Piłka nożna Prasówka
GieKSa chce wstać z kolan. Trener Rafał Górak wierzy w swój zespół, który ostatnio przegrał dwa mecze – media o meczu GKS-Olimpia Elbląg
Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat dzisiejszego meczu II ligi GKS Katowice – Olimpia Elbląg.
dziennikzachodni.pl – GieKSa chce wstać z kolan. Trener Rafał Górak wierzy w swój zespół, który ostatnio przegrał dwa mecze
GieKSa walczy o awans do Fortuna 1. Ligi, ale ostatnio przegrała dwa ligowe mecze. W środę 5.05.2021 r. GKS Katowice chce wrócić do wygranych w zaległym meczu z Olimpią Elbląg. Początek o godz. 18.
[…] W środę GKS podejmie Olimpię Elbląg, która broni się przed spadkiem – jest przedostatnia (26 pkt/29 meczów). To zaległe spotkanie 27. kolejki z 14 kwietnia.
– Wiemy, że w tych dwóch ostatnich meczach totalnie zawiedliśmy siebie i wszystkich wokół nas. Jednak jak się patrzy w tabelę, to można powiedzieć: odrabiajmy to, co straciliśmy – mówi trener GieKSy Rafał Górak.
– W środę gramy pierwszy zaległy mecz, który był przeniesiony, bo 16 zawodników było chorych. Zróbmy swoje, pracujmy, a co nam da sezon, to nam da. Jest bardzo dużo meczów. Można wszystko zyskać, wszystko też oczywiście stracić, jak to w sporcie. Jestem pewny, że drużyna wstanie z kolan, podniesie się. To są młodzi, bardzo ambitni ludzie i ja w nich wierzę.
Olimpia Elbląg prowadzona przez znanego z Polonii Bytom Jacka Trzeciaka, nie wygrała od trzech spotkań, ostatnio przegrywając z ostatnią w tabeli Olimpią Grudziądz 1:3 (obie Olimpie mają po 26 punktów, ta z Elbląga ma mecz więcej).
portel.pl – Olimpia odrabia zaległości
[…] Wciąż jednak scenariusza z pozostaniem żółto-biało-niebieskich w II lidze nie można przekreślać, chociaż po ostatniej przegranej nadzieje zostały ostudzone. Liga jednak wciąż trwa, a w środę (5 maja) Olimpia zagra w Katowicach z GKS-em.
[…] W środę, 5 maja, żółto-biało-niebiescy czeka wyjazd do mającego apetyt na awans GKS-u Katowice. Będzie to mecz zaległy, bo pierwotnie miał być rozegrany 14 kwietnia, ale został odwołany z powodu zagrożenia epidemicznego. Rywal z województwa śląskiego ma jednak ostatnio problem z konsumpcją założonych celów. W minionej kolejce przegrał u siebie z rezerwami Śląska Wrocław 1:3, wcześniej w Krakowie z Garbarnią 0:2. Wobec tych wyników zapewne zaczyna się tlić światełko w tunelu dla Olimpii, bo okazuje się, że nie tylko elblążanie są w kryzysie.
Problemy żółto-biało-niebieskich są jednak zdecydowanie większe. Wąska kadra, systematycznie zbierane kartki żółte i czerwone, kontuzje i tylko 10 punktów na 36 możliwych w tym roku. Kłopoty! Zresztą temat kolekcjonowania kartek to „fenomen społeczny”, nadający się do skrupulatnej analizy pod pracę magisterską ewentualnie pod scenariusz komediodramatu. Konsekwencjami są absencje i tym samym w meczu z GKS-em nie zagrają Patryk Burzyński i Marcin Bawolik.
Dodatkowo należy pamiętać, że trener Jacek Trzeciak nie może korzystać z Michała Kiełtyki i Dawida Jabłońskiego, którzy są kontuzjowani. Jakby tego było mało, pojawił się jeszcze problem dublowania terminów. Jesteśmy w okresie egzaminów maturalnych, co wiąże się absencją w meczu z GKS-em m.in. Łukasza Sarnowskiego i Filipa Sobieckiego, zatem kadra Olimpia znacznie się uszczupla.
dziennikelblaski.pl – Olimpia odrabia ligowe zaległości
Miesiąc maj dla Olimpii Elbląg będzie najbardziej pracowitym miesiącem w tym roku, bowiem w tym czasie, żółto-biało-niebiescy rozegrają sześć meczów. Już jutro na wyjeździe zagrają z GKS Katowice.
[…] — Co prawda patrząc na tabelę, to katowiczanie są faworytem. Ale my jedziemy walczyć o jak najlepszy wynik i sprawić niespodziankę — mówi trener elblążan Jacek Trzeciak.
— Wiemy w jakiej jesteśmy sytuacji w tabeli, dlatego też każdy zdobyty punkt będzie naszym sukcesem — dodaje. — Sytuacja w tabeli jest jeszcze nie tragiczna, ale każda strata punktów postawi nas w trudnej sytuacji — ocenia Trzeciak.
W meczu z GKS w zespole Olimpii zabraknie Patryka Burzyńskiego oraz Marcina Bawolika, którzy muszą pauzować za kartki oraz Łukasza Sarnowskiego i Filipa Sobieckiego (sprawy osobiste).
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Najnowsze komentarze