Dołącz do nas

Siatkówka

PlusLiga: 19 kolejka – Faworyci nie zawiedli, a w Bydgoszczy set jak połowa piłkarska!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W najciekawszym spotkaniu kolejki Resovia przegrała po tie-breaku ze Skrą. Prócz jednego, wysoko wygranego seta przez rzeszowian, kibice oglądali zacięty i wyrównany mecz. Piąty set bez historii, goście odskoczyli z wynikiem od początku (1:6) i gospodarze nie byli już w stanie odrobić tych strat. Bełchatowianie tym samym obronili drugą pozycję w tabeli przed napierającym ich zespołem ONICO. ZAKSA po trzech porażkach z rzędu licząc wszystkie rozgrywki, szybko wróciła na właściwe tory i nie dała żadnych szans akademikom z Olsztyna na ich parkiecie, pewnie ogrywając AZS. Wspomniani wcześniej gracze ONICO, po przegraniu pierwszej partii z MKS-em Będzin, szybko opanowali sytuację i spokojnie zainkasowali kolejne trzy punkty.

Zarówno Jastrzębski, Cuprum jak i Czarni, mieli drobne problemy tylko w jednych setach, ze swoimi przeciwnikami. Zdobycie przez nich po trzy punkty to była formalność. Kolejne porażki Dafi Społem i BBTS-u, przy równoczesnym zwycięstwie Łuczniczki, stawiają te dwa zespoły w arcytrudnej sytuacji. Zarówno kielczanom jak i bielszczanom będzie szalenie trudno wydostać się ze spadkowej strefy.

 

Kibice zgromadzeni w hali „Łuczniczka” byli świadkami niecodziennego spotkania. Czwarty set trwał aż… 55 minut, a obie ekipy pobiły kilka rekordów PLPS. Według PLPS S.A 254 punkty zdobyte przez obie ekipy to największy dorobek w historii (rekord pobity o 5), a 82 oczka wywalczone w czwartym secie dały prowadzenie na liście największej liczby punktów w jednej partii (rekord pobity o 4). Czwarta odsłona tego spotkania miała niecodzienny przebieg. Siatkarze ze Szczecina mieli piłkę setową przy stanie 21:24, po asie serwisowym Marcina Wiki. Gospodarze zdołali doprowadzić do rywalizacji na przewagi, w której prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Niezwykle długą partię wynikiem 40:42 zakończyła… czerwona kartka, którą trener Jakub Bednaruk obejrzał za opóźnianie gry! To była bardzo kontrowersyjna decyzja arbitra. Po mocnym ataku Duffa ze środka, cios piłką w twarz otrzymał Filipiak. Siatkarz bydgoszczan długo nie mógł dojść do siebie (interweniował masażysta), więc trener Bednaruk zarządził zmianę, chcąc wpuścić na parkiet Gryca. Po dojściu do siebie swego atakującego zrezygnował z tej zmiany, a w konsekwencji został ukarany kartką za opóźnianie gry. Czy to jest decyzja w duchu fair-play? Również tie-break nie zakończył się „normalnie”, bo bydgoszczanie wygrali go w stosunku 20:18, a bohaterem końcówki został znów Filipiak, który skończył trzy ostatnie ataki swego zespołu.

Porażka GieKSy z Treflem coraz bardziej komplikuje naszą sytuację w tabeli. Przed katowiczanami bardzo ważne cztery mecze, kolejno z MKS-em Będzin, z Espadonem, z Dafi Społem i z BBTS-em. Jeśli na zapunktujemy w nich, to… lepiej nie kończyć tego zdania!

 

Wyniki 19 kolejki: 2, 3 i 4 lutego

GKS Katowice – Trefl Gdańsk 0:3 (29:31, 19:25, 21:25)

GKS: Komenda (1), Butryn (15), Krulicki (5), Pietraszko (5), Kapelus (3), Quiroga (10), Mariański (libero) oraz Fijałek (1), Witczak (1), Kalembka (1), Stelmach, Sobański (3), Stańczak (libero). Trener: Piotr Gruszka.
Trefl: Sanders (1), Schulz (19), Nowakowski (10), McDonnell (16), Szalpuk (8), Mika (4), Majcherski (libero) oraz Jakubiszak. Trener: Andrea Anastasi. MVP: Damian Schulz.

Łuczniczka Bydgoszcz – Espadon Szczecin 3:2 (25:20, 25:21, 18:25, 40:42, 20:18)

Łuczniczka: Goas (5), Filipiak (35), Szalacha (12), Sacharewicz (13), Ananiew (14), Gorczaniuk (15), A. Kowalski (libero) oraz Sieńko, Gryc, Jurkiewicz, Bobrowski. Trener: Jakub Bednaruk. MVP: Bartosz Filipiak.
Espadon: Tervaportti (2), Malinowski (26), Duff (15), Gawryszewski (20), Ruciak (8), Wika (27), Mihułka (libero) oraz Kowalski (2), Kluth (1), Gałązka, Jaskuła (libero). Trener: Michal Gogol.

Indykpol AZS Olsztyn – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (17:25, 22:25, 15:25)

Olsztyn: Woicki (2), Hadrava (8), Pliński (4), Kochanowski (5), Andringa (8), Rousseaux (6), Żurek (libero) oraz Makowski, Kańczok (5), Buchowski (3). Trener: Roberto Santilli.
ZAKSA: Toniutti (1), Torres (12), Wiśniewski (10), Bieniek (8), Szymura (8), Deroo (17), Zatorski (libero) oraz Jungiewicz. Trener: Andrea Gardini. MVP: Mateusz Bieniek.

Jastrzębski Węgiel – Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:0 (25:15, 30:28, 25:22)

Jastrzębski: Kampa (5), Muzaj (19), Boruch (8), Sobala (6), De Rocco (4), Oliva (13), Popiwczak (libero) oraz Ernastowicz. Trener: Ferdinando De Giorgi. MVP: Maciej Muzaj.
Warta: Pająk (2), Kaczorowski (1), Swodczyk (4), Smith (3), Żuk (2), Patak (1), Koga (libero) oraz Popik, Bociek (16), Marcyniak (1), Zajder, Długosz, Guimaraes (10). Trener: Emanuele Zanini.

Cuprum Lubin – BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:22, 25:15, 25:18)

Cuprum: Masny (2), Kaczmarek (15), Gunia (8), Hain (8), Pupart (7), Taeht (11), Kryś (libero) oraz Gorzkiewicz, Patucha (1), Makoś (libero). Trener: Patrick Duflos. MVP: Michal Masny.
BBTS: Peacock, Krikun (8), Siek (8), Cedzyński (5), Tarasow (1), Łukasik (12), Jaglarski (libero) oraz Macionczyk, Bucki (3), Skowroński (4), Janeczek (3), Piotrowski. Trener: Paweł Gradowski.

ONICO Warszawa – MKS Będzin 3:1 (20:25, 25:17, 25:12, 25:22)

ONICO: Brizard (8), Gjorgiew (11), Wrona (4), Nowakowski (11), Kwolek (15), Włodarczyk (12), Wojtaszek (libero) oraz Firlej, Vernon-Evans (1), Kowalczyk (2), Warda, Samica. Trener: Stephane Antiga. MVP: Jan Nowakowski.
Będzin: Seif (3), Araujo (27), Ratajczak (1), Kowalski (4), Waliński (7), Peszko (7), Potera (libero) oraz Kozub, Faryna, Grzechnik (2), Klobucar, Jordanow (1). Trener: Stelio De Rocco.

Asseco Resovia Rzeszów – PGE Skra Bełchatów 2:3 (23:25, 25:15, 26:24, 24:26, 10:15)

Resovia: Tichacek (1), Jarosz (13), Możdżonek (5), Dryja (9), Rossard (17), Śliwka (21), Masłowski (libero) oraz Kędzierski (1), Schoeps, Perłowski, Depowski, Rusek (libero). Trener: Andrzej Kowal.
Skra: Janusz, Wlazły (20), Lisinac (9), Kłos (6), Bednorz (16), Ebadipour (7), Milczarek (libero) oraz Romać, Czarnowski (1), Nedeljković (1), Penczew (11), Piechocki (libero). Trener: Roberto Piazza. MVP: Mariusz Wlazły.

Cerrad Czarni Radom – Dafi Społem Kielce 3:0 (25:18, 25:20, 28:26)

Czarni: Vincić (5), Żaliński (15), Teremienko (8), Huber (7), Fornal (15), Kwasowski (7), Watten (libero) oraz Droszyński, Rybicki. Trener: Robert Prygiel. MVP: Kamil Kwasowski.
Społem: Stępień (2), Dokić (7), Schamlewski (4), Morozow (9), Wachnik (13), Pawliński (6), Czunkiewicz (libero) oraz Adamski, Superlak, Nalobin, Szymański. Trener: Dariusz Daszkiewicz.

 

tabela po 19. kolejce

miejsce drużyna mecze punkty sety małe punkty
1 ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE 19 52 55:15 1713:1428
2 PGE SKRA BEŁCHATÓW 19 42 48:21 1622:1511
3 ONICO WARSZAWA 19 42 47:24 1650:1537
4 ASSECO RESOVIA RZESZÓW 19 36 42:29 1635:1572
5 Trefl Gdańsk 19 35 41:28 1605:1516
6 Jastrzębski Węgiel 19 35 42:30 1632:1558
7 Indykpol AZS Olsztyn 19 33 41:33 1668:1587
8 Cuprum Lubin 19 33 40:34 1669:1606
9 Cerrad Czarni Radom 19 26 37:38 1685:1652
10 Espadon Szczecin 19 25 38:44 1796:1827
11 Aluron Virtu Warta Zawiercie 19 22 32:44 1647:1705
12 GKS KATOWICE 19 21 29:41 1545:1602
13 MKS Będzin 19 18 27:45 1537:1690
14 Łuczniczka Bydgoszcz 19 17 24:46 1470:1636
15 Dafi Społem Kielce 19 10 14:52 1358:1604
16 BBTS Bielsko-Biała 19 9 19:52 1474:1675

 

Kolejność w tabeli po każdej kolejce rozgrywek (tabela) ustalana jest według liczby zdobytych punktów meczowych. W przypadku równej liczby punktów meczowych o wyższym miejscu w tabeli decyduje:

a) liczba wygranych meczów,
b) lepszy (wyższy) stosunek setów zdobytych do straconych,
c) lepszy (wyższy) stosunek małych punktów zdobytych do małych punktów straconych.

Jeżeli mimo zastosowania powyższych reguł nadal nie można ustalić kolejności, o wyższej pozycji w tabeli decydują wyniki meczów rozegranych pomiędzy zainteresowanymi drużynami w danym sezonie.

Miejsca 1-2 – 1/2 finału fazy play-off
Miejsca 3-6 – baraże o 1/2 finału play-off
Miejsca 13-14 – pokonany zagra baraż z drużyną I ligi
Miejsca 15-16 – spadek do I ligi

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga