Piłka nożna
16 kolejka: GieKSa z 3 punktami, remis na szczycie
Dla GieKSy 16sta kolejka okazała się szczęśliwa, zainkasowaliśmy 3 punkty i zagraliśmy na 0 z tyłu. Oddalamy się dzięki temu od strefy spadkowej a przy bezpośrednim starciu liderów odrobiliśmy punkty do czołówki co w kontekście całego sezonu i planowanych zmian przez PZPN może mieć jeszcze jakieś małe znaczenie.
Olimpia pokazała, że jej problemem jest strzelanie bramek i kolejny raz nie udało się skutecznie zagrozić bramce przeciwnika. Drużynę tą czeka walka o utrzymanie.
Na czele hitowe starcie zakończyło się podziałem punktów. Bezbramkowy remis Chojniczanki z Miedzią to kolejne spotkanie gdzie gospodarze słabo prezentują się w ataku. Dla Miedzi taki wynik jest dobry bo utrzymany został fotel lidera. Za tydzień Miedzianka ma szansę na tytuł mistrza jesieni.
Kolejne spotkanie wygrała Odra Opole u siebie. Tym razem pokonała słabiutki GKS Tychy a jedyną bramkę zdobył Gabriel Nowak – nasz były zawodnik. Do składu Odry wskoczył również Mateusz Kuchta. Dla tyszan to kolejna porażka i trenera Tarasiewicza czeka dużo pracy przed kolejnymi spotkaniami. Kolejny dobry mecz drugiego z beniaminków czyli ekipy Rakowa Częstochowa. Tym razem pokonany został Górnik Łęczna, który znalazł się już w strefie spadkowej. Raków grał do końca i efektem były dwie bramki strzelone w 87 i 90 minucie meczu. Dla Łęcznej gola zdobył niezawodny Grzegorz Bonin. Inny z beniaminków Puszcza Niepołomice tym razem u siebie zawiodła a receptę na dobrą grę gospodarzy znalazła Pogoń Siedlce. Wygrana 3:2 w pełni zasłużona a kolejny dobry mecz rozegrał Michał Bajdur.
Przełamanie Stomilu na wyjeździe stało się faktem. Ekipa z Olsztyna nie dała szans Stali Mielec, która zagrała bardzo słabo u siebie i mimo prowadzenia 1:0 oddała mecz przegrywając 1:3. Jedną z bramek strzelił najbardziej doświadczony gracz tej ekipy Grzegorz Lech. Przegrało również Podbeskidzie dla którego najdalszy wyjazd w roku czyli do Suwałk okazał się kompletną klapą. Bielsko przegrywało już od pierwszej minuty a kolejne gole Wigry dołożyły w dalszej części meczu. Porażka 0:3 to najniższy wymiar kary Dla Wigier ważna wygrana, która nieco poprawiła pozycję tej ekipy w tabeli. Nie zmienia się pozycja Ruchu Chorzów, który uległ w Sosnowcu Zagłębiu 1:2 a być może spotkanie to zostanie zweryfikowane jako walkower 3:0 dla Zagłębia. W spotkaniu tym wpuszczony został w barwach Chorzowa nieuprawniony zawodnik. Na boisku Zagłębie pokazało większe doświadczenie i odrobinę jakości dzięki czemu zgarnęło 3 punkty.
W ostatnim spotkaniu bezbarwnie grające ekipy z Głogowa i Bytowa podzieliły się punkami. Bramki w tym spotkaniu nie padły.
| Chojniczanka Chojnice | 0-0 | Miedź Legnica | 4 listopada, 16:00 (1557) |
| Puszcza Niepołomice | 2-3 | Pogoń Siedlce | 4 listopada, 13:00 |
| Marcin Orłowski 37, Michał Czarny 80 – Michał Bajdur 28, Piotr Mroziński 57, Dawid Polkowski 77 | |||
| Raków Częstochowa | 3-1 | Górnik Łęczna | 4 listopada, 14:00 (2341) |
| Karol Mondek 45, Paweł Piceluk 87, Andrzej Niewulis 90 – Grzegorz Bonin 47 | |||
| GKS Katowice | 2-0 | Olimpia Grudziądz | 4 listopada, 18:00 |
| Łukasz Zejdler 57, Wojciech Kędziora 63 | |||
| Odra Opole | 1-0 | GKS Tychy | 4 listopada, 12:30 |
| Gabriel Nowak 27 | |||
| Zagłębie Sosnowiec | 2-1 | Ruch Chorzów | 3 listopada, 20:45 |
| Tomasz Nawotka 47, Žarko Udovičić 83 – Mello 53 | |||
| Wigry Suwałki | 3-0 | Podbeskidzie Bielsko-Biała | 4 listopada, 16:00 |
| Mateusz Radecki 1, Artur Bogusz 32, Valērijs Šabala 55 (s) | |||
| Stal Mielec | 1-3 | Stomil Olsztyn | 3 listopada, 18:00 (3093) |
| Dejan Đermanović 14 – Grzegorz Lech 27, Rafał Grodzicki 43 (s), Dani Ramírez 90 | |||
| Chrobry Głogów | 0-0 | Bytovia Bytów | 5 listopada, 16:00 (794) |
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Galeria Piłka nożna
Kurczaki odleciały z trzema punktami
Piłka nożna kobiet
1/8 finału dla Katowic
Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.
Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.
W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.
Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek, a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.
GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.




Najnowsze komentarze