Dołącz do nas

Piłka nożna

Brzęczek: Musimy być gotowi na te 7 spotkań

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po meczu w Mielcu porozmawialiśmy dłużej z trenerem Jerzym Brzęczkiem. Poczytajcie, co miał do powiedzenia nasz szkoleniowiec:

GieKSa.pl: Panie trenerze zacznijmy od składu. Co zadecydowało, że w bramce pojawił się Nowak?

Brzęczek: Abramowicz miał lekką kontuzję i nie trenował przez 3 dni. Zdecydowaliśmy się, więc na zmianę w bramce wobec tej sytuacji. W kryzysowej chwili byłby jednak w stanie grać, ale nie chcieliśmy ryzykować mając w rezerwie Nowaka. Myślę, że bramki, które traciliśmy nie winią bramkarza, więc ogólnie był to jego dobry powrót do składu.

Powiedział Pan, że pierwszą połowę bierze Pan na siebie. Czy może Pan zdradzić, co było nie tak?

Na pewno nie trafiliśmy z ustawieniem w tym meczu, ale najpierw porozmawiam o tym z zawodnikami.

Pierwsza połowa chyba do zapomnienia całościowo, nie weszliśmy w ten mecz dobrze. Druga pod względem walki, zaangażowania i prowadzenia gry bardzo dobra mimo tego, że w osłabieniu

Drużyna pokazała charakter. Straciliśmy bramkę potem Olivera i drugą bramkę. Za bardzo nie wiedzieliśmy w tym momencie jak reagować na boisku. W przerwie poukładaliśmy grę taktycznie, dokonaliśmy zmian i przede wszystkim bardziej zaryzykowaliśmy w tym spotkaniu. To nam przyniosło efekty, choć ten mecz mógł się różnie zakończyć. Brakło w końcówce trochę spokoju i wykończenia, bo moglibyśmy się pokusić o wygraną. Szanuję jednak ten punkt z przebiegu spotkania.

Ma Pan już przemyślenia na temat czerwonej kartki?

Nie chcę tego komentować. Myślę, że wyszła tutaj lekka frustracja zawodnika. Prażnowski nie trafił w piłkę, była ona już daleko, więc była to sytuacja do wytłumaczenia.

Na wyjeździe pokazaliśmy charakter czas chyba go pokazać u siebie?

Myślę, że tu nie chodzi o charakter, bo nie ma chyba osoby związanej z klubem, która może zarzucić tym zawodnikom, że oni nie walczą. Tutaj decyduje coś innego, wszystkie mecze, które przegrywaliśmy na wiosnę graliśmy dobrze i mieliśmy przewagę. Są jednak te momenty w meczu, które potem decydują o tym czy zdobywasz punkty czy nie. My tych punktów mamy za mało na ten moment. Mam nadzieję, że po tym szalonym meczu będzie nam łatwiej.

Myśli Pan, że za dwa –trzy dni spojrzy Pan z niedosytem na ten wynik, bo można było tu strzelić czwartą bramkę?

Zawsze można tam dywagować, trzeba patrzeć jednak na to, co jest. Nie ma sensu gdybać, bo to może doprowadzić do braku koncentracji. Liga jest nieobliczalna i wiele się jeszcze wydarzy. Musimy być na to gotowi w końcowych 7 spotkaniach.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

10 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

10 komentarzy

  1. Avatar photo

    sk 1964

    23 kwietnia 2017 at 11:37

    chłopie jesteśmy na 6 miejscu Sandecja nam ucieka nie mówie o chojnicznace , a miedż gra wszystkie mecze u siebie !!! miedzi i sandecji już raczej nie dogonimy i koniec marzeń brzęczek wylatuje taka prawda

  2. Avatar photo

    tomek

    23 kwietnia 2017 at 11:38

    Nie pierdol tylko wynos sie jebany nieudaczniku

  3. Avatar photo

    tombotleg

    23 kwietnia 2017 at 11:49

    to będzie twoja ostatnia 7ka, to jest pewne supertrenerze, FC truskolasy czekają, wyobrażacie sobie takie granie w ekstraklasie???…

  4. Avatar photo

    obiektywny

    23 kwietnia 2017 at 12:03

    wiecie że jak teraz nie wygrają z Tychami to bankowo brzęczek leci ! pewne info ….tylko że już może być za pozno o ten 1 mecz

  5. Avatar photo

    ula

    23 kwietnia 2017 at 13:01

    Może by tak noty podać?

  6. Avatar photo

    lukasz

    23 kwietnia 2017 at 16:53

    wy to jednak jestescie fachowcy nie ma co, co wy robicie po drugiej stronie komputera a nie na boisku w roli trenrow co ?? Powiem tylko tyle, zobaczcie co daly zmiany po przerwie … I tak wiem, bronie trenera bo wiem jak wyglada taka robota, widac ze nie jest dobrze momentami tragicznie ale jednak przy Stawowym Moskalu czy Goraku takie odrobienie start nie wchodziloby w gre a tu sa jakies zmiany jest reakcja zespolu. Przegrywamy frajersko o to tez wina trenera ale tez zawodnikow. Moze od razy wymienmy wszystkich ? Zacznijcie myslec bo to nie jest fifa tylko rzeczywistosc, mamy pilkarzy takich jakich mamy i tyle. Teraz pierdolicie Goncerz out a jak ratowal nam dupe kiedy jego bramki daly nam punkty o utrzymanie?

  7. Avatar photo

    tombotleg

    23 kwietnia 2017 at 17:24

    Bramki to Stal sobie dała strzelić frajersko i taka jest prawda, nie broń już tej miernoty Brzęczka, trzymaniem Prokicia na ławie do 70minuty i wystawianiem Wisia pokazał kunszt i ta jego tiki taka w lidze w której ludzie piłki nie potrafią przyjać poprawnie, Goncerza trzeba było sprzedać jak ktokolwiek się o niego pytał, teraz to została koszulka po zawodniku, bez niego mamy większe szanse z Tychami i tak prawda.

  8. Avatar photo

    KruchY

    23 kwietnia 2017 at 22:08

    Sandecje wystarczy pokonać na B1. Ale najpierw j3bać tyskie ku*wy jazda ! #wszyscynaderby !

  9. Avatar photo

    Tomek

    24 kwietnia 2017 at 09:18

    Panowie zrozumcie ze albo teraz brzeczek wyleci albo nic z tego nie bedzie. Tu trzeba kogos kto zna sie na taktyce i jesst dobrym strategiem. Brzeczek juz pokazał co potrafi czyli nic. Z takim składem nic

  10. Avatar photo

    Irishman

    24 kwietnia 2017 at 10:27

    Zobaczycie, że Brzęczek nie tylko nie wyleci ale wręcz zostanie z nim przedłużony kontrakt – bez względu na wyniki.

    „…Straciliśmy bramkę potem Olivera i drugą bramkę. Za bardzo nie wiedzieliśmy w tym momencie jak reagować na boisku…”
    No właśnie! Tu wychodzą umiejętności trenera! Zostaliśmy z jednym stoperem, a on nie wiedział co zrobić. Szczęście, że Stal tego nie wykorzystała i zdobyła wtedy tylko jedną bramkę!

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga