Dołącz do nas

Piłka nożna

[3 KOLEJKA] Weekend niespodzianek

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Trzecia seria spotkań to już historia. Patrząc na wyniki, można spokojnie stwierdzić, że mityczne w tej lidze nie ma słabych drużyn czy każdy może wygrać z każdym do tych rozgrywek, a już na pewno do tej kolejki, pasuje wprost idealnie. Kto przewidywał, że na czele tabeli znajdą się drużyny z Bytowa, Opola i Niepołomic powinien natychmiast zacząć grać w totolotka.

Zacznę od meczu naszego klubu. W piątkowy wieczór przy Bukowej dobre spotkanie naszego zespołu, niestety zakończone remisem. W Katowicach niedosyt, bo liczba sytuacji powinna przełożyć się na większą ilość strzelonych bramek. Ambicja, pasja i odważna gra mogła się podobać, moim zdaniem powtarzalność zagwarantuje dobre wyniki. Wynik otworzył Tanżyna, zdobywając kolejnego gola przy Bukowej, jeszcze w pierwszej połowie wyrównał Rumin, dla którego była to druga bramka w drugim kolejnym spotkaniu. W Tychach nieudany początek rozgrywek goście zdobyli do tej pory tylko dwa punkty.

Wigry nie przestają zaskakiwać. W meczu z liderem, na jego boisku, zdobyły kolejny punkt. Drużyna z Suwałk objęła prowadzenie po strzale Kwaśniewskiego w 13. minucie. Do remisu doprowadził Rybicki, dla którego była to druga bramka zdobyta z rzędu. W drugiej połowie w rolach głównych młodzieżowcy z Opola — Moder wyprowadził drużynę Odry na prowadzenie, a wyrównanie nastąpiło po samobójczym golu Szoty. Drużyna Rumaka mimo straty punktów pozostaje na miejscu premiowanym awansem.

W Chojnicach wyrównane spotkanie i pierwszy komplet punktów zdobyty przez drużynę Cecherza. Wynik spotkania otworzył dobrze znany w Katowicach Wojciech Trochim. Do wyrównania w drugiej połowie doprowadził doświadczony Malinowski. W ostatnim kwadransie meczu rzut karny wykorzystał Hubert Wołąkiewicz i gospodarze mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Chojniczanka niepokonana w rozgrywkach, Raków podobnie jak nasz zespół, zdobył do tej pory 4 oczka.

W Niecieczy nieoczekiwany podział punktów. Miałem wrażenie, że po wyjazdowym zwycięstwie w Bielsku Termalica rozkręci się i zacznie solidnie punktować. Gospodarze uratowali punkt, grając ostatni kwadrans w osłabieniu i strzelając gola w doliczonym czasie gry, którego autorem był Gutkovskis. ŁKS prowadził po bramce Jana Sobocińskiego. Obie drużyny w środku stawki z 4 punktami zdobytymi w 3 spotkaniach.

W spotkaniu pomiędzy beniaminkiem z Jastrzębia i Puszczą pewna wygrana gości. Gole dla drużyny z Niepołomic zdobyli, sprowadzony przed sezonem, Tomalski i Drzazga. Dla gospodarzy rzutu karnego przy stanie 0:2 nie wykorzystał Patryk Skórecki. Drużyna z Niepołomic wygrała drugie spotkanie z rzędu i zameldowała się na podium. GKS Jastrzębie zajmuje przedostatnie miejsce z jednym oczkiem na koncie.

W Grodzisku Wielkopolskim niespodzianka. Borykająca się z problemami natury organizacyjnej i finansowej Warta Poznań wygrała w minimalnym wymiarze ze Stalą Mielec. Autorem zwycięskiego trafienia był Krzysztof Biegański. Goście mogli doprowadzić do wyrównania, ale w drugiej połowie rzutu karnego nie wykorzystał wykupiony przed sezonem z chorzowskiego Ruchu, Bartosz Nowak. Warta zdobyła pierwszy komplet punktów w tym sezonie, z kolei drużyna Artura Skowronka odnotowała drugą porażkę z rzędu.

W Głogowie bezbramkowy remis w meczu pomiędzy Chrobrym, a Sandecją. Najlepszą sytuację dla gospodarzy zmarnował Przemysław Trytko, który nie wykorzystał rzutu karnego i pozostaje z jedną bramką zdobytą w obecnych rozgrywkach. Oba zespoły jeszcze nie wygrały w tym sezonie. Spotkanie transmitowane w telewizji obejrzało na stadionie tylko 572 kibiców. Warto dodać, że w następnej kolejce zagramy w meczu wyjazdowym z Sandecją.

W Bielsku druga porażka z rzędu drużyny trenera Brede na własnym boisku. Tym razem receptę na gospodarzy znalazł Stomil. Goście objęli prowadzenie po golu Lecha, do wyrównania doprowadził samobójczy gol Sołowieja. Dwa gole zdobyte przez Piotra Głowackiego w krótkim odstępie czasu przesądziły o zwycięstwie gości. Drużyna Kieresia zagrała do tej pory dwa spotkania, w których zdobyła 4 punkty. Podbeskidzie pozostaje z 3 oczkami na koncie.

W ostatnim spotkaniu trzeciej kolejki Garbarnia podejmowała zespół z Bytowa. Mecz zakończył się wysokim zwycięstwem drużyny gości, którzy objęli prowadzenie w tabeli. Gospodarze od 66. minuty meczu grali w osłabieniu. Po czerwonej kartce dwie bramki dla Bytovii strzelił Jakóbowski, natomiast wcześniej wynik otworzył samobójczym trafieniem Garzeł już w 3. minucie spotkania. Drużyna z Krakowa zamyka tabelę z jednym punktem na swoim koncie.

3. kolejka – 3-5 sierpnia 2018

Odra Opole – Wigry Suwałki 2:2

Chojniczanka Chojnice – Raków Częstochowa 2:1

GKS Katowice – GKS Tychy 1:1

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – ŁKS Łódź 1:1

GKS 1962 Jastrzębie – Puszcza Niepołomice 0:2

Warta Poznań – Stal Mielec 1:0

Chrobry Głogów – Sandecja Nowy Sącz 0:0

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Stomil Olsztyn 1:3

Garbarnia Kraków – Bytovia Bytów 0:3

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga