Piłka nożna
Analizujemy ofensywę
Po surowej analizie naszej defensywy, przyszedł czas na ocenę ofensywy. Analiza przyjemniejsza, ponieważ GieKSa do siatki przeciwnika trafiała 27 razy. Aż 52% bramek należy do Grzegorza Goncerza, który aktualnie jest królem strzelców w I lidze. Zobaczmy jak padły wszystkie bramki.
Tak jak wspominaliśmy, ta runda należała do Goncerza. Za nim w klasyfikacji znalazł się Pitry z 3 bramkami.
Oczywiście bramki nie padłyby bez dokładnych podań czy dośrodkowań. Najwięcej asyst na swoim koncie ma Duda – 4, za nim plasuje się kilku zawodników: Pitry, Wołkowicz, Bodziony i Pietrzak. Co ciekawe, asystę na swoim koncie ma również bramkarz Antonin Bucek, który dalekim wykopem podał do Goncerza w meczu z GKS-em Tychy.
Nasza drużyna większość bramek zdobyła dzięki podaniom z głębi pola (10 bramek), duża w tym zasługa Dudy, Pitrego oraz Bodzionego. 9-krotnie udało się katowiczanom pokonać bramkarza rywala wykorzystując celne dośrodkowania z boków boiska.
Średnia ocen według naszego serwisu wygląda następująco
Katowiczanie tylko w trzech spotkaniach nie potrafili strzelić gola rywalowi. Podczas 19 meczów aż 12 razy wychodziliśmy jako pierwsi na prowadzenie. Jednak nie zawsze nasza drużyna potrafiła utrzymać wynik. 4-krotnie rywalowi udało się wyrównać bądź przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
GKS częściej zdobywa gole w drugiej połowie spotkania. Nasi zawodnicy zdobyli 5 bramek więcej niż w I części meczu.
Jeśli podzielimy mecz co kwadranse statystka strzelonych bramek wygląda następująco
Bardzo ciekawy wynik. Według tej analizy wynika, że nasz zespół bardzo podbudowany wychodzi na boisko po przerwie. Od 46 min. do 60 min. katowiczanie strzelili aż 8 bramek.
Skutecznym egzekutorem w tej rundzie okazał się niespodziewanie Grzegorz Goncerz. Jednak dobrze że, nasza ofensywa nie skupia się jedynie na jednym schemacie i nasz główny egzekutor może liczyć na dokładne podania ze środka boiska jak i na dośrodkowania z boków boiska.
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.








Najnowsze komentarze