nie ma już Tomasza Tułacza, jako rekordzisty pod względem stażu. Teraz to Rafał Górak dzierży tę palmę pierwszeństwa i to z olbrzymią przewagą. Po nim najdłuższy stań ma Adrian Siemieniec, ale to jest tylko… 2023 rok. Reszta trenerów jest od 2024 lub później! Abstrahując od… wszystkiego, jest to dramat polskiej piłki i brak jakiejkolwiek ciągłości. Naprawdę więc doceniajmy to, że mamy zespół budowany przez lata, nawet jeśli po drodze wszyscy – piłkarze, trener, cały sztab szkoleniowy i kibice, musieli przetoczyć wielki, potężny, monstrualny głaz. Wszystkim się to opłaciło.

Katowiczanie postawili wysoko poprzeczkę w poprzednim sezonie. I teraz są dwie szkoły. Jedna mówi o tym, że musimy piąć się do góry, walczyć o wyższe miejsca i zdobyć większą liczbę punktów. Z drugiej strony, naprawdę ta postawa w ostatnich rozgrywkach była nad wyraz dobra, więc może być tak, że liczba punktów w tych nadchodzących – będzie mniejsza. Nie sposób przewidzieć, w którą stronę to pójdzie. Dlatego tak ważne jest wsparcie i ta cała otoczka, która była w poprzednim sezonie. Przecież to, co GieKSa zrobiła, punktując z marszu na nowym stadionie, to też było coś spektakularnego. Obawialiśmy się, że katowiczanie będą przez chwilę grać na Nowej Bukowej, jak na wyjeździe. A gdzie tam. Od razu był to ICH stadion. W aspekcie psychologicznym to, że od razu zaczęli wygrywać na nowym obiekcie, jest bardzo ważne, bo po prostu oni znają, my znamy i ten stadion zna smak zwycięstwa.

Nawet Kolejorz zna smak „zwycięstwa” na Nowej Bukowej, bo choć dość rozpaczliwie wywalczyli remis, to po meczu byli w takiej euforii, jakby wygrali, bo przecież przybliżyli się tym punktem do mistrzostwa.

Ostatnie chwile ligowego odpoczynku przed nami kibicami. A od przyszłej soboty się zacznie znów – co tydzień kibicowskie i piłkarskie święto, czyli GieKSa w ekstraklasie!

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Czuć to było z boiska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Raków Częstochowa odbyła się konferencja prasowa, podczas której wypowiedzieli się trenerzy Rafał Górak i Marek Papszun. Poniżej główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji.

Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa):
Zależało nam, żeby dobrze zacząć i wejść w sezon i to zrobiliśmy. Z wymagającym przeciwnikiem. W zeszłym sezonie dwa trudne spotkania, na starej Bukowej – nie byliśmy lepsi, ale wygraliśmy, a potem przegraliśmy u siebie, choć nasza gra była już lepsza. Więc te mecze z GKS były trudne. Dzisiaj też było trudno, ale pokazaliśmy już na starcie dojrzałość i dyscyplinę taktyczną. Momentami nawet taki performance. Jestem zadowolony i z optymizmem patrzymy w przyszłość. Teraz regeneracja, jutro jeszcze mamy sparing dosłownie dla kilku zawodników, których mamy w kadrze i tych z akademii. I szykujemy się do meczu pucharowego z Żiliną.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Trudno zacząć od porażki, to nigdy nie jest fajna sprawa. Natomiast trzeba sobie bezapelacyjnie i szczerze powiedzieć, że trafiliśmy na mocny zespół, na pragmatyczną piłkę i ta gra Rakowa, która mi zawsze tak imponuje – dziś ją było czuć z boiska. Przyjmujemy z szacunkiem tę grę, teraz musimy wyciągnąć wnioski, a także doprowadzać do tego, żeby zespół był lepszy z każdym dniem. Musimy kalkulować, że jak trafimy na takiego przeciwnika, to może on postawić takie warunki, że będzie trudno stwarzać sytuację jakąś lawinową ilością lub tak przejąć inicjatywę, żeby to potem udokumentować golami. Był to trudny i wymagający mecz, natomiast sama pierwsza połowa była stabilna i graliśmy dobrze, mając na uwagę przeciwnika i trochę jestem niezadowolony z wejścia w drugą połowę, kiedy pierwsze dziesięć minut było najsłabsze w naszym wykonaniu w meczu i przeciwnik to wykorzystał, zdobywając bramkę. Nie chcemy robić z tego problemu, natomiast w każdym meczu chcemy zdobywać punkty. Teraz musimy się przygotować do następnego spotkania, które rozegramy tutaj w następny poniedziałek.

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Turniej na Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do galerii z turnieju kibiców GKS Katowice, który odbył się w sobotę 12 lipca na Bukowej. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara.   

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga