Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

GKS Katowice zdobył twierdzę. Wykorzystał błędy Błękitnych – media o meczu Błękitni-GieKSa 1:3 (1:2)

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat wczorajszego, wygranego przez GieKSę meczu 3:1 (2:1) z drużyną Błękitnych Stargard.

 

sportowefakty.wp.pl – Resovia zbiła Gryfa Wejherowo i prowadzi w tabeli. Za nią duża grupa pościgowa

GKS Katowice potwierdził, że na wyjazdach czuje się o niebo lepiej niż na własnym stadionie i zasłużenie wygrał 3:1 z Błękitnymi Stargard.

 

sportdziennik.com – Ceglana zdobyta przez GKS Katowice

[…] Piłkarzy GKS-u w 4. kolejce czekało trudne spotkanie, ponieważ mierzyli się na wyjeździe z Błękitnymi Stargard. Od pierwszych minut emocji nie brakowało. W początkowej fazie meczu lepiej grali gospodarze, jednak GieKSa przetrwała ataki rywala i próbowała odpowiedzieć tym samym. Kolejce akcje przyniosły efekt w 18. minucie, gdy w polu karnym faulowany był Daniel Rumin. Rzut karny wykorzystał Adrian Błąd.

Katowiczanie chcieli strzelić kolejnego gola, ale nadziali się na akcję gospodarzy, po którym Arkadiusz Jędrych faulował przeciwnika. Do jedenastki podszedł Wojciech Fadecki i pewnym strzałem do remisu. Błękitni mieli od tego momentu przewagę, jednak to piłkarze GKS-u strzelili gola po stałym fragmencie gry.

W drugiej połowie oba zespoły miały swoje szanse, ale w 71. minucie to Adrian Błąd, podał piłkę do Mateusza Kompanickiego, a ten strzelił swojego pierwszego gola dla GieKSy..

 

blekitni.stargard.pl – Ceglana zdobyta przez GKS Katowice

Niepokonani od 9 spotkań na własnym stadionie Błękitni Stargard, musieli uznać wyższość spadkowicza z pierwszej ligi, jednego z kandydatów do awansu GKS Katowice. Katowiczanie zwyciężyli przy Ceglanej 1:3. W pierwszej połowie gra toczyła się pod dyktando Błękitnych. Kilkanaście strzałów na bramkę, ładne akcje i wysoki pressing na drużynie GKS. Znakomite zawody w bramce gości rozgrywał Bartosz Mrozek, który uchronił swój zespół od utraty gola.

[…] Gdy wydawało się, że mamy mecz pod kontrolą, a kolejna bramka jest tylko kwestą czasu, to zespół gości zadał drugi cios. Po rzucie rożnym bitym przez Błąda piłka została dograna do Arkadiusza Jędrycha, który niekryty z bliskiej odległości strzałem głową nie miał problemów z pokonaniem Mariusza Rzepeckiego. W drugiej połowie mecz toczył się już pod dyktando doświadczonego GKS-u. Staraliśmy się dążyć do wyrównania, jednak gra nie była już tak dokładna i szybka jak w pierwszej połowie. W 71 minucie goście za sprawą Mateusza Kompanickiego podwyższyli na 3:1 i takim wynikiem ostatecznie zakończył się mecz z GKS Katowice.

 

e-strargard.pl – GKS Katowice zdobył twierdzę. Wykorzystał błędy Błękitnych

Po pięciu zwycięstwach i czterech remisach u siebie sposób na Błękitnych Stargard znalazł GKS Katowice.

[…] – Grają fajną piłkę. To może być jeszcze trudniejszy mecz niż z Widzewem. Musimy się naprawdę postarać żeby zdobyć trzy punkty – przestrzegał w rozmowie wideo z e-stargard.pl obrońca Jakub Szrek. Początek na to nie wskazywał. Błękitni wyraźnie przeważali. Wykorzystywali straty rywali w środku pola. Brakowało natomiast zdecydowania.

GKS odgryzł się w 12. minucie. Z niespełna 10 metrów za lekko strzelał Łukasz Wroński. Kilka minut później goście już prowadzili. W polu karnym faulowany był Daniel Rumin. Jedenastkę wykorzystał Adrian Błąd. Mariusz Rzepecki podobnie, jak na Widzewie był blisko. Piłka odbiła się jednak od golkipera i wpadła do bramki.

GKS długo nie cieszył się prowadzeniem. Skrupulatny arbiter odgwizdał jedenastkę dla Błękitnych. Faulowany był Jakub Szrek, a długo z tym faktem nie mógł się pogodzić golkiper gości, który nie chciał oddać piłki. Wyrównał jednak Wojciech Fadecki.

Emocjonująca i ofensywna pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gości. Na 2:1 głową przymierzył dla nich po rzucie rożnym Arkadiusz Jędrych, który zrehabilitował się za sprokurowaną jedenastkę. Chwilę później mogło być nawet 3:1.

Niestety to, co najlepsze w wykonaniu naszej drużyny oglądaliśmy w pierwszej połowie. Druga część pomimo ofensywnych zmian była zdecydowanie gorsza. Przyjezdni jakby w szatni ochłonęli. Mieli oni dobry rezultat. Nie ograniczali się do defensywy, ale atakowali mądrze. Trzecie trafienie dołożył jeszcze rezerwowy Mateusz Kompanicki, który wykorzystał kolejną pomyłkę stargardzkiej defensywy.

 

katowice.wyborcza.pl – GKS Katowice przegrywa u siebie, ale za to wygrywa na wyjeździe

[…] Po półgodzinie był remis, oba gola padły z karnych. GieKSa miała szczęście, bo kiedy gospodarze wyrównali, zaraz potem Bartosz Mrozek obronił w sytuacji sam na sam. Tuż przed przerwą po rzucie rożnym Jędrych z bliska wpakował piłkę do bramki gospodarzy.

Druga połowa dla katowiczan. Obecność na boisku zaznaczył Mateusz Kompanicki, napastnik pozyskany z Chełmianki. Wszedł na ostatnie pół godziny, strzelił ostatniego gola, wykorzystując dobre podanie Błąda i zdążył jeszcze zobaczyć żółtą kartkę.

Goście mogli wygrać wyżej, ale Grzegorz Rogala nie wykorzystał sytuacji sam na sam, a rezerwowy Patryk Grychtolik wprawdzie strzelił bramkę, ale był na spalonym.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga