Dołącz do nas

Piłka nożna

Stabilni kontra niestabilni i lider vs outsider – zapowiedź 11. kolejki

Avatar photo

Opublikowany

dnia

bgCzas pędzi nieubłaganie i przed nami już pierwszy weekend października, zaczynamy więc liczenie punktów do tabeli miesiąca. 11 seria gier na zapleczu ekstraklasy rozpocznie się już dziś w Legnicy, a zakończy wczesnym popołudniem w niedzielę w Łęcznej.

Miedzianka dość spektakularnie odbiła się od dna pokonując przed tygodniem Dolcan, dziś do Legnicy przyjeżdża zespół z czuba tabeli Kolejarz Stróże. To doskonała okazja dla gospodarzy, aby pójść za ciosem, udowodnić, że kryzys odchodzi w zapomnienie, a przy okazji pomóc GieKSie i pokonać podopiecznych trenera Cecherza. Sobotę rozpocznie pojedynek tegorocznego beniaminka z ubiegłorocznym.  Wisła Płock będzie absolutnym faworytem w starciu z przed ostatnim w tabeli Stomilem, a kibice Nafciarzy będą liczyć na strzelecki instynkt Janusza Dziedzica. W Brzesku Okocimski będzie chciał się wylizać z odniesionych przed tygodniem ran, dla nich przedzieranie się przez Puszczę skończyło się bolesnymi ranami. 4 głębokie rany i 3 poległych rekrutów do dziś odbija się czkawką Piwoszom, których dobić będzie chciała Chojniczanka. Goście z Chojnic do Małopolski jadą w dobrych nastrojach i zważywszy na kryzys formy podopiecznych Piotra Stacha, będą chcieli zgarnąć 3 punkty. W Świnoujściu Flota podejmie przeciętną w tym sezonie Termalikę Nieciecza i z całą pewnością będzie w stanie ograć zespół prowadzony przez słowackiego szkoleniowca Duszana Radolskyego. Mecz zapowiada się dość wyrównanie i pachnie w nim remisem. Bardzo ciekawie będzie w Nowym Sączu, gdzie miejscowa grająca bardzo niestabilnie Sandecja podejmie bardzo z kolei stabilną Olimpię Grudziądz. Goście to w tej chwili wicelider tabeli kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa, natomiast Sączersi po okresie wydawało się stabilizacji formy, znów zaczęli zawodzić. W Gdyni pokrzepiona zwycięstwem nad GKS-em w Bełchatowie Arka podejmie ROW Rybnik. Goście w daleką podróż udadzą się pełni optymizmu po premierowej wygranej, którą udało się odnieść przed tygodniem w starciu z Górnikiem Łęczna. Arka lubi u siebie płatać niemiłe figle swoim sympatykom i w tym upatrujemy szanse zespołu ze Śląska, jednak mimo wszystko faworytem oczywiście Arkowcy. Piłkarską sobotę w 1 lidze zakończy mecz w Katowicach. Liczymy na przedłużenie dobrej passy podopiecznych Kazimierza Moskala, jedyne zagrożenie, jakie dostrzegamy przed starciem z Puszczą to zlekceważenie rywala, ufamy trenerowi, że do tego nie dopuści.

W niedzielę tylko dwa mecze. W Jaworznie starcie dwóch GKS-ów, ten tyski zamyka obecnie stawkę, natomiast bełchatowski ją otwiera. Pesymistycznie oceniamy szansę na szybkie wyjście Tyszan ze strefy spadkowej, a i w trenera Żurka dużej wiary nie mamy, dlatego goście spokojnie powinni ograć miejscowych. Nie mielibyśmy jednak tym razem żadnych pretensji, gdyby GKS Tychy urwał punkty Torfiorzom. Bardzo ciekawie powinno być w Łęcznej, gdzie Górnik zagra z Dolcanem, który przegrał dwa poprzednie mecze. Obie ekipy wymieniane są w kontekście walki o górną część tabeli, a nawet o awans i obie muszą teraz odpowiednio zareagować na poniesione ostatnio porażki.

11. kolejka

04.10.13

Miedź Legnica – Kolejarz Stróże godz. 20

05.10.13

Wisła Płock – Stomil Olsztyn godz. 14

Okocimski Brzesko – Chojniczanka Chojnice godz. 15

Flota Świnoujście – Termalica Nieciecza godz. 15.30

Sandecja Nowy Sącz – Olimpia Grudziądz godz. 17

Arka Gdynia – ROW Rybnik godz. 17.30

GKS Katowice – Puszcza Niepołomice godz. 19

06.10.13

GKS Tychy – GKS Bełchatów godz. 12.15

Górnik Łęczna – Dolcan Ząbki godz. 12.30

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice Piłka nożna

Radomiak Radom kibicowsko

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Warchoły, bo tak potocznie nazywa się kibiców Radomiaka Radom, są naprawdę starą i solidną ekipą kibicowską na piłkarskiej mapie Polski. Ich wizerunkowy problem polegał na tym, że nie grali 36 lat w Ekstraklasie, więc nie było za bardzo możliwości, by o nich usłyszeć. W latach 90., kiedy kształtowały się wszystkie chuligańskie składy, Zieloni grali na poziomie obecnej II i III ligi, siejąc spustoszenie po okolicznych miejscowościach.

Ich żywot na trybunach zapoczątkował się pod koniec lat 70., a na dobre weszli w kibicowską mapę Polski w latach 80. Od zawsze byli pozytywni nastawieni do Legii Warszawa, natomiast wzajemna nienawiść między miastami Kielce – Radom, sprawiła, że z Koroniarzami mają do dziś największą kosę.

W sezonie 1984/1985, który był ich wtedy jednosezonowym epizodem, a my graliśmy ze sobą ostatni raz, zawarli zgodę z Legią, jadąc do stolicy w 1000 głów. Przyjaźń ta nie przetrwała ze względu na ostatnią kolejkę sezonu, w której Legia zremisowała  z Pogonią Szczecin, przez co Portowcy utrzymali się w elicie, zaś Warchoły spadli z ligi.

W 1994 roku była ponowna próba nawiązania sztamy z Legią, jednak kością niezgody była Pogoń, z którą Legioniści kilka miesięcy wcześniej odnowili zgodę i fani z Radomia mieli w pamięci, przez kogo spadli z ligi, więc temat poszedł w zapomnienie.

Przez cały kolejny okres kibicowski fani Radomiaka związali się jedynie układem chuligańskim z GKS-em Bełchatów i Stalą Rzeszów, ale czas zweryfikował, że do siebie nie pasowali i relacje zostały zakończone. Okres bycia osamotnioną ekipą nie oznaczał, że stali w miejscu. Klub się piął w górę i grali na zapleczu Ekstraklasy, a dzięki temu, że polska scena kibicowska się mocno rozwijała, to dorobili się solidnych fan clubów takich ekip jak: Polonia Iłża, Proch Pionki czy Szydłowianka Szydłowiec (wszystkie już wymarły), które w swoim „primie” mocno się udzielały w regionie i trwała ciekawa regionalna rywalizacja z koalicją Broni Radom i Powiślanki Lipsko.

Odnośnie do derbowego rywala – Chłopców z placu Broni, którzy w latach 90. mieli naprawdę solidną bandę i dobrze funkcjonowali. W 2004 roku było apogeum wyjaśnienia kto „nosi spodnie” w mieście. Podczas derbów Broń – Radomiak, Zieloni wjechali na stadion gospodarzy i zajęli ich młyn, śpiewając: „Nie ma już Broni, w Radomiu nie ma już Broni”. Na uratowanie honoru gospodarzy wybiegła garstka kibiców Broni na przegrane starcie, ale było już po wszystkim. Po tym meczu ówczesna zgoda Broni – Hutnik Kraków podziękował im za przyjaźń.

Wiosną 2016 roku Radomiak zawarł układ chuligański z warszawską Legią, a finałem był mecz Radomiak – Siarka Tarnobrzeg jesienią 2017 roku, gdzie ogłoszono kibicowskiej Polsce, że Radom i Warszawę łączy sztama.

Nasze relacje z Radomiakiem ciężko opisać… Ostatni mecz ligowy na Bukowej graliśmy w październiku 1984 roku, czyli chwilę po tym jak Blaszok został oddany do użytku. Wtedy „luksusowa” trybuna i nikt nie zakładał, że będzie to siedlisko jednych z najwierniejszych grup kibicowskich w Polsce, które wyznaczą standardy, czym jest niezłomność w walce o swój klub.

W maju 1996 roku podczas meczu z Legią Warszawa, kiedy dostaliśmy sromotne lanie 0:5, doszło do zakończenia zgody z Avią Świdnik, która przyjeżdżając, usłyszała, że nic już nas nie łączy i nieświadoma tego dnia ekipa Radomiaka zawitała „po zgodę”, ale nie znalazła uznania ani chętnych do przybicia tej relacji, mimo bycia goszczonym wielokrotnie w Katowicach.

Jesienią 1996 roku na Bukowej odbył się mecz reprezentacji Polski z Mołdawią, który wygraliśmy 2:1, a samo spotkanie miało historyczny moment na naszym obiekcie, gdyż został wprowadzony przepis, że na meczach reprezentacji mogą obowiązywać tylko i wyłącznie biało-czerwone barwy, do których oczywiście nie wszyscy się zastosowali. Na Blaszoku (przy pełnym stadionie) zasiadło mnóstwo ekip, ale to chuligani GieKSy byli w tym dniu gospodarzami swojej trybuny i widząc 50-osobową ekipę Radomiaka w sektorze A, stojącą razem ze Stomilem Olsztyn i Polonią Bydgoszcz, wpadli w nich, przez co doszło do mocnej awantury, zaś „goście” musieli zostać wyprowadzeni przez policję ze stadionu. Na „pożegnanie” nasi chuligani wybili szyby w ich autokarze i niemal go wywrócili.

Jesienią 2016 roku los skrzyżował nas w Pucharze Polski, ale wtedy Szaleńcy z Bukowej nie mogli zawitać z powodu „remontu sektora gości”, co w późniejszych latach stało się mottem działaczy z Radomia. Obecnie Radomiak posiada nowy obiekt, powstał sektor gości, ale… nikt na nim nie zasiada. Miasto jest specyficznie uzależnione politycznie od służb mundurowych, które skutecznie wpływają na działaczy, przez co fani Radomiaka na meczach domowych bawią się sami. Jedynie mecz zgodowy z Legią Warszawa ma inny charakter widowiska, przez wspólny doping na jednej trybunie.

Do zobaczenia na Bukowej, bo Warchoły pierwszy i ostatni raz usłyszą huk z Blaszoka!

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Piłkarsko GKS Katowice

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice nie jest już ponownie „debiutantem” w Ekstraklasie. Zespół zaliczył chrzest bojowy z Radomiakiem – to było prawdziwe święto dla całego klubu i wszystkich kibiców. Jeszcze pewnie przez jakiś czas będziemy czuć zapach tej nowości, ale już wkrótce liga stanie się ligą – miejscem, gdzie trzeba wykonać solidną cotygodniową pracę (plus oczywiście w ciągu tygodnia na treningach) i walczyć o ligowe punkty.

Drugim rywalem będzie Stal Mielec. Terminarz ułożył nam się tak, że – przynajmniej na papierze – oszczędził nam rywali z najwyższej półki. Że jednak do tego wagi przykładać za bardzo nie ma co, przekonaliśmy się w ostatnią sobotę, kiedy to Radomiak pokonał nas ekstraklasowym wyrachowaniem.

To nie jest jednak tak, że GKS nie miał w tym meczu nic do powiedzenia. W drugiej połowie, gdy piłkarze Rafała Góraka nie mieli już nic do stracenia, przycisnęli rywala, który decydował się grać na czas. Widać było u zawodników Bruno Baltazara obawę przed utratą tego prowadzenia. Można więc powiedzieć, że doświadczyliśmy w jednym meczu tego, że nie taka ta liga straszna, ale też, że gdy przeciwnik włączy ekstraklasowe doświadczenie – możemy mocno się pogubić.

GieKSa w ostatnich latach bardzo dobrze spisywała się na wyjazdach. Teraz jest okazja przypomnieć się szerszej publiczności na stadionach w najwyższej klasie rozgrywkowej. W pierwszej lidze w ostatniej dekadzie w Mielcu nie wiodło nam się zbyt dobrze. Potem drogi obu klubów się rozeszły, a Stal budowała swoją markę właśnie w Ekstraklasie.

W ciągu tygodnia doszło w Katowicach do kilku wzmocnień, z wyczekanym niczym legendarny Artur Siemaszko – Bartoszem Nowakiem na czele. Trzeba przyznać, że przyjście tego zawodnika do GieKSy wydaje się być tym, czego ten zespół naprawdę może potrzebować. Zawodnik bowiem ostatecznie nie został chyba doceniony w Rakowie, jak należy, a przecież i tak miał swój wkład i w mistrzostwo i inne osiągnięcia częstochowian.

Na ile zawodnik po tych perturbacjach transferowych jest gotowy do gry? Miejmy nadzieję, że w pełni, bo intuicja podpowiada, że może to być gracz odnotowujący dwucyfrowe liczby w sezonie.

Czekamy na dobry futbol piłkarzy z Katowic, niech to będzie w tym sezonie wizytówka naszego klubu i miasta, a pewne powiedzenie o naszym rywalu niech zostanie sparafrazowane tak, jak w tytule tego artykułu.

Wprowadzamy w felietonie małą modyfikację w porównaniu do tego, co było sygnalizowane przed rozgrywkami. Ciekawostki o karierach rywali pozostawiamy na mecze domowe, kiedy to dani zawodnicy po prostu przyjadą na Bukową. Dzięki temu moduł ten będzie obowiązywał przez cały sezon, a ci, którzy lubią takie smaczki na Bukowej, będą mogli ich doświadczać w większej ilości.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Wyjazdowa wygrana w obiektywie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do pierwszej ekstraklasowej galerii z wyjazdu. GieKSa pokonała na wyjeździe Stal Mielec 1:0. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga