Dołącz do nas

Piłka nożna

[11 KOLEJKA] W prawie (samo) południe w pierwszej lidze

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W najbliższej kolejce prawie połowa drużyn zagra w okolicach południa. Mecze rozgrywane o tej porze często nie obfitowały w wielkie emocje. Zobaczymy, jak będzie w ten weekend.

GKS po pięciu meczach bez wygranej, ale z nowym pierwszym trenerem powalczy w domowym spotkaniu o przełamanie fatalnej serii z Puszczą Niepołomice. Drużyna trenera Tułacza w ostatniej kolejce wygrała wyjazdowy mecz z Chrobrym i zajmuje miejsce w środku stawki. Początek w niedzielę o 12:45.

W Poznaniu Warta po raz pierwszy zagra na własnym stadionie. W roli gościa lider z Częstochowy, który po serii wygranych spotkań dwukrotnie remisował. Drużyna trenera Nemeca w ostatnich pięciu meczach zdobyła tylko dwa punkty i zajmuje miejsce nad strefą spadkową. Premierowy występ Warty u siebie pokaże Polsat Sport.

W drugim spotkaniu Garbarnia podejmie Chojniczankę. Gospodarze w ostatnim spotkaniu nieoczekiwanie wygrali na wyjeździe z Jastrzębiem, natomiast goście musieli uznać wyższość zespołu z Niecieczy. Początek spotkania o 13:00.

Spotkanie dwóch rewelacji w Bytowie. Trudno powiedzieć, która z obu drużyn sprawia większą niespodziankę. Bytovia i Wigry w pięciu ostatnich meczach nie zaznały goryczy porażki. Pierwszy gwizdek w sobotę o 16:00.

W Łodzi jedno z ciekawszych spotkań. Drużyna trenera Moskala podejmie GKS Tychy. Beniaminek po serii słabszych wyników wygrał dwa ostatnie spotkania i zajmuje miejsce w górnej części tabeli. Drużyna trenera Tarasiewicza wygrała tylko jedno z trzech ostatnich spotkań i ciągle spisuje się poniżej oczekiwań.

Bruk-Bet po przełamaniu podejmie drużynę trenera Nicińskiego. Termalica opuściła ostatnie miejsce w tabeli, ale pozostała w strefie spadkowej. Inauguracyjny mecz nowego trenera, Marcin Kaczmarka zakończył się zwycięstwem 2:1 po golu w ostatniej minucie. Głogowianie w ostatniej kolejce przegrali na własnym boisku z Puszczą. Gra Chrobrego pozostawia wiele do życzenia, ale wysoka skuteczność pozwoliła im do tej pory na zdobycie 12 punktów. Początek meczu o 17:00.

O godzinie 19:00 Stal Mielec zagra z Jastrzębiem. GKS w ostatniej kolejce potrafił odwrócić losy spotkania ze Stomilem i dopisał do swojego dorobku trzy punkty. Gospodarze w tym sezonie jeszcze nie wygrali u siebie i spisują się poniżej oczekiwań. Szansa na przełamanie już w sobotę.

Czerwona latarnia pierwszej ligi zagra z Odrą Opole. Przeżywający kłopoty finansowe Stomil notuje także regres na boisku. Pięć kolejnych porażek spowodowało, że nikt w Olsztynie nie pamięta już o siedmiu punktach zdobytych w pierwszych trzech meczach. Odra pod wodzą Mariusza Rumaka stara się dużo utrzymywać przy piłce i grać ofensywnie mimo kilku młodych graczy w składzie. W ostatnim meczu zremisowała na wyjeździe z GKS-em Katowice.

W niedzielę Podbeskidzie podejmie, zajmującą trzecie miejsce w tabeli, Sandecję. Dla gospodarzy będzie to szybka okazja do rehabilitacji, po wysokiej porażce na własnym boisku z ŁKS-em. Goście wygrali cztery z ostatnich pięciu meczów. Drużyna Kafarskiego wydaje się faworytem tego spotkania. Początek meczu o 12:30 w Polsacie Sport.

11. kolejka – 22-23 września

Warta Poznań – Raków Częstochowa (22 września, 12:45) – transmisja w Polsacie Sport

Garbarnia Kraków – Chojniczanka Chojnice (22 września, 13:00)

Bytovia Bytów – Wigry Suwałki (22 września, 16:00)

ŁKS Łódź – GKS Tychy (22 września, 16:00)

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Chrobry Głogów (22 września, 17:00)

Stal Mielec – GKS 1962 Jastrzębie (22 września, 19:00)

Stomil Olsztyn – Odra Opole (22 września, 19:00)

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Sandecja Nowy Sącz (23 września, 12:30) – transmisja w Polsacie Sport

GKS Katowice – Puszcza Niepołomice (23 września, 12:45)



Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kompromitacja w Tychach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.

Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.

Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.

Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.

GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)

1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman

GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.

GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kurczaki odleciały z trzema punktami

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej fotorelacji z wczorajszego wieczoru. GieKSa przegrała z Piastem Gliwice 1:3.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

1/8 finału dla Katowic

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.

Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.

W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.

Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek,  a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.

GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.

GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga