Dołącz do nas

Piłka nożna

Wstęp do meczu z Piastem

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przed GKS Katowice dwa ostatnie mecze w tym sezonie – dwa spotkania, które dadzą odpowiedź, czy katowiczanie będą w przyszłym sezonie nadal grać na zapleczu ekstraklasy. Pierwszym z tych spotkań będzie najtrudniejszy z możliwych – przynajmniej formalnie, pojedynek z liderem i to na jego boisku.

Piast Gliwice walczy o awans i już jutro może sobie zapewnić promocję do ekstraklasy. Dodatkowo zespół przegrał ostatnio w Łęcznej i wydaje się, że na GieKSę wyjdzie z podwójną motywacją. Smaczku wszystkiemu dodaje to, że będzie to pojedynek derbowy. Szansą katowiczan w tym spotkaniu jednak jest to, że… Piasta da się pokonać, co właśnie uczyniła w środę wspomniana Łęczna.

GKS może sobie wszystko załatwić sam. Wystarczy wygrać z Piastem, a utrzymanie będzie pewne. W przeciwnym wypadku trzeba będzie śledzić rezultaty drużyn rywalizujących z GieKSą – Wisły Płock i Polonii Bytom. Możliwe jest, że nawet w przypadku przegranej GieKSa się utrzyma, ale jest też możliwość tego, że wszystko będzie decydować się w ostatniej kolejce w Nowym Sączu.

Po słabym spotkaniu z Wartą trenerzy mieli (mają) trzy dni na diagnozę oraz terapię. Diagnozę tego, co się właściwie stało z GieKSą w środowy wieczór (mamy nadzieję, że doszli do tego szybko!) oraz działania mające na celu przywrócenie równowagi w zespole, zarówno pod kątem sportowym i motywacyjnym. Wydaje się, że zmiany personalne po takim meczu są niezbędne, pytanie tylko, czy szkoleniowiec ma wartościowych zmienników. Z jednej strony nie ma czasu na eksperymenty, z drugiej pojawia się pytanie, czy zestawienie z meczu z Piastem daje jakąkolwiek szansę na sukces w Gliwicach.

Piłkarze GKS nie są słabi w pierwszej lidze. Prezentują w niej średni poziom. Sprawy pozasportowe na pewno jednak odbijają się na nich w sposób znaczący, co zasugerował nawet trener Rafał Górak mówiąc, że „być może niektórzy zawodnicy nie potrafią unieść tego ciężaru”. Problem w tym, że tu nie ma już możliwości błędów, bo każda pomyłka może skończyć się tragicznie dla naszego klubu.

Faworytem meczu zdecydowanie jest Piast. GKS Katowice jednak w tym sezonie wygrał już z tym rywalem, po emocjonującym meczu 3:2 u siebie. Widać więc, że da się tego rywala pokonać. Trzeba tylko zagrać spokojnie, ale odważnie i nie przestraszyć się rywala. Do tego skoncentrowanie w obronie, bo Piast zapewne będzie chciał szybko strzelić bramkę, by zadowolić liczną rzeszę kibiców, którzy będą chcieli już w niedzielę fetować awans.

Dla drużyny i trenera Góraka ten mecz będzie swoistym egzaminem dojrzałości. Czy go zdadzą?

Piast Gliwice – GKS Katowice, niedziela 20 maja, godz. 17.00

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    młoda

    19 maja 2012 at 21:01

    mimo wpadki z Wartą to jednak mam nadzieję że GKS wygra:)Powodzenia

  2. Avatar photo

    Jessica

    18 czerwca 2012 at 23:13

    Nie odczepię się od Burmistrza. Gra nie ferr .Mam do nie go psejenrte. Żaden z dwf3ch panf3w Prezes ani Burmistrz nie wypowiadają się na forum Radia czy prasy, co się dzieje w klubie. Trener wyzywa kibicf3w od wieśniakf3w z PGR. Prezes nie informuje co sie dzieje w klubie a Burmistrz ma wszystko gdzieś. Tak sie szanuje kibicf3w w Żaganiu. Pf3źniej psejenrte ze nie przychodzą na mecze

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga