Dołącz do nas

Piłka nożna

Bytovia: średni atak i słaba obrona…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W ostatniej kolejce spotkań Fortuna 1 Ligi GieKSa rozegra swój mecz w Katowicach z drużyną MKS-u Bytovii Bytów. Stawką tego spotkania jest utrzymanie na drugim poziomie rozgrywek piłkarskich…

Bytovia podobnie jak GieKSa, nie może zaliczyć kończącego się sezonu do udanych. Początek sezonu w wykonaniu Czarnych Wilków był bardzo udany: po jedenastej kolejce rozgrywek drużyna zajmowała pozycję wicelidera z dorobkiem dwudziestu punktów (teraz MKS ma trzydzieści cztery punkty w tabeli)! Większość obserwatorów 1 – ligowej piłki nie mogło się wtedy nadziwić: przecież pod koniec maja ubiegłego roku z klubem z Bytowa rozstał się sponsor (dzięki temu nazwa klubu skróciła się o jedną część)… Drużynie groziło nawet niewystartowanie w trwającym sezonie, tak się jednak nie stało: działacze wspólnie z kibicami zapewnili 2,5mln budżetu.

We wrześniu, coś się zaczęło źle dziać w drużynie z Bytowa, drużyna w lidze przestała zdobywać trzy punkty – następny mecz Czarne Wilki wygrały dopiero pod koniec kwietnia, u siebie, z Chojniczanką 2:1. Przerwa w zwycięstwach trwała aż dwadzieścia jeden spotkań! Pomiędzy tymi wygranymi (w dziewiątej kolejce z Tychami 4:1 i w trzydziestej pierwszej ze wspomnianą Chojniczanką) Bytovia dwanaście meczów zremisowała i dziewięć przegrała.

MKS całkiem nieźle „prezentuje się” pod względem ilości strzelonych goli: do tej pory zanotował 43 trafienia (co daje 1,3 gola na mecz, dla porównania GieKSa ma ten wskaźnik równy 1), w tabeli pod tym względem melduje się na ósmej pozycji. Gorzej jest pod względem straconych bramek: 49 celnych trafień przeciwników powoduje, że od obrony MKS-u są tylko trzy ekipy gorsze (Garbarnia – 61 straconych bramek, następnie Odra i Wigry po 55). Średnia straconych bramek na mecz Bytovii wynosi 1,48 (GieKSa: 1,3).

W ostatnich trzech meczach Czarne Wilki odnotowały kolejno zwycięstwo (u siebie, z Chojniczanką), przegraną (z Odrą 1:2 w Opolu) i remis (z Chrobrym 1:1, u siebie).

Trzy punkty w meczu z Chojniczanką drużyna z Bytowa zawdzięcza bez wątpienia swojemu bramkarzowi Andrzejowi Witanowi, który bronił jak w transie. Witan w efektownym stylu obronił kilka groźnych uderzeń przeciwników, w jednym przypadku pomógł mu słupek.

W następnym meczu w Opolu, pomimo jednego gola straconego przez błąd Witana, bramkarz Bytovii był pierwszoplanową postacią w swojej drużynie. Odra atakowała cały mecz, MKS odgryzał się kontratakami.

W ostatnim meczu, z Chrobrym u siebie, spotkanie było bardziej wyrównane, gola na 1:0 zdobył były piłkarz GieKSy Sławomir Duda. Wyrównanie padło w podobny sposób co w Opolu: Witan broni strzał z okolic szesnastki, ale odbija piłkę przed siebie i wobec dobitki jest bezradny… W ostatnich sekundach meczu Duda miał okazję zdobyć zwycięskiego gola, jednak główkował ponad bramką.

Najskuteczniejszym strzelcem Czarnych Wilków Mateusz Kuzimski, który strzelił w 1 lidze osiem goli. Następnymi najlepszymi strzelcami w ekipie z Bytowa jest Filip Burkhardt (dla przypomnienia: były zawodnik GieKSy) i Łukasz Wróbel po cztery strzelone bramki.

Trener Adrian Stawski, przy ustalaniu składu, będzie mógł wziąć pod uwagę nieobecnych w poprzednim meczu (ze względu na żółte kartki) Bartosza Wolskiego, Wojciecha Wilczyńskiego i Filipa Burkhardta. Nie zagra z kolei Łukasz Wróbel, który doznał kontuzji miesiąc temu i podjął decyzję o zakończeniu kariery zawodniczej – zostanie dyrektorem sportowym w Chojniczance.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga