W sobotni wieczór GieKSa wybrała się do Łodzi na ostatnie spotkanie rundy jesiennej. Przed meczem mieliśmy duże nadzieje na korzystny wynik. Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 18:00.
Trener Górak skorzystał z wracającego do zdrowia Błąda, który znalazł się w pierwszym składzie kosztem Sanockiego. Dodatkowo od pierwszych minut mogliśmy oglądać Rogalę za Pavlasa, który ostatnio ma trochę słabszy okres. Spotkanie od początku kontrolowali gospodarze, rozgrywając raz za razem akcje pozycyjne. Wydawało się, że ŁKS może nam zagrozić, ale jednak często decydował się na mocno niecelne strzały zza pola karnego. Główna kontrowersja pierwszej połowy miała miejsce w 19. minucie, kiedy rywal najpierw zagrał po zamieszaniu piłkę ręką w polu karnym, a potem faulował na linii pola karnego Szwedzika. Sędzia finalnie po weryfikacji dopatrzył się jednak zagrania faul jednego z naszych zawodników przed obiema sytuacjami. W 27. minucie spotkania niestety z powodu kontuzji musiał opuścić boisko Sadowski, a przy okazji trener podirytowany wcześniejszym zagraniem na żółtą kartkę Jaroszka zdecydował się dokonać podwójnej zmiany. Tym samym na boisku zameldował się Kołodziejski i Urynowicz. Pierwsza połowa nie była mocno widowiskowa, obfitowała w dużo niecelnych strzałów i mało konkretnych okazji bramkowych.
Na drugą część spotkania czekaliśmy z lekkim niepokojem. Trener Górak miał już wykorzystane dwie zmiany, więc korekty na zmęczonych przeciwników mieliśmy mocno okrojone. W drugiej połowie obraz gry mocno się nie zmienił. Niestety w 64. minucie boisko musiał opuścić Błąd, który nabawił się prawdopodobnie również kontuzji mięśniowej. Do 70. minuty na boisku nie oglądaliśmy nic ciekawego, wtedy pierwsze skrzypce zagrał Kołodziejski, faulując przeciwnika w polu karnym. Sędzia sprawdzał to jeszcze 4 minuty, ale podyktował rzut karny, którego na gola zamienił w 74. minucie Dominguez. Do końca spotkania GieKSa szarpała, próbowała, ale sytuacji z tego klarownych do zdobycia bramki nie mieliśmy. To był taki mecz, w którym ciężko było doszukać się pozytywów z gry naszej drużyny.
13.11.2021, Łódź
ŁKS Łódź – GKS Katowice 1:0 (0:0)
Bramki: Dominguez (73-k)
ŁKS Łódź: Kozioł – Sakowicz, Sobociński, Koprowski, Szeliga, Rozwandowicz (60. Tosik), Pirulo, Dominguez (82. Nowacki), Ricardinho (90. Obe-Torti), Moreno (82. Corra), Radaszkiewicz.
GKS Katowice: Królczyk – Wojciechowski, Jędrych, Sadowski (27. Kołodziejski), Janiszewski, Rogala – Błąd (65. Sanocki), Figiel, Jaroszek (27. Urynowicz), Szwedzik (82. Samiec-Talar) – Szymczak (64. Kozłowski).
Żółte kartki: Sobociński, Pirulo – Jaroszek, Szymczak.
Arbiter: Jacek Małyszek (Lublin).
Widzów: 3382 (0 gości – ŁKS nie przyjmuje kibiców przyjezdnych).
tt
13 listopada 2021 at 23:11
Z tyłu solidnie pomimo idiotycznego karnego podarowanego przeciwnika.
Niestety środek słabo – Jaroszek, Urynowicz, Sanocki, a nawet Błąd mało widoczni dzisiaj. Z przodu jak lew z powyrywanymi zębami – coś tam poryczy ale zagrożenia z tego żadnego