Przerwa reprezentacyjna w pełni, już trwa międzynarodowy turniej Euro Ice Hockey Challenge zorganizowany przez PZHL. Tymczasem na naszym hokejowym podwórku spokój zakłóciła ostatnio kolejna informacja o odejściu. O Cesconie, który opuścił nasz piękny kraj kilka chwil przed zamknięciem okienka transferowego już pisaliśmy.
Już po zamknięciu okienka okazało się, że Jamie Milam… podpisał kontrakt z drużyną Fort Wayne Komets i tym sposobem wraca do Stanów. Odchodzić może każdy, jednak zmiana decyzji w momencie, kiedy klub nie może już pozyskać nowych graczy, a w przeciągu dni rozpocznie się faza play-off chyba nie przystoi żadnemu zawodnikowi który uważa się choćby za pół-profesjonalistę.
Na jednym (w sumie jedynym) z portali o tematyce hokejowej ukazał się wywiad z Craigem Cesconem, w którym nasz już były zawodnik jako powód swojego odejścia podaje sposób zarządzania klubem, a także brak kuchni w mieszkaniu na początku sezonu, oraz łóżek. Znajdzie się także kilka innych „grzechów” naszego klubu. Według Craiga winę za całą sytuacje w szczególności ponosi wiceprezes – Dariusz Domogała. Wiceprezes – jak nietrudno się domyślić – oczywiście zarzuty odpiera. Zapewne – tak jak zwykle – prawda będzie leżeć gdzieś pośrodku, i zarówno wiceprezes, jak i gracze zza oceanu mają co nieco „za uszami”. Niestety suma tych wszystkich konfliktów jest taka, że tracimy zawodników z których jeden w pewnym stopniu decydował o naszej grze defensywnej. Myślę, że uda się ich obu zastąpić dobrymi ruchami w istniejącej kadrze, jednak niesmak zawsze jakiś pozostanie.
Nam pozostaje mieć nadzieje, że klub będzie działać tak, aby nie dawać głupich powodów do narzekań, a nasi przyszli i teraźniejsi zawodnicy nie będą się zachowywać jak dzieci w piaskownicy.
Najnowsze komentarze