Dołącz do nas

Piłka nożna

25.08.2024. Powtarzamy?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Gdy GKS Katowice przystępował do obecnego sezonu, na początku myśleliśmy, żeby dobrze się zaprezentować i zdobyć jakieś punkty w pierwszych meczach. Nikt nie myślał jeszcze o Jagiellonii, z którą mieliśmy się zmierzyć w szóstej kolejce. Pierwsze pięć meczów dało nam jako taki optymizm, ale punktowo wyglądało to bardzo średnio. Wygraliśmy wtedy raz, dwukrotnie był remis i porażka. I na Bukową przyjechał Mistrz Polski. Będący pomiędzy meczami z Ajaxem Amsterdam.

Zazdrościłem Cracovii, która tydzień wcześniej pokonała Jagę w Białymstoku. Myślałem – dlaczego to nie możemy być my? No ale Cracovia to doświadczony ekstraklasowicz, stary wyga tej ligi, więc co jakiś czas może taki wynik osiągać, zresztą w poprzednim sezonie również Pasy na Podlasiu triumfowały.

To było niesamowite sierpniowe popołudnie. Najpierw szybka euforia po golu Błąda, potem wyrównanie Pululu i wydawało się, że piłkarze Adriana Siemieńca nie oddadzą tego punktu i w końcu przejmą inicjatywę i strzelą zwycięską bramkę. Minuty mijały, goście wcale nie dominowali, GieKSa grała agresywnie i sama strzeliła gola, gdy Galan po rykoszecie od Kowalczyka skierował piłkę do siatki. Nerwowa końcówka i jeszcze pieczęć Repki. Euforia. Mistrz Polski poległ na Bukowej. Po raz pierwszy w lidze od 30 lat.

To było drugie zwycięstwo i być może taki ekstraklasowy mit założycielski. Co prawda potem GieKSa miała problemy z punktowaniem, ale wyjąwszy mecz z Górnikiem – w kolejnych spotkaniach katowiczanie grali z niesamowitą pewnością, agresywnie, z pressingiem, dokładając do tego walory czysto piłkarskie. Naprawdę fantastycznie się patrzyło, jak tydzień później w Lubinie, katowiczanie rządzili na boisku. Mimo porażki z Miedziowymi widać było olbrzymi progres w tej drużynie.

Minęła cała runda. Wtedy GieKSa się w tej lidze kształtowała, dziś ma już swoje znaki rozpoznawcze. Nie chcę jeszcze mówić, że jest ekstraklasowiczem pełną gębą i twardym uczestnikiem tej ligi, ale jest na bardzo dobrej drodze, żeby tak się stało. Styl GKS jest rozpoznawalny, ten pressing i sposób gry jest już znany trenerom innych drużyn, co choćby podkreślił Mateusz Stolarski po ostatnim meczu. Nie jesteśmy więc beniaminkiem-niewiadomą. Żeby grać z GKS i nie stracić punktów – trzeba mocno wziąć pod uwagę jakość naszego zespołu. Zapewne wie o tym trener Siemieniec.

Jaga ma swoje może nie problemy, ale tematy. Dość powiedzieć, że na tym etapie wiosny zespół rozegrał już trzy mecze więcej niż GKS. A w całym sezonie już… piętnaście więcej. Dwukrotna potyczka z Backą Topolą i ćwierćfinał Pucharu Polski z Legią Warszawa na pewno odcisnął piętno, a przecież już w czwartek zespół czeka pierwsze starcie w 1/8 finału Ligi Konferencji z Cercle Brugge.

W klubie z Białegostoku są wkurzeni o ten mecz z Legią. Choć szkoleniowiec na konferencji nie dał się zaprosić do dyskusji o sędzim, to sam klub wystosował pisma do Kolegium Sędziów i innych podmiotów o wyjaśnienie interpretacji ze środowego meczu. Wedle klubu i kibiców Jagiellonii, białostocki zespół został skrzywdzony przez błędne decyzje, niejasne są także kwestie komunikacji pomiędzy sędzią głównym, a wozem VAR.

To są jednak problemy naszych przeciwników. GieKSa natomiast jest po przegranym meczu z Motorem Lublin – po meczu naprawdę dobrym, ale z fatalnymi błędami w defensywie. Ktoś mógłby powiedzieć – no i co z tego, skoro nie ma punktów? Patrząc na jesień, trzeba powiedzieć, że dobra gra w przegranych meczach była wówczas zapowiedzią naprawdę dobrej jakości w dalszych meczach, a za tym przyszły punkty. Pozostaje wierzyć, że w tym przypadku będzie dokładnie tak samo.

Z mocarzami tej ligi na wyjazdach GieKSa grała różnie. Z Legią przez kawałek meczu nasz zespół grał jak równy z równym, ale potem dał się zdominować jakości Wojskowych. W Poznaniu ekipa Rafała Góraka nie miała nic do powiedzenia. Z Rakowem trzy tygodnie temu było już zgoła odmiennie, to GKS przez spory czas dyktował swoje warunki i wygrał. A i przecież z Cracovią, czyli też bardzo czołową drużyną, GieKSa w Krakowie wygrała.

Nie ma co się spodziewać, że GKS się cofnie do głębokiej defensywy. Jest to możliwe jedynie w przypadku, gdy gospodarze przypuszczą szturm na bramkę. Jeśli nie, to możemy spodziewać się ofensywnej gry. Katowiczanie próbują grać kombinacyjnie, często właśnie środkiem, o czym mówił trener Motoru, a tak nie grają zespoły chcące wyjściowo się bronić. Całkiem możliwe jest, że obiektywnie będziemy mieli więc bardzo dobre spotkanie.

I absolutnie GKS nie jest na straconej pozycji, mimo że Jaga gra ostatnio bardzo dobrze. Pojawiają się jednak mankamenty – z Cracovią stracili dwie bramki, z Legią trzy. Dodatkowo pewne obciążenie u zawodników rywali może się pojawić – dwa trafienia Legia zanotowała w końcówce i to wcale, gdy się na to nie zanosiło. Trzeba szukać słabych punktów rywali.

Katowiczanie muszą punktów szukać. Trzydzieści punktów to dobry dorobek w tym momencie sezonu, ale kolejki trwają, mecze się toczą, a przeciwnicy w tabeli Swoje zdobycze zwiększają. Nie można więc osiąść na laurach.

Przytoczę też zdanie Adiego, naszego hokejowego redaktora, który kiedyś też pisał o piłce – mianowicie, że skoro GieKSa przegrała po takim meczu z Motorem, to odrobi te punkty w jakimś nieoczywistym meczu. I zapewne tak będzie, bo przecież działo się tak już kilkukrotnie.

Remis z Motorem. Wygrana z Jagiellonią.
Porażka z Górnikiem. Wygrana z Pogonią.
Porażka z Koroną. Wygrana z Cracovią.

Jak nic, może to się powtórzyć i tym razem.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pierwsze decyzje kadrowe

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po pierwszym transferze do klubu, który miał miejsce w zeszłym tygodniu, otrzymaliśmy informacje o zawodnikach, którzy odejdą z GKS Katowice.

Swoją przygodę z klubem zakończyli na ten moment Aleksander Komor, Adrian Danek, Bartosz Baranowicz i Mateusz Mak. Wszyscy byli związani z klubem kontraktami od 2023 roku i wydatnie przyczynili się do awansu GieKSy do Ekstraklasy. Ich umowy nie zostaną przedłużone.

Do swoich macierzystych klubów powrócą natomiast Filip Szymczak oraz Dawid Drachal. Odpowiednio do Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa.

Wszystkim piłkarzom dziękujemy za reprezentowanie barw GieKSy i życzymy powodzenia w karierze.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Piłka nożna kobiet Wywiady

Górak: Walka na płaszczyźnie psychologicznej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.

Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?

Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.

Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?

Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.

Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?

Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.

Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?

Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.

Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?

Bardzo dobry.

Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?

Milion złotych czy euro? (śmiech)

Euro, zaszalejmy.

Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Kibicowska galeria z wyjazdu do Gdańska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kibicowskiej galerii z wyjazdu do Gdańska, gdzie dwoma pociągami specjalnymi wybrało się 1221 fanów GKS Katowice, w tym 1 kibic Baníka Ostrava i 6 przedstawicieli JKS Jarosław. Zdjęcia nadesłane przez kibiców.   

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga