Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Prasówka Siatkówka

Multisekcyjny przegląd mass mediów: GieKSa wykonała plan i wygrała sezon zasadniczy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, hokeja na lodzie i siatkówki GieKSy.

Dla przypomnienia – w ubiegłym tygodniu hokeiści wygrali ostatni mecz w rundzie zasadniczej pieczętując awans do rundy play – off z pierwszego miejsca w tabeli. Siatkarze wrócili na ligowy parkiet, niestety przegrali mecz w ramach 17 kolejki Plus Ligi. Piłkarze wygrali w dwóch meczach sparingowych.

PIŁKA NOŻNA

gol24.pl – GKS Katowice ma nowego zawodnika. Czeski pomocnik Jakub Habusta trafił na Bukową z Odry Opole

Jakub Habusta podpisał kontrakt z GKS-em Katowice. Czeski pomocnik ma 25 lat i grał wcześniej w Odrze Opole.

[…] 25-letni Czech przechodzi do GieKSy na zasadzie transferu definitywnego z Odry Opole. W Katowicach podpisał półtoraroczny kontrakt z opcją przedłużenia o rok.

[…] Na sezon 2017/2018 dołączył do Odry Opole. Łącznie na szczeblu polskiej 1 ligi rozegrał 47 meczów i strzelił 4 bramki. W rundzie jesiennej bieżących rozgrywek rozegrał dla opolan 18 meczów, 17 razy jako gracz pierwszej jedenastki. Ma na swoim koncie także dwanaście występów w młodzieżowych reprezentacjach swojego kraju.

[…] Nowym zawodnikiem GKS-u Katowice został też Arkadiusz Jędrych. 26-letni środkowy obrońca przechodzi do GKS-u Katowice na zasadzie transferu definitywnego. W Katowicach uzgodnił warunki 2,5-letniego kontraktu.

[…] Na rozgrywki 2016/2017 przeniósł się do pierwszoligowej Pogoni Siedlce. Z kolei rok później dołączył do Zagłębia Sosnowiec, z którym wywalczył awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. W rundzie jesiennej bieżącego sezonu Ekstraklasy rozegrał 17 meczów będąc podstawowym zawodnikiem Zagłębia.

sportowefakty.wp.pl – Sparingowa środa: GKS Katowice postrzelał Czechom. Tyszanie wciąż na zero

Efektowne zwycięstwo 5:0 odniósł GKS Katowice w sparingu z MFK Frydek-Mistek.

[…] GKS Katowice zbroi się i przygotowuje do walki o utrzymanie w Fortuna I lidze. Do zespołu dołączyło pięciu nowych piłkarzy. Czterech z nich zagrało w zakończonym wynikiem 5:0 meczu z MFK Frydek-Místek. Gole czeskiemu trzecioligowcowi strzelała stara gwardia katowiczan. Dwa Bartosz Śpiączka, a po jednym dołożyli Adrian Błąd, Adrian Łyszczarz oraz Arkadiusz Woźniak

tspodbeskidzie.pl – [SPARING]: GKS KATOWICE – TSP

Ostatni sparing przed wylotem na zgrupowanie do Turcji piłkarze Podbeskidzia rozegrali w Chorzowie na bocznym boisku Stadionu Śląskiego, a naszym rywalem był pierwszoligowy GKS Katowice.

[…] Warunki do gry pomimo lekkiego mrozu były o wiele lepsze niż podczas ostatniego sparingu z GKS-em Tychy – boisko pozwalało no szybsze i dokładniejsze rozgrywanie piłki. Pierwsze 45 minut toczyło się głównie w środkowej części boiska. Oba zespoły po stracie piłki w wysokim pressingu starły się szybką ją odebrać. Po jednej z takich akcji Sabala doskoczył do bramkarza GKS-u i zmusił go do błędu, którego jednak nie wykorzystał Sierpina. W odpowiedzi piłkę na 20 metrze stracili piłkę zawodnicy TSP, lecz finalizujący akcję Katowic, Śpiączka był na spalonym. Gdy wydawało się, że remis utrzyma się do przerwy, na prowadzenie wyszli katowiczanie. Z pozoru niegroźne dogranie w pole karne i nieporozumienie w bielskiej defensywie, wykorzystał David Anon, który sprytnie czubkiem buta skierował piłkę do bramki.

Druga połowa mogła rozpocząć się świetnie dla naszych zawodników. Piłkę w pole karne otrzymał Roginić, ale w doskonałej sytuacji spudłował. Od tego czasu lekką inicjatywą przejęli gospodarze sparingu – zawodnicy trenera Dariusza Dudka. Po szybkich, kombinacyjnych akcjach stworzyli oni sobie dwie dobre okazje na podwyższenie wyniku, jednak w obu zabrakło nieco wykończenia. W odpowiedzi szybką kontrę przeprowadzili nasi zawodnicy. Piłkę jeszcze z własnej połowy zabrał ze sobą chorwacki napastnik Górali, wyprzedził jednego z obrońców z Katowic i w dobrej sytuacji pokusił się o uderzenie – niestety ponownie chybił. W końcówce meczu wynik nie uległ już zmianie i Podbeskidzie odniosło pierwszą przegraną w zimowych grach kontrolnych.

SIATKÓWKA

siatka.org – PL: niespodzianka w Lubinie, Cuprum z kompletem punktów

Do niespodzianki doszło w meczu pomiędzy Cuprum Lubin a GKS-em Katowice. Mający na swoim koncie trzy zwycięstwa z rzędu katowiczanie przegrali z Cuprum 1:3. W pierwszym secie górą byli podopieczni trenera Piotra Gruszki, kolejne trzy dosyć pewnie wygrali lubinianie i to im przypadły trzy punkty.

W pierwszym fragmencie meczu żadna ze stron nie zdobyła przewagi. Obie ekipy częstowały się bowiem skutecznymi zagraniami, popełniając mało błędów.

[…] Drugą odsłonę lepiej otworzyli podopieczni Marcelo Fronckowiaka, po skutecznej kiwce Ziobrowskiego oraz skutecznej „czapie” na Tomasie Rousseaux osiągając wynik 4:1. Z czasem walka między drużynami się zacieśniła, a kilka punktów zostało zdobytych po dłuższych wymianach (7:4). Przyjezdni naciskali na rywala, czego dowodem była kontra w wykonaniu Butryna (5:7). W następnych dwóch piłkach Cuprum samo wyciągnęło rękę do przeciwnika, dwukrotnie myląc się w ataku. Goście poszli za ciosem, stawiając blok na Yanagidzie (8:7). Lubinianie przerwali serię przeciwnika, by następnie zablokować Butryna (9:8).

[…] Gospodarze grali skutecznie, dzięki temu przez długi czas utrzymywali oni swoje prowadzenie (20:17). Drużyna z Katowic popełniała coraz więcej niewymuszonych błędów, dlatego w końcówce straciła ona jeszcze kilka „oczek”, wyraźnie przegrywając partię.

Zespół Piotra Gruszki powrócił na boisko do wyjściowego składu, który stawiał opór lubinianom. Do dobrej dyspozycji wracał Butryn, aplikując asa serwisowego (5:4). Przyjezdni mieli kilka okazji do zbudowania wyższego prowadzenia, lecz za każdym razem zabierali oni sobie szansę prostymi błędami (8:8).

[…] Gra siódmej drużyny PlusLigi kompletnie się rozsypała, co negatywnie odbiło jej się na wyniku (9:16). W końcu GieKSa poprawiła swoją skuteczność w ataku. Szczególnie widać było tu o Butryna, który kończył nadarzające się okazje. Cuprum miało jednak kontrolę nad pojedynkiem, dlatego Maciej Gorzkiewicz wykonał udaną kiwkę (20:14). Ostatni fragment seta znów był pozbawiony emocji, ponieważ gospodarze spokojnie pozostali przy dużej przewadze.

Mimo trudności goście przejęli inicjatywę na placu gry, po udanym ataku Depowskiego oraz po zbiciu piłki przechodzącej przez Krulickiego obejmując prowadzenie 5:2.

[…] Następne „oczko” do przewagi kiwką dołożył Ziobrowski (19:16). Dobrą dyspozycję utrzymywał także Yanagida, swoją bardzo dobrą zagrywką pomagając zespołowi w wypracowaniu jeszcze większej zaliczki (23:17). Katowiczanie byli bezradni na dobrą postawę rywala, toteż nie zdołali oni powiększyć swojego dorobku punktowego w PlusLidze.

HOKEJ NA LODZIE

hokej.net – GieKSa wykonała plan i wygrała sezon zasadniczy

Tauron KH GKS Katowice pewnie pokonał Unię Oświęcim 5:1 i sezon zasadniczy zakończył na pierwszym miejscu. Dwie bramki dla „GieKSy” zdobył Mikołaj Łopuski.

[…] Katowiczanie zdawali sobie sprawę z faktu, że wygrana da im pozycję lidera, która w każdej rundzie fazy play-off promowana jest handicapem w postaci większej liczby spotkań na własnym lodzie. Dlatego od samego początku starali się narzucić oświęcimianom swój styl gry.

Oświęcimianie – z uwagi na fakt, że w środę i w piątek czekają ich trudne konfrontacje z Zagłębiem Sosnowiec – nie forsowali tempa. Przez 13 minut toczyli wyrównany bój z wicemistrzami Polski i mieli nawet kilka niezłych okazji. Najlepszą zmarnował Damian Piotrowicz, który z bliskiej odległości nie zdołał pokonać Kevina Lindskouga.

[…] Katowiczanie worek z bramkami rozwiązali w 13. minucie, bo uderzenie Tomasza Skokana do bramki sprytnie przekierował Janne Laakkonen. Pięćdziesiąt sekund później na 2:0 podwyższył Patryk Wronka. Po jego uderzeniu strzegący oświęcimskiej bramki Sebastian Lipiński tak odbił krążek, że guma wpadła mu za kołnierz.

Od tego momentu katowiczanie przejęli kontrolę nad wydarzeniami na lodzie. Grali agresywniej, dokładniej i byli głodni kolejnych trafień. W drugiej odsłonie trzykrotnie znaleźli sposób na oświęcimskiego golkipera. Dwukrotnie uczynił to Mikołaj Łopuski a raz Filip Starzyński.

Honor biało-niebieskich uratował Martin Przygodzki, który w 50. minucie popisał się przepięknym uderzeniem z bekhendu.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Błąd: Funkcjonowaliśmy jako zespół

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu w Krakowie porozmawialiśmy ze zdobywcą trzeciej bramki dla GieKSy – Adrianem Błądem.

Jak oceniasz na gorąco to spotkanie? Czy spodziewaliście się, że Cracovia zostawi tyle miejsca z przodu?

Adrian Błąd: Że tak łatwo, to na pewno nikt się nie spodziewał, ale fajny mieliśmy plan na ten mecz. Częste zmiany strony, szeroka dziesiątka, co nam dawało w dużym stopniu łatwość mijania pressingu Cracovii. No i stąd się też wzięły te bramki, bo nawet jak byliśmy w niskiej obronie, to bardzo fajnie funkcjonował nasz szybki atak, stąd choćby druga bramka Mateusza Maka. Bardzo się cieszę, że tak, a nie inaczej funkcjonowaliśmy jako zespół. Bardziej mnie martwi to, że dzisiaj nie mamy Adasia Zrelaka i to jest dla nas taka strata na minus.

Czym spowodowane jest stracenie bramek w końcówkach spotkania?

Dzisiaj trzeba oddać Cracovii, że po prostu jest dobrym zespołem i też stwarzała sobie mnóstwo okazji. Dzisiaj Kudłi myślę, że ze trzy-cztery sytuacje sam wybronił. Także trzeba oddać Cracovii, że miała jakościowych zawodników i przez to stwarzała sytuację. Choćby bramka na 3:3, to też super wrzutka i super wykończenie Kallmana – ciężko jest się obronić przed takim sytuacjami. Także nie sprowadzałbym tego do jakiegoś braku koncentracji, tylko musimy być jeszcze bardziej pazerni w swoim polu karnym. Musimy wybijać wszystkie piłki, które tam się znajdują i tak jak powiedziałem – rywal też stwarzał sobie akcje i je wykorzystał.

Teraz czeka nas przerwa na kadrę, po ostatniej zaliczyliśmy dołek. Myślisz, że dzisiejszy mecz był z rodzaju takich na przełamanie?

Powiem szczerze, że ja się na tym nie skupiam. Bardziej mnie martwi to, że w dniu dzisiejszym nie mamy kilku zawodników, którzy mają kontuzję i to jest dla nas największym minusem, jeżeli chodzi o szatnię. Bo straty Grześka Rogali, Olka Komora, Bartka Nowaka, dzisiaj Zrela, to są takie straty, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby nasza jakość przede wszystkim nie spadła, a to jak będziemy wyglądać po przerwie na kadrę, to zawsze każdy będzie dywagował. Jednym służy przerwa, drugim nie. Robimy swoje z meczu na mecz, ale myślę, że będziemy mieli dobry plan na Lecha. Trzeba też zaznaczyć, na jaki teren jedziemy, ale pojedziemy na pewno zwarci i gotowi.

Dobrze wam się gra z zespołami, które chcą grać w piłkę i nie murują się na swojej połowie. Na pewno Lech należy do takich drużyn.

Każdy mecz jest inny, ale na pewno tak, jak powiedziałeś — lepiej nam się gra z zespołami, które chcą odważnie grać w piłkę. Łatwiej jest choćby założyć pressing, czy wyjść z szybkim atakiem, czy gdzieś tam nawet zepchnąć troszkę rywala. Bo inaczej jak rywal broni się przy swojej szesnastce i wtedy jest nam zdecydowanie ciężej. Ale jak pojedziemy na Lecha, to oni też mają swoje cele w tym sezonie, jakąś jakość prezentują. Na pewno czeka nas bardzo solidne wyzwanie. Wyzwaniom trzeba stawiać czoła i na pewno w Poznaniu tak zrobimy.

Czy po stracie bramki w doliczonym czasie gry, wierzyliście, że te spotkanie można jeszcze wygrać?

Ten mecz to był taki rollercoaster i pokazał, że wszystko się może wydarzyć. Chwilę wcześniej Seba Bergier miał sytuację bramkową, ale trzeba oddać, że Cracovia też miała super sytuację, gdzie Kudłi wybronił. Trzeba podkreślić, że ten mecz był naprawdę na bardzo wysokim poziomie i z tego się cieszymy, że od tego poziomu nie odstajemy, a wręcz przeciwnie – że spokojnie do niego dorównujemy.

Od czego zaczęło się zamieszanie po bramce dla GieKSy?

Przez kogo się zaczęło, to nie ma znaczenia. Chyba było uderzenie Sebastiana Bergiera, ale jak jest zamieszanie, to idziemy wszyscy. Nie ma znaczenia, czy to jest trener z ławki, czy ktoś na trybunach – jesteśmy jedną drużyną, stajemy wszyscy jeden za drugiego. Także to jest najmniej istotne, kto dostał kartkę i co się tam działo – ważne, że byliśmy wszyscy razem.

 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga