W opisach piłkarzy z meczu z ROW Rybnik zdecydowanie zbyt niesko oceniliśmy pomocnika GieKSy Sławomira Dudę. Wystawiając mu notę zaledwie „6” i pisząc, że zagrał solidnie, ale bez błysku – była to niesprawiedliwa ocena.
Końcówka meczu w wykoaniu Sławka była znakomita, bo miał udział przy każdej z trzech bramek. Najpierw na szybkości minął linię środkową i rozprowadził piłkę na lewą stronę do Bartłomieja Chwalibogowskiego, a potem po podaniu zwrotnym zagrał na prawo do Tomasza Wróbla, który zacentrował do Michała Zielińskiego. Następnie będąc przy linii bocznej kapitalnie wypuścił prostopadłym podaniem właśnie Zielińskiego, a ten podał do strzelca gola Wróbla. W końcu Sławomir znakomicie wywalczył piłkę na własnej połowie i znów prostopadle uruchomił partnera – tym razem znów Chwalibogowskiego, a ten podał do niepilnowanego Wróbla.
Jak na ostatnie 7-8 minut aktywów w wykonaniu pomocnika było aż nadto, wykorzystał rozrzedzone szyki rybniczan i podawał celnie do partnerów aż miło. Jako że liczy się efektywność (co nieraz wspominaliśmy), to w tych okolicznościach z noty 6, która gdzieś tam przez cały mecz mu się należała, za końcówkę meczu musi ona wzrosnąć do 7,5.
Najnowsze komentarze