Dołącz do nas

Piłka nożna

Cracovia w tym sezonie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Już jutro jedenastka katowickiej GieKSy wyjdzie na murawę by walczyć o kolejne ligowe punkty. Najpierw była porażka, w środku tygodnia remis, więc czas na wygraną. Zadanie nie będzie łatwe, bo na Bukową przyjeżdża jeden z faworytów do walki o awans – Cracovia Kraków. Jak dotychczas radził sobie zespół prowadzony przez dobrego znajomego kibiców GieKSy – Wojciecha Stawowego?

Zacznijmy od okresu przygotowawczego, podczas którego Pasy prezentowały się naprawdę dobrze. Zaczęło się od zdecydowanej wygranej z Polonią Bytom 3:0. Dwukrotnie to siatki rywala trafił Dudzic, a jednego gola dołożył Dynarek. W drugim meczu Craxa wprawdzie przegrała, ale nie z byle kim, bo z Karpatami Lwów, czyli przedstawicielem znacznie mocniejszej – ukraińskiej ligi. Trzeci sparing to remis z Sandecją i tutaj znów trafił Dudzic oraz testowany Zejdler. W kolejnym meczu ekipa Stawowego poniosła porażkę 2:3 po dobrym meczu ze znacznie wyżej notowanym przeciwnikiem. Mowa o Akmarze Perm – dziesiątej drużynie rosyjskiej ekstraklasy. Tym razem na listę strzelców wpisali się Rupa i wypożyczony z Lubina Danielewicz. W pozostałych meczach Cracovia podejmowała rywali z Ekstraklasy. Z Pogonią było 0:0, z Piastem udało się wygrać po bramce Dudzica. Ten sam zawodnik dał zwycięstwo swojemu klubowi w test-meczu z Podbeskidziem. Oprócz niego gola strzelił Danielewicz.

Co ciekawe Cracovia jeszcze nie rozpoczęła ligowej rywalizacji. Mierzyła się za to w 1/16 Pucharu Polski i to nie z byle kim, bo głównym oponentem w walce o promocję – Zawiszą Bydgoszcz. Krakowianie tamtego dnia sprawiali wrażenie lepszej drużyny i to potwierdził wynik. Najpierw swoją skuteczność ze sparingów na mecze oficjalne przeniósł Dudzic. Na 2:0 podwyższył głową najniższy w ekipie Pasów Straus. Zawisza również miał swoje sytuacje, ale to zespół z Małopolski zasłużył na awans do kolejnej rundy. Co można prowadzić trenerowi Górakowi? Musi tego dnia postawić na defensywę, bo granie otwartej piłki z przeciwnikiem mającym w swojej jedenastce znacznie lepszych graczy byłoby samobójstwem. Styl Cracovii nikogo na Bukowej nie powinien zaskoczyć, bo zdążyliśmy już poznać warsztat trenera Wojciecha Stawowego. Ważne by zachować koncentrację w tyłach i nie dopuszczać rywala do gry kombinacyjnej na 20 metrze przed bramką Sabeli. Na pozostałej części murawy niech sobie kopacze klepią ile chcą.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    mózG

    18 sierpnia 2012 at 02:00

    Do poprawki:
    Co można –>PORADZIĆDO<— siatki rywala trafił Dudzic

    Oby nasi nie grali ofensywnej bo skończymy z la manitą w najgorszym wypadku 🙁
    Zadowoli mnie remis nawet bezbramkowy. Tutaj trzeba wywalczyć chociaż pkt a otwarta gra skończy się klęską, napewno. Niestety na tym etapie musimy liczyć na cud w postaci remisu po brzydkiej grze i ostrej walce z Pasami

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Osłabiona Legia przed meczem z GieKSą

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Drużyna Legii w sezonie 2024/25 rozegra największą liczbę spotkań z całej stawki zespołów PKO BP Ekstraklasy – aż 55. Na to składają się mecze w polskiej lidze, europejskich pucharach oraz Pucharze Polski. Najbardziej intensywnymi miesiącami pod tym względem były sierpień (9 rozegranych spotkań), oraz kwiecień – mecz z GieKSą będzie dla Legii siódmym w tym okresie. 

Taka liczba spotkań rzutuje na postawę drużyny w rozgrywkach ligowych. Legia zajmuje piątą pozycję z 47 punktami (bilans 13-8-8, bramki 52-38). Goście do trzeciego miejsca tracą 8 punktów, a do lidera 12. Legia jest drużyną własnego stadionu – na boiskach przeciwników zdobyła 17 punktów (bilans 4-5-5, bramki 22-23). Bilans ligowych wyjazdów przedstawia poniższa tabela (pogrubioną czcionką wyróżniono wygrane przez Legię mecze):

W ostatnich trzech spotkaniach ligowych na wyjeździe Legia zmierzyła się kolejno z Motorem, Rakowem i Górnikiem. W meczu z Motorem goście przez pierwsze dwa kwadranse przeważali, ale Motor po wyrównaniu w 37. minucie zaczął śmielej atakować. Początek drugiej połowy wyglądał jak pierwszej minuty meczu: Legia miała sporą przewagę i dwukrotnie prowadziła. Gola na 3:3 Motor strzeli po dobitce rzutu karnego w ostatniej akcji meczu. W spotkaniu z Rakowem Legia przegrywała po 47 minutach gry 0:3. Przy takim prowadzeniu Medaliki oddały inicjatywę gościom i na efekt nie trzeba było długo czekać. W 50. minucie padła pierwsza bramka dla Legii, która coraz bardziej zaczęła przeważać… Drugą bramkę przyjezdni strzelili na pięć minut przed końcem spotkania, jednak Raków nie dał sobie wbić gola dającego remis. W ostatnim wyjazdowym meczu Legia w pierwszej połowie nie miała zbyt wiele do powiedzenia – Górnik osiągnął sporą przewagę, jedna strzelona bramka był najmniejszym wymiarem kary. Drugą połowę obie drużyny rozpoczęły bardzo spokojnie od długich ataków pozycyjnych. Prawie po kwadransie Legia wyrównała, a KSG stracił animusz z pierwszej połowy. W 67. minucie Legia strzeliła drugiego gola i Górnik nie miał specjalnie pomysłu jak wyrównać.

Od 10 kwietnia ubiegłego roku trenerem Legii jest kontrowersyjny Gonçalo Feio. Co jakiś czas, według doniesień medialnych, okazuje się, że dalsza praca z drużyną z Warszawy staje pod znakiem zapytania. Jak na razie pozycja trenera, mimo wszystko, wydaje się być niezagrożona. Oczywiście, może się to zmienić w przypadku braku awansu Legii do europejskich pucharów. Ostatnie doniesienia sprzed około tygodnia mówią, że zarząd Legii już wybrał następcę: zostanie nim Białorusin Aleksiej Szpilewski.

Z 52 bramek strzelonych przez Legię, 9 zdobył Bartosz Kapustka, 7 Marc Gual, a następny na liście z 6 trafieniami jest Luquinhas. Najdokładniej podający to Rúben Vinagre z 5 asystami, Ryōya Morishita z 4 oraz Paweł Wszołek, Luquinhas i Kacper Chodyna z 3 ostatnimi podaniami.

Sytuacja kadrowa ze względu na kontuzje jest mocno komplikowana: najlepszy strzelec gości Bartosz Kapustka doznał urazu kolana i nie zagra do końca sezonu. Najprawdopodobniej również do końca sezonu nie zagra Paweł Wszołek, który naderwał mięsień dwugłowy uda. Z kolei Juergen Elitim we wcześniejszych trzech meczach grał ze złamaną ręką, przeszedł operację i podobno może zagrać w sobotnim meczu. Marc Gual, który na początku kwietnia doznał urazu uda, po rehabilitacji wraca do zdrowia i rozpoczął treningi z drużyną. Podobnie bramkarz Gabriel Kobylak, po przejściu zabiegu stawu skokowego wrócił do treningów.  Obrońca Jan Leszczyński zerwał więzadło krzyżowe we wrześniu, do końca sezonu nie pojawi się boisku.

Ze względu na nadmiar kartek nikt z zawodników gości nie pauzuje.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga