Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media przed derbami z Ruchem: Podwyższone ryzyko. Faworyt jeden, ale… derby to derby!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat meczu Ruch Chorzów – GKS Katowice. Wybraliśmy dla Was najciekawsze:

 

sportslaski.pl – Podwyższone ryzyko. Faworyt jeden, ale… derby to derby!

 

Jedni grają już właściwie tylko o uratowanie resztek honoru. Drudzy o to, by na ostatniej prostej w drodze o awans nie wywrócić się na skórce od banana. Zwłaszcza, gdyby pod ich nogi miał ją rzucić największy rywal zza miedzy. W sobotnie popołudnie do ostatniego w tabeli Ruchu Chorzów przyjedzie wicelider z Katowic.

[…] Fani z Bukowej, który ze względu na zamknięcie sektora gości przy Cichej derby obejrzą przed telewizorami, nie wyobrażają sobie innego scenariusza jak gładkie zwycięstwo nad odwiecznym rywalem. To… może być jednak jeden z niewielu atutów, jakie mają dzisiaj „Niebiescy”. GKS jest bowiem pod presją, gra nie tylko o awans, ale i o najważniejszą dla fanów wygraną w sezonie. A – jak najnowsza historia pokazuje – takich sytuacji… nie lubi.
Ruch? Do stracenia ma już niewiele. Ligi nie uratuje, bo na 4 mecze przed końcem sezonu do zajmującego barażowe miejsce Górnika Łęczna traci aż 9 punktów. Może za to powalczyć o uratowanie twarzy.

[…] Drużynę Dariusza Fornalaka na jednym z przedmeczowych treningów odwiedzili kibice, którzy zapowiedzieli że od zawodników oczekują walki i zwycięstwa.

– Zdajemy sobie sprawę jak ważny jest do dla nas zawodników, dla kibiców i… dla układu tabeli mecz. Będzie walka o każdy centymetr boiska, nie możemy odpuścić – odpowiada Tomasz Midzierski z GKS-u Katowice.

 

1liga.org – Zapowiedź: GKS Katowice – Ruch Chorzów

 

[…] Ruch Chorzów jest w dramatycznej sytuacji. Nie wygrał meczu od 20. kolejki i przegrał cztery ostatnie. Na ten moment chorzowianie tracą 10 punktów do miejsca barażowego. To oznacza, że porażka z GieKSą ostatecznie przesądzi o ich spadku do 2 ligi.

[…] Zespoły z Katowic i Chorzowa napisały dużą część historii piłki nożnej w regionie. W trakcie kilkudziesięciu lat rywalizacji, drużyny rozegrały ze sobą 53 starcia. Piętnaście z tych pojedynków zakończyło się zwycięstwem GKS-u, 24 razy ekipy dzieliły się punktami. Ostatni raz GieKSa wygrywała w derbach 8 kwietnia 2003 roku. Jedyną bramkę w tamtym meczu strzelił Jacek Kowalczyk.

 – Nie mam wątpliwości, że każdy z nas wyjdzie na boisku doskonale wiedząc, co ma robić. Zdajemy sobie sprawę z wagi tego spotkania, nie tylko ze względu na punkty i układ tabeli – mówił pomocnik GKS-u – Paweł Mandrysz.

 

sportdziennik.pl – Zapraszamy na stadiony. Miało być święto…

 

W normalnych okolicznościach ten mecz byłby prawdziwym świętem. Jutro? Szczęśliwie, klimat wokół derbów Ruch – GKS ociepliła środowa wygrana tych drugich nad Podbeskidziem.

Chorzowianie prawdopodobnie w sobotę już oficjalnie spadną do drugiej ligi. Chichot piłkarskiego losu, że ostatni gwóźdź do trumny wbiją im sąsiedzi, którym przez ostatnią dekadę nie mogło się nawet śnić to, co Ruch wyprawiał na boisku. Medale mistrzostw Polski, walka o fazę grupową Ligi Europy… Tym bardziej kuriozalny jest fakt, że w przyszłym sezonie katowiczan i chorzowian dzielić mogą aż dwie klasy rozgrywkowe.

Palenie flag, wielkie racowisko, a potem – wielkie kary. Najbardziej fanatyczni kibice pewnie zrobią swoje, ale nie trzeba być Nostradamusem, by napisać, że po tej imprezie przyjdzie kac i finalnie to może być przy Cichej bardzo smutne popołudnie, skutkujące zamknięciem stadionu na kilka kolejek przyszłego sezonu. A i bez tego Ruchowi pewnie będzie w drugiej lidze dostatecznie trudno. Proszę rzucić okiem, gdzie są dziś w niej spadkowicze z poprzedniego sezonu. Znicz, Puławy, Kluczbork… W komplecie walczą, by nie spaść po raz kolejny. Dlatego gdy słyszę, że Ruch za rok ma od razu awansować, mogę tylko się uśmiechnąć. Niech najpierw nie będzie w swojej klasie rozgrywkowej chłopcem do bicia.

 

Walczyć, biegać, grać na granicy faulu

 

Ruch ma już tylko matematyczne szanse na utrzymanie, a jego los może dopełnić się derbowym spotkaniu z walczącym o awans do ekstraklasy GKS-em Katowice.

[…] Chorzowianie mają już tylko matematyczne szanse na utrzymanie w Nice 1 Lidze – wiele zależy od wyników innych meczów, nawet w przypadku zwycięstwa mogą stracić szansę utrzymania – a cud może się zdarzyć w sobotnim, derbowym spotkaniu Ruch z walczącym o awans do ekstraklasy GKS-em Katowice. Wynik remisowy nikogo nie urządza, bo strata punktów byłaby jak wbicie gwoździa do pierwszoligowej trumny „Niebieskich” i gwoździa do wieloletnich marzeń „GieKSy” o powrocie do elity.

 

polsatsport.pl – Nice 1 Liga: Ruch Chorzów – GKS Katowice. Transmisja w Polsacie Sport Extra

 

[…] Derby Śląska budzą zainteresowanie kibiców bez względu na to, jak spisują się uczestniczące w nich drużyny. Chorzowianie są w arcytrudnej sytuacji, ale wciąż zachowują matematyczne szanse na utrzymanie się w Nice 1 Lidze. Derby dla Gieksy są natomiast bardzo ważnym meczem w kontekście walki o awans do Ekstraklasy.

[…] Niemal beznadziejna jest sytuacja zamykającego tabelę Ruchu. Chorzowianie, również ubiegłoroczni spadkowicze z ekstraklasy, ponieśli w środę trzecią porażkę z rzędu (1:2 z Rakowem Częstochowa) i do 15. lokaty tracą aż dziesięć punktów. Nawet w przypadku zwycięstwa mogą stracić szansę utrzymania (zależy od wyników innych meczów).

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga