W minioną sobotę piłkarki GKS Katowice zagrały w Gdańsku z AP Lotos.
Po nagłym rozstaniu z Witoldem Zającem spotkanie w Gdańsku było debiutem Karoliny Koch w roli pierwszej trenerki. W przeszłości prowadziła już GieKSę, ale tylko w zastępstwie za nieobecnego szkoleniowca. Koch, godząca wcześniej trenerskie obowiązki z grą na boisku, skupić ma się teraz na kwestiach szkoleniowych, więc nie dziwił jej brak w kadrze meczowej. W porównaniu do ostatniego spotkania ze Sportisem w pierwszej jedenastce nie zobaczyliśmy także Emilii Zdunek. Za wspomniane wcześniej piłkarki zagrały Kasandra Rybaczuk i Amelia Bińkowska. W drużynie AP Lotos mogliśmy oglądać byłą bramkarkę GKS Katowice Jessicę Ludwiczak.
Świetnie rozpoczęliśmy mecz, bo już w 3. minucie bramkę zdobyła Katerina Vojtkova, która wykończyła kontrę GieKSy zainicjowaną przez Bińkowską. Czeszka dostała podanie od Weroniki Kłody, minęła jedną z rywalek, weszła w pole karne i przy biernej postawie reszty zawodniczek Lotosu, pewnym strzałem z lewej nogi pokonała Ludwiczak. W 28. minucie ponownie Kłoda z Bińkowską rozegrały akcję, po której ta druga ładnie odegrała piłkę do Vojtkovej. Czeszka wystąpiła tym razem w roli asystującej, a… samobójcze trafienie zaliczyła Julia Ignatowicz, która niefortunnie ubiegła Nicolę Brzęczek i wpakowała futbolówkę do swojej bramki.
W drugiej połowie bramki oglądaliśmy dopiero w ostatnich dziesięciu minutach spotkania. Najpierw w 80. minucie Rybaczuk przechwyciła podanie piłkarek Lotosu i odegrała do Vojtkovej. Czeszka prostopadłym podaniem znalazła Klaudią Maciążkę, a ta z linii pola karnego uderzeniem w krótki róg pewnie pokonała Ludwiczak. Trzy minuty później odpowiedziały miejscowe – po szybkiej kontrze AP Lotosu i splocie niefortunnych interwencji (Klimek nabijająca Rybaczuk, Olszewska nietrafiająca w piłkę), Roksana Polańska zmniejszyła rozmiary porażki. Ostateczne słowo należało jednak do piłkarek GieKSy. Rzut wolny z bocznego sektora boiska wykonywała Anita Turkiewicz, która dośrodkowaniem próbowała znaleźć Marlenę Hajduk. Obrończynie AP Lotos wybiły jednak piłkę przed pole karne, ta trafiła do nadbiegającej Kłody, która mocnym uderzeniem tuż nad ziemią z ponad 25 metrów zdobyła efektowną bramkę. Warto odnotować także powrót Anny Konkol, która na boisku zameldowała się w 78. minucie.
Piłkarki GKS Katowice pewnie zgarnęły trzy punkty, umacniając się na czwartym miejscu w tabeli. W następnej kolejce zagramy z drużyną AZS UJ Kraków, która traci do nas zaledwie dwa punkty. Zapraszamy wszystkich w sobotę 26 kwietnia o 12:00 na Bukową. Wstęp na mecz jest darmowy.
19.03.2022, Gdańsk
AP Lotos Gdańsk – GKS Katowice 1:4 (0:2)
Bramki: Polańska (83) – Vojtkova (3), Ignatowicz (28-s), Maciążka (80), Kłoda (90).
AP Lotos Gdańsk: Ludwiczak – Szewczuk, Buzan, Ignatowicz (53. Lukach), Sirant – Włodarczyk (71. Stasiulewicz), Kirsch-Downs (79. Polańska), Dymińska, Kolodziejek – Zimecka (63. Okoń), Słowińska.
GKS Katowice: Klimek – Dyguś, Hajduk, Olszewska – Maciążka, Rybaczuk, Vojtkova, Kłoda, Turkiewicz – Bińkowska (78. Konkol), Brzęczek.
Żółte kartki: Stasiulewicz.
Sędziowała: Ewelina Fiodorczuk-Sipko (Białystok).
Najnowsze komentarze